DNL: Hat trick Kapicy. Kiedewicz najlepiej asystującym w całej lidze
Sześciu Polaków punktowało w ostatni weekend w rozgrywkach niemieckich lig juniorskich DNL, ale królem polowania został zdecydowanie Fabian Kapica, który popisał się hat trickiem w wygranym przez ETC Crimmitschau spotkaniu z Eisbären Juniors Berlin. Adam Kiedewicz prowadzi w rankingu Dywizji II DNL U20 w ilości zdobytych asyst, a w klasyfikacji punktowej zajmuje drugie miejsce.
U17 Dywizja I
W grupie mistrzowskiej skupiającej najlepszych sześć drużyn do lat 17 w Niemczech doszło już w pierwszej kolejce do bezpośredniego pojedynku dwóch naszych rodaków. Jungadler Mannheim w składzie z 14-letnim Rayanem Bettaharem rozniósł w pył 11:2 Düsseldorfer EG w szeregach, którego wystąpił Michał Nawrocki. Żaden z Polaków nie zdobył punktu w tym spotkaniu. Bettahar zagrał na lewej obronie w drugiej formacji, a 15-letni wychowanek klubu Bombek Malbork zajął miejsce w trzeciej formacji ataku, na jej prawym skrzydle.
W rundzie kwalifikacyjnej grupy północnej, z której do dalszej fazy awansuje tylko zwycięzca wystąpiło pięciu naszych rodaków. ES Biała Woda rozegrał wyjazdowy dwumecz z Iserlohner EC. Gospodarze triumfowali dwukrotnie, Najpierw 4:3, a następnie 2:1. W pierwszym spotkaniu dał o sobie znać z dobrej strony Stanisław Drozd-Niekurzak, zdobywca bramki zamykającej wynik meczu. Jego zespół przegrywał od 56. minuty 2:4. Wychowanek gdańskiego Stoczniowca zdołał zadać trafienie kontaktowe, ale na więcej już po prostu nie starczyło czasu. Gol padł w czasie, gdy zespół z Białej Wody rozgrywał przewagę.
Obok Drozda-Niekurzaka w obu spotkaniach zaprezentował się również Mateusz Staniszewski, dla którego były to pojedynki numer dwa i trzy w drużynie 17-latków w bieżących rozgrywkach. Nasz „żółtodziób” do protokołu zapisał się dwoma karnymi minutami w pierwszym meczu, zresztą tak samo jak i drugi z Polaków. Z tym, że w przypadku Drozda-Niekurzaka jego wykluczenie miało niestety przykre konsekwencje w postaci utraty gola, po którym „Koguty” prowadziły już 2:0. Pomimo zadanego trafienia gdańszczanin zakończył spotkanie z wynikiem -1 w klasyfikacji +/-. W rewanżu Polacy nie łapali już karnych minut i nie zdobyli punktów. Staniszewski zagrał w tych pojedynkach na lewym skrzydle ataku trzeciej (ostatniej) formacji, natomiast Drozd-Niekurzak był środkowym pierwszej linii.
ETC Crimmitschau Kapicy rozegrało dwa spotkania u siebie z w dwoma różnymi rywalami. W sobotę przyjechał Krefelder EV z Michałem Cychowskim, a nazajutrz Eisbären Juniors Berlin z Wiktorem Wilewskim. Oba pojedynki rozstrzygnęły się na korzyść gospodarzy. Krefeldczycy przegrali 2:4, ale początek meczu należał właśnie do nich. Objęli prowadzenie 1:0 już w 4. minucie. Punktowe podanie przy tej akcji zaliczył Cychowski ustawiony na środku pierwszego ataku. Sosnowiczanin zakończył mecz z wynikiem +1 w klasyfikacji +/-. Kapica nie pozostał gorszy. W środkowej partii podczas rozgrywania przez jego zespół przewagi zagrał krążek do Lucasa Böttchera, a ten zdobył swoją drugą bramkę tego dnia. Po tym golu gospodarze objęli prowadzenie, którego nie oddali już do końca spotkania.
Zarówno w tym spotkaniu, jak i w niedzielnym meczu z „Polarnymi Niedźwiedziami” z Berlina, Kapica zajmował miejsce na prawym skrzydle pierwszej formacji ataku. „Stołeczni” strzelili gola na 1:0. Premierowa odsłona zakończyła się remisem 1:1. Po przerwie Böttcher zrewanżował się Kapicy za podanie z soboty i tym razem to on asystował przy golu Polaka, po którym ETC objął prowadzenie 2:1. Druga tercja zakończyła się jednak prowadzeniem 3:2 ekipy w szeregach, której w trzeciej formacji ataku występował Wilewski. Ostatnie 20 minut trzymało w napięciu, tak jak i całe spotkanie. Niedługo po rozpoczęciu trzeciej tercji znów zrobiło się remisowo, ale w połowie tej partii Eisbären prowadzili już 5:3. Pięć minut później Kapica podczas gry jego zespołu w przewadze zdobył gola kontaktowego, a po kolejnych niespełna trzech minutach Böttcher strzelił na 5:5. Dogrywka nie przyniosła rezultatu. Mecz rozstrzygnęły rzuty karne, w których decydujące trafienie zadał Kapica. Wychowanek nowotarskiego Podhala zakończył mecz z trzema golami na koncie i dwoma punktami do klasyfikacji +/-. 15-latek jest najskuteczniejszym polskim zawodnikiem niemieckiej ekstraklasy U17. Na jego koncie widnieją 32 punkty, za 13 goli i 19 asyst.
Do tabeli rundy kwalifikacyjnej grupy północnej zaliczane są zdobycze z pierwszego etapu rozgrywek. Prowadzi berlińskie Eisbären Wilewskiego z bardzo dużą przewagą 16 punktów nad Crimmitschau Kapicy. Awans „Polarnych Niedźwiedzi” jest niemal pewny, bowiem do zakończenia rywalizacji pozostało 6 kolejek. Krefelder EV z Cychowskim oraz Maciejem Rutkowskim zajmuje przedostatnią, czwartą pozycję, mając tyle samo „oczek” co wyprzedzający ich Iserlohner EC i zaledwie dwa mniej od ekipy Kapicy. Na szarym końcu znajduje się zespół z Białej Wody z Drozdem-Niekurzakiem, Staniszewskim i Janem Juchniewiczem. Ta drużyna nie ma już szans na wydostanie się z ostatniej pozycji w ligowej tabeli.
U20 Dywizja II
Rutkowski i Adam Kiedewicz udali się z drużyną Krefelder EV do Kaufbeuren na dwa mecze. Niestety nie wygrali żadnego z nich. W pierwszym wynik był 2:0, a w drugim 6:2. W sobotę sędziowie nałożyli na obie drużyny aż 217 minut kar. Sto dla ESV i 117 dla krefeldczyków. Patrząc na to trzeba przyznać, że Polacy pokazali się jako prawdziwy wzór cnót. Rutkowski przesiedział dwie minuty, a Kiedewicz nie zawitał do boksu kar w ogóle.
W rewanżu już tak ostro nie było, natomiast nasi zawodnicy wzięli się za zdobywanie punktów. Na 11 sekund przed końcem pierwszej tercji Kiedewicz dał prowadzenie gościom i zrobił to w czasie, gdy Krefelder EV miał o jednego zawodnika mniej na tafli. Później niestety już tak dobrze nie było, ponieważ hokeiści z Kaufbeuren strzelili sześć kolejnych bramek. W samej końcówce spotkania goście ukłuli jeszcze raz. Akcję zakończył Joey Luknowsky, a jednym z podających był Rutkowski. To właśnie podczas jego przymusowego odpoczynku w boksie kar bramkarza rywali pokonał Kiedewicz. W meczu rewanżowym obaj Polacy zagrali w pierwszej formacji ataku swojego zespołu. Rutkowski w sobotnim pojedynku ustawiony był na prawym skrzydle drugiej linii.
Konsekwencją tych dwóch porażek i jednoczesnej wygranej ERC Ingolstadt była zamiana pomiędzy tymi drużynami na fotelu lidera. Krefelder EV traci do „Panter” jeden punkt. ESV Kaufbeuren ma tylko dwa „oczka” mniej od ekipy polskich napastników. Kiedewicz jest wiceliderem w rankingu najskuteczniejszych ligowców. Traci 3 punkty do swojego kolegi Darrena Mieszkowskiego. Jest trzeci w klasyfikacji snajperskiej z 34 golami, a jego 47 asyst jest najlepszym wynikiem w całej Dywizji II. W statystyce +/- Polak zajmuje 4. lokatę z rezultatem +28.
U20 Dywizja III
Oskar Walczuch rozegrał w barwach ESC Moskitos Essen mecz grupy północnej z Löwen Frankfurt nad Menem. „Komary” wygrały przed własną publicznością 7:3, a defensor rodem z Bytomia tuż przed drugą przerwą w meczu zaliczył asystę. W tym momencie jego zespół prowadził już 4:2 i grał w przewadze. Polak podał do Nilsa Nemeca, który dał ekipie z Essen trzybramkowe prowadzenie.
ESC Moskitos Essen mają do rozegrania jeszcze pięć spotkań i jak na razie zasiadają na fotelu lidera z czterema „oczkami” przewagi nad EHC Grizzly Adams Wolfsburg.
W grupie południowej występuje w barwach EHC 80 Norymberga Adrian Hanzel. Jego ekipa wygrała w weekend dwa mecze wyjazdowe. W sobotę było to zwycięstwo 4:2 nad Deggendorfer SC, który przystąpił do spotkania z zaledwie dziewięcioma zawodnikami w polu. Na następny dzień norymberscy hokeiści zawitali do Mannheim, gdzie pokonali 7:3 miejscowe ERC. Gospodarze jako pierwsi objęli prowadzenie, ale po sześciu minutach gościom udało się wyrównać dzięki trafieniu Daniela Sonnenberga. Krążek zagrał do niego Hanzel, wpisując się tym samym do protokołu. W dokumencie pomeczowym znalazła się jeszcze jedna adnotacja dotycząca urodzonego w Katowicach zawodnika. Na kwadrans przed końcem meczu został odesłany do boksu kar, co zakończyło się niestety utratą gola przez jego zespół.
Norymberskie EHC 80 znajduje się na 4. miejscu w tabeli ze stratą 7 „oczek” do liderów z Bietigheim-Bissingen, którzy mają rozegrany o jeden mecz więcej, tak jak i będący tuż za nimi HC Landsberg Riverkings.
Komentarze