EBEL: Südtirol Alperia Bolzano mistrzami EBEL! (WIDEO)
Siódme, ostatnie starcie wyłoniło zwycięzcę ligi EBEL sezonu 2017/18. Tytuł trafił w ręce włoskiej drużyny Südtirol Alperia Bolzano, która wygrała w decydującym starciu z Red Bullem Salzburg 3:2.
Wielkie nadzieje panowały w Salzburgu w związku z tym, że siódmy, decydujący o wszystkim mecz serii finałowej odbywał się na ich terenie. Plany i oczekiwania szybko starły się z brutalną rzeczywistością, a 3400 widzów musiało mocno przecierać oczy ze zdziwienia, kiedy w 26.minucie „Lisy” z Bolzano miały już całkiem pokaźną trzybramkową zaliczkę. Do pierwszej przerwy zdołali strzelić dwa gole. Najpierw Dominic Monardo, a następnie Christopher DeSousa pokonali Bernharda Starkbauma. Przy obu golach asystował Matias Sointu. W drugiej tercji kolejnego gola dla przybyszów ze słonecznej Italii dołożył Luca Frigo. „Byki” nie potrafiły odwrócić losów tego spotkania, wszystkie ich próby zatrzymywały się na łapaczce lub parkanach Pekki Tuokkoli.
Greg Poss przemówił wreszcie do rozsądku swoim zawodnikom, którzy wyjechali na ostatnie 20 minut meczu prezentując postawę adekwatną do swojej nazwy. Grali dokładnie tak jak przystało na rozgrzane do czerwoności byki. Oddali w tej tercji 14 strzałów, a sami przyjęli tylko jedno uderzenie w światło swojej bramki. Taka nawałnica musiała przynieść wymierne korzyści, choć dopiero na 5 minut przed końcem spotkania Layne Viveiros dał gospodarzom pierwszego gola. Na niecałe 90 sekund przed końcową syreną kontaktowe trafienie zadał Peter Mueller, a przy oby tych bramkach asystował Brant Harris. Ostatnie minuty Red Bull grał bez Starkbauma, który tylko pojawiał się na tafli w określonych momentach, ale i ten manewr nie przyniósł spodziewanych efektów. „Lisy” utrzymały prowadzenie do końca meczu i rozpoczęła się ich feta związana ze zdobyciem tytułu najlepszej drużyny EBEL, który powrócił do nich po 4 latach przerwy.
Wynik finału play-off z piątku 20 kwietnia:
Red Bull Salzburg - Südtirol Alperia Bolzano 2:3 (stan rywalizacji: 3-4)
Wizytówka mistrzów
Zespół HC Bolzano rozpoczął swoje starty w międzynarodowej lidze EBEL od sezonu 2013/14 i od razu w premierze zdobył tytuł mistrzowski. Kolejne dwie edycje zmagań kończył na ćwierćfinałach. W zeszłym sezonie odpadli w półfinale, a teraz znów powtórzyli swój najlepszy wynik i zostali mistrzami ligi, choć niewiele na to wskazywało, jeśli spojrzeć na przebieg zmagań bieżącej edycji ligi.
Pierwszą część sezonu zasadniczego Włosi skończyli na 9.miejscu, a zatem tylko 3 ekipy były gorsze od nich. Drugą fazę tej części rozgrywek, tak zwaną rundę kwalifikacyjną spędzili w „grupie słabszej”, z której tylko dwie najlepsze drużyny uzyskiwały awans do play-off. Tam, ich los rozstrzygnął się dopiero w ostatniej 10.kolejce, gdy odparli ataki goniących ich Węgrów z Fehérvár AV19. Tym samym awansowali do najlepszej ósemki ligi z ostatniego miejsca! Faza play-off to już nic innego jak prawdziwy popis ich klasy i mocy. W ćwierćfinale wygrali 4-2 z KAC Klagenfurt, gdzie rozstrzygnęli na swoją korzyść trzy ostatnie pojedynki wyprowadzając wynik ze stanu 1-2. W półfinale rozprawili się z faworyzowaną ekipą Vienna Capitals 4-1, zaliczając serię 4 wygranych pod rząd. Finałowe boje toczyły się w sposób bardzo wyrównany, ale Włosi pokazali, że potrafią wytrzymać presję i pokonać kolejnego faworyta bukmacherów, Red Bulla Salzburg.
Ofensywa „Lisów” opierała się w sezonie zasadniczym na popisach duetu Mike Halmo – Alex Petan. Kanadyjczycy łącznie zdobyli 95 punktów. Halmo zdobył 48 „oczek” (19G + 29A), a Petan tylko jeden mniej (16G + 31A). Ważnymi postaciami byli również Christopher DeSousa (20G + 17A, 37 pkt.) i Austin Smith (15G + 19A, 34 pkt.).
W play-offach rolę lidera przejął Fin Matias Sointu, zdobywca 14 punktów, z których aż 13 zdobył z tytułu asyst (3.miejsce w klasyfikacji asystentów). Wtórował mu Alexander Egger (1G + 11A, 12 pkt.), jedyny Włoch w czołówce klubowej. Z 11 „oczkami” tę fazę zakończyli Angelo Miceli z Kanady (5G + 6A) i Szwed Robin Gartner (4G + 7A).
Radość hokeistówSüdtirol Alperia Bolzanopo końcowych triumfie.
Za sprawne działanie defensywy odpowiedzialny był przede wszystkim Gartner, lider klubowego rankingu +/- w całych rozgrywkach (sezon zasadniczy: +13, play-off: +7). Wspomagał go mocno kapitan drużyny Egger. Mocne pozycje mieli Chris Carlisle (4G + 9A w sezonie zasadniczym i 1G + 3A w play-off), Daniel Gira (2G + 5A w sezonie zasadniczym i 1A w play-off) i Mat Clark (po 5A w obu częściach rozgrywek).
Ważnym ogniwem zespołu i jego prawdziwą podporą był fiński bramkarz Pekka Tuokkola, najlepszy golkiper play-offów (nie licząc Luka=i Gracnara z Salzburga, który rozegrał tylko jeden mecz i miał 100% skuteczność). 34-latek wystąpił w 17 spotkaniach. Obronił 92,7% strzałów rywali, a średnio w meczu wpuszczał 2,29 gola. W sezonie zasadniczym zagrał 29 razy i miał jeszcze lepszy procent skutecznych obron, a mianowicie 92,9. W meczu średnio wpuszczał mniej niż 2 bramki (1,98). Wyprzedzili go tylko dwaj inni golkiperzy: Jean-Philippe Lamoureux z Wiednia i Mac Carruth z Fehérváru.
Ekipą z ławki trenerskiej sprawnie zarządzał rodak Tuokkoli, 58-letni Kai Suikkanen, który 28 listopada zmienił na tym stanowisku Pata Curcio, Kanadyjczyka z włoskimi korzeniami.
Komentarze