Ostatni z rywali GKS-u Tychy rozpoczął już swoje mecze sparingowe
Jako ostatni z rywali GKS-u Tychy w fazie grupowej Ligi Mistrzów do gier przedsezonowych przystąpił szwedzki klub Skellefteå AIK. Przygotowania rozpoczął od wygranej z jedną z ekip z Allsvenskan, a teraz pokonał Luleå HF 2:0. Obie drużyny rywalizują ze sobą w SHL.
W środę doszło do rywalizacji klubów z dwóch najwyżej wysuniętych na północ Szwecji miast, które mają swoje drużyny w ekstraklasie tego kraju. Luleå leży nad samą Zatoką Botnicką, a Skellefteå jest nieopodal tego akwenu. Oba miasta dzieli odległość 130 kilometrów, a pojedynki obu drużyn zawsze są bardzo zacięte i przybierają charakter spotkań derbowych.
Nie inaczej było w środę, choć przez dwie pierwsze tercje żadna z ekip nie potrafiła zdobyć gola. W premierowej odsłonie pełniący rolę gospodarzy hokeiści Skellefteå AIK prowadzili w ilości oddanych strzałów 12-2, lecz to nie przełożyło się na konkretne zdobycze bramkowe.
Czym dalej toczyła się gra w pierwszej partii meczu tym dłużej i częściej rywale tyskiego GKS-u okupowali tercję obronną Luleå HF. W ostatnich 5 minutach tej premierowej odsłony goście zaczęli śmielej atakować, co momentalnie zaczęło stwarzać zagrożenie pod bramką Mantasa Armalisa. Dla 25-letniego Litwina był to debiut w barwach Skellefteå AIK. Poprzedni sezon bramkarz spędził w Dinamie Ryga w lidze KHL, gdzie zdołał rozegrać zaledwie 12 spotkań. O wiele lepiej poszło mu na niwie reprezentacyjnej. W MŚ dywizji IB zagrał we wszystkich 5 spotkaniach i wywalczył wraz z Litwą awans na bezpośrednie zaplecze światowej elity.
Od początku drugiej tercji zarówno jedna, jak i druga drużyna miały swoje okazje do otworzenia wyniku bramkowego. Kilka minut później Joakim Lindström i Juhamatti Aaltonen skonstruowali akcję, która dała Finowi szansę na pierwszego gola dla Skellefteå AIK. Dla 33-letniego Aaltonena był to debiut w nowych barwach, choć realia gry w Szwecji są mu dobrze znane, gdyż w ubiegłym sezonie reprezentował barwy Rögle BK Ängelholm, po czym kiedy drużyna ta odpadła z rywalizacji, przeniósł się na końcówkę sezonu do szwajcarskiego SC Berno. Hokeiści Luleå HF również kreowali okazje i przebywali dosyć często w tercji obronnej rywali, nawet jeśli nie kończyło się to groźnymi strzałami na bramkę Armalisa.
Na 5 minut przed końcem środkowej części spotkania nastąpił kolejny zryw gospodarzy i szybka odpowiedź gości, wśród których na wyróżnienie zasłużył Isac Lundström, cechujący się dużym zaangażowaniem. Skellefteå AIK kończyła tercję w osłabieniu, grając ostatnią minutę czterech na pięciu po wykluczeniu jednego z ich graczy.
W trzeciej partii Aaltonen otrzymał karę 2+2, co sprawiło, że gospodarze zmuszeni byli długi fragment poświęcić przede wszystkim grze obronnej, a żeby tego było mało na ostatnie 36 sekund przed końcem wykluczenia Fina, na ławkę kar powędrował Petter Grandberg i Skellefteå AIK ponad pół minuty zagrała w trzech przeciwko pięciu.
W 13.minucie ostatniej tercji wreszcie padła bramka dla gospodarzy po sprytnym uderzeniu z nadgarstka Jonathana Pudasa, który precyzyjnie przymierzył i krążek zatrzepotał w siatce przeciwnika. Na dwie minuty przed końcem spotkania jego wynik na 2:0 dla Skellefteå AIK ustalił 29-letni Oscar Möller z rzutu karnego, po tym jak sfaulowany został podczas ataku na bramkę przeciwnika Andreas Wingerli.
Oscar Möller (z prawej) z pewnością może zaliczyć wczorajszy mecz zLuleå HF do udanych. Szwed zdobył jedną z bramek dlaSkellefteå AIK.
Rywale grupowi GKS-u Tychy w kwestii zwycięstwa we wczorajszym meczu bardzo wiele zawdzięczają swojemu golkiperowi Armalisowi który perfekcyjnie radził sobie, że wszystkimi strzałami przeciwników i pokazał, że może być mocnym punktem swojej drużyny.
22 sierpnia
Skellefteå AIK - Luleå HF (0:0, 0:0, 2:0)
1:0 – Jonathan Pudas (53 min.)
2:0 – Oscar Möller (58 mn., rzut karny)
Komentarze