Challenge Cup: Rywale GKS-u Katowice zgasili „Gwiazdy” z Dundee
Pogromem Dundee Stars na własnym lodowisku zakończyło się pierwsze ćwierćfinałowe spotkanie tej drużyny z Belfast Giants w ramach Challenge Cup. Irlandczycy Północni wygrali aż 8:0. W przyszłym miesiącu „Giganci” zorganizują finałowy turniej Pucharu Kontynentalnego z udziałem Tauron KH GKS Katowice.
Zanim drużyna z Belfastu przystąpiła wczoraj wieczorem do pierwszego boju fazy pucharowej rozgrywek Challenge Cup, do klubu napłynęła wiadomość o przyznaniu przez Międzynarodową Federację Hokeja na Lodzie (IIHF) prawa organizacji turnieju finałowego Pucharu Kontynentalnego. Z oczywistych przyczyn ta informacja wywołała poruszenie w klubie, ale szybko została stonowana słowami trenera Adama Keefe’a.
–Przypominam, że zanim odbędzie się ten turniej, to mamy jeszcze dużo roboty w Elite League i Challenge Cup, a póki co zakreślam sobie w kalendarzu daty 11,12 i 13 stycznia. Liczymy wtedy na wygraną na naszym lodowisku – powiedział szkoleniowiec „Gigantów”, który zakończył karierę zawodniczą w ubiegłym sezonie, grając ostatnie 7 lat dla zespołu ze stolicy Irlandii Północnej.
O pierwszym meczu ćwierćfinałowym pucharowej rywalizacji w Challenge Cup w wykonaniu obrońców tego trofeum i zarazem liderów tabeli ligowej można mówić tylko w samych superlatywach, o czym przekonuje wynik spotkania. Trzy bramki w pierwszej tercji pozwoliły „Gigantom” przejąć w pełni kontrolę nad losami pojedynku. Po 8 minutach było 1:0 po strzale Davida Rutherforda, któremu rola egzekutora spodobała się na tyle, że po kilku kolejnych akcjach podwyższył rezultat na 2:0. Po nieco ponad kwadransie gry było już 3:0 za sprawą trafienie Kyle’a Bauna.
Fot. z konta facebookowego Dundee Stars.
Goście nie zamierzali zwolnić tempa, dlatego też w środkowej części meczu dołożyli kolejne 4 bramki. Rozpoczął Jonathan Ferland, grający asystent trenera Keefe’a po podaniu od Bauna, który po raz drugi pokonał Craiga Hollanda w 36. minucie, ustalając wynik 7:0 po dwóch tercjach. W międzyczasie gola zdobył Lewis Hook, a także Hunter Bishop, co miało miejsce podczas, gdy Belfast Giants grali w osłabieniu.
Kanonadę strzelecką zakończył kolejny z asystentów Keefe’a. Jim Vandermeer nie przestaje zachwycać formą od kiedy wrócił do gry po kontuzji. Listopad jest bardzo udany dla tego 38-letniego defensora z bogatym doświadczeniem w NHL.
Belfastczycy podeszli bardzo poważnie do spotkania, o czym oprócz wysokiego wyniku, świadczy również fakt, że szkoleniowiec nie zdecydował się desygnować do gry rezerwowego Stephena Murphy’ego, wystawiając od pierwszego gwizdka swojego podstawowego golkipera. Tyler Beskorowany odpłacił się najlepiej jak tylko mógł. Kanadyjczyka nie był w stanie pokonać żaden z rywali. Nie zrobił tego, ani Jordan Cownie, wybrany najlepszym zawodnikiem EIHL poprzedniego tygodnia, ani też czeski defensor Petr Chaloupka, który jeszcze w końcówce poprzedniego sezonu popisywał się swoją grą na polskich lodowiskach, będąc graczem Comarch Cracovii. Beskorowany zanotował 21 udanych interwencji i otrzymał tytuł Pierwszej Gwiazdy Meczu.
Fot. z konta facebookowego Dundee Stars
Giants praktycznie przesądziili o losach awansu do półfinału Challenge Cup. Trudno uważać, że w rewanżu na własnym lodowisku roztrwonią ośmiobramkową zaliczkę.
Dundee Stars – The Stena Line Belfast Giants 0:8 (0:3, 0:4, 0:1)
0:1 – David Rutherford – Lewis Hook, Jim Vandermeer (8:01)
0:2 – David Rutherford – Darcy Muprhy, Curtis Leonard (12:13)
0:3 – Kyle Baun – Patrick Dwyer, Hunter Bishop (15:32, 5/3)
0:4 – Jonathan Ferland - Kyle Baun, Josh Roach (24:30, 5/4)
0:5 – Lewis Hook (28:08)
0:6 – Hunter Bishop (34:36, 4/5)
0:7 – Kyle Baun – Dustin Johner (35:51, 4/5)
0:8 – Jim Vandermeer - Jonathan Ferland, Jonathan Boxill (45:12)
Strzały: 21 - 32
Kary: 12 - 18
Widzowie: 800
Komentarze