Czeska Extraliga: Raz na wozie, raz pod wozem
Coś się zmieniło? Czy Sparta wreszcie się przełamała pod wodzą nowego trenera? Jak Trzyniec radzi sobie w swojej serii wyjazdowej i dlaczego Aron Chmielewski stał się ważnym elementem układanki? Czy Kometa wróciła na właściwe tory, a kto znowu puka w dno od spodu? Na te i inne pytania odpowiedź w Power Rankingu.
Pilzno rządzi w lidze. Co do tego nikt nie ma wątpliwości. Zespół, który przed sezonem bez szumnych zapowiedzi budował zespół i wyciągał kolejne „niepożądane” diamenty z ościennych klubów ma solidne fundamenty pod bardzo dobry wynik w tym sezonie. Co im zagraża? To, że po Dominika Kubalíka może zgłosić się Los Angeles Kings, a inni gracze wybiorą się na kolejną próbę podboju lig europejskich. Jednak czy w obecnej sytuacji i świetnej atmosferze, która panuje w klubie ktoś ma na to ochotę? Bardzo wątpliwe. Drugim zagrożeniem jest wracająca do formy Kometa Brno, która znowu notuję serię zwycięstw. Trzyniec, który gra w kratkę plasuje się na trzecim miejscu i czuję na plecach oddech Hradec Kralove. Kto jest na drugim biegunie? Litvinov ponownie „zagościł” na dnie ligowej tabeli, jednak tym razem nie zamierza się tam rozgaszczać zbyt długo. Co ważne, udało się zmniejszyć straty punktowe do Dukli Igława i Pardubic, które na te chwilę są ważniejsze niż samo miejsce w ligowej tabeli. Jeśli ktoś chce zobaczyć jak wygląda zespół pogrążony w głębokim kryzysie powinien udać się do Pragi. Sparta notuje niechlubną serię pięciu porażek z rzędu, która zepchnęła ich na ostatnią bezpieczną pozycję w lidze. Tak, to ta sama Sparta, która chciała walczyć o wygranie i dominację nawiązując do swoich największych sukcesów.
Aron Chmielewski powrócił do kadry Ocelari o czym pisaliśmy co prawda w osobnych artykułach, ale warto podkreślić to raz jeszcze. W ostatnim czasie zdobył dwie bardzo ważne bramki dla swojego klubu. Pierwszą w samej końcówce spotkania Ligi Mistrzów z Malmo, która pozwoliła wywieźć cenne zwycięstwo 2:1 ze Szwecji, a w niedzielę podwyższył prowadzenie w meczu z Litvinovem na 3:1 (końcowy wynik 3:2 dla Trzyńca). Polak wreszcie gra dobrze, zostało to docenione przez samego trenera. Co jeszcze działa na jego korzyść? Terminarz (długa seria wyjazdowa) i to, że Ocelari gra na dwóch frontach, a to wymaga „dobrej” rotacji samymi zawodnikami i bezpośrednio przekłada się na większą ilość czasu spędzanego na lodzie przez naszego rodzynka w czeskiej lidze. Jeśli wykorzysta swoją szansę i ugruntuje pozycję w zespole na pewno da nam powody żeby pisać o nim częściej.
Co czeka nas w najbliższym czasie?
Przerwa na reprezentację, która jest zbawieniem dla Sparty Praga. Liga wraca dopiero 14 i 15 listopada. Wtedy Trzyniec uda się kolejno do Ołomuńca i Zlina. Pilzno zagra we własnej hali z Chomutovem, a Pardubice poszukają szczęścia w Brnie. Będzie też spotkanie dwóch (póki co) największych rozczarowań ligi czyli pojedynek Liberec-Praga. Rozpędzone Vitkovice najpierw zagrają u siebie z Igławą, po czym również udadzą się do Brna. Ostatni Litvinov zagra najpierw z Malda Bolesław, a potem czeka ich wyjazdowy mecz z Chomutovem, który u siebie gra bardzo słabo.
Komentarze