Największy "Teddy Bear Toss" świata (WIDEO)
Rekord świata w liczbie maskotek wrzuconych na lód w ramach akcji "Teddy Bear Toss" padł tej nocy podczas meczu ligi AHL. Poprzedni najlepszy wynik w historii został pobity aż o prawie 7 tysięcy.
Nowymi rekordzistami zostali kibice odpowiednio dla tej akcji nazywającej się drużyny Hershey Bears, czyli występującej w AHL filii Washington Capitals. Gdy Riley Barber w 10. minucie wczorajszego meczu z Binghamton Senators strzelił dla "Niedźwiedzi" gola na 1:1, na taflę poleciało mnóstwo maskotek. Zawodnik Bears Nathan Walker udał się nawet do szatni, by przynieść swojego ogromnego misia i dorzucić go do już zebranych. Gdy zakończyło się liczenie, klub ogłosił, że łącznie zgromadził 34 798 maskotek, które zostaną przekazane chorym i biednym dzieciom.
To nowy rekord świętującej w tym roku swoje 25-lecie akcji, która w ostatnich latach zza Oceanu przeniosła się także do Europy, w tym również do Polski i Australii. Poprzednimi rekordzistami byli fani juniorskiej kanadyjskiej drużyny ligi WHL Calgary Hitmen, którzy w 2015 roku zebrali 28 815 misiów. Hitmen bardzo szybko będą mieli szansę na odzyskanie swojego rekordu, bo w najbliższą niedzielę odbędzie się ich tegoroczna edycja akcji.
Dla strzelca prestiżowego "Teddy Bear Goala" Barbera wczorajszy wieczór był tym bardziej niezwykły, że w wygranym 6:3 spotkaniu dodatkowo zaliczył "hat trick Gordie'ego Howe'a". Oprócz bramki uzyskał dwie asysty i stoczył bójkę z Brandonem Baddockiem. Barber został przedwcześnie odesłany przez sędziów do szatni z karą meczu za wywołanie bójki, po tym jak Baddock ostro zaatakował gracza Bears Colby'ego Williamsa.
- Ta akcja jest niesamowita. Żartowaliśmy trochę z chłopakami przed meczem na temat tego, który z nas strzeli tego gola. Nasi kibice zawsze są wspaniali i jeszcze raz to pokazali - skomentował rekordową edycję akcji bohater wieczoru. Nathan Walker z kolei odniósł się do swojego ogromnego misia, którego przyniósł z szatni. - Myślę, że trudno byłoby go komuś wrzucić z trybun, więc czekał w szatni aż padnie gol i szybko po niego pobiegłem - powiedział Australijczyk. - Niektórzy młodsi zawodnicy byli zszokowani liczbą tych maskotek lecących na lód. To zawsze jest fajna okazja i bardzo szczytny cel.
Nathan Walker ze swoim ogromnym misiem / Fot. chocolatehockey.com
Rzadko się za Oceanem zdarza, by pierwszą gwiazdą spotkania wybrano zawodnika, który nie dokończył go przez karę meczu, ale tym razem tak było. Barber stoczył swoją pierwszą bójkę w zawodowym hokeju, a po meczu tłumaczył, że nie mógł postąpić inaczej, gdy zobaczył ostry atak na swojego kolegę. - To było takie wejście, jakich chcemy się pozbyć z hokeja. Musiałem więc zareagować. Każdy w tej drużynie zawsze wstawi się za swoim kolegą i dziś była moja kolej - skomentował.
Poprzedni klubowy rekord Hershey Bears w akcji "Teddy Bear Toss" wynosił 25 017. Wczoraj klub zebrał nie tylko maskotki, ale także pieniądze na pomoc dzieciom. Fundacja charytatywna CommunityAid, która sponsorowała wydarzenie, zobowiązała się przekazać za każdego misia wrzuconego na lód 50 centów aż do kwoty 15 tysięcy dolarów, a posiadacz jednego ze specjalnych biznesowych karnetów na mecze zespołu obiecał w imieniu reprezentowanej przez siebie fundacji charytatywnej rodziny Sweigartów zapłacić 1 dolara za każdą maskotkę.
Akcja "Teddy Bear Toss" została wymyślona w Kanadzie przez dyrektora ds. marketingu klubu ligi WHL Kamloops Blazers Dona Larsona. Jego klub zorganizował ją po raz pierwszy podczas meczu ligowego 5 grudnia 1993 roku.
Komentarze