Ligi niemieckie: Dobry występ Zabolotnego. Asysty zaliczyli Stopiński i Więcki
David Zabolotny pomimo porażki 0:2 z EV Landshut może być zadowolony z dyspozycji, jaką zaprezentował. Jego łupem padły 43 uderzenia rywali. Filip Stopiński, z którym nasz bramkarz występuje w EV Lindau Islanders, popisał się asystą w ostatnim meczu przed fazą play-off. Dwa kluczowe podania zanotował natomiast Jakub Więcki.
Oberliga (3. poziom rozgrywkowy)
W grupie południowej dokończono rozgrywki rundy mistrzowskiej, w której wzięło udział 10 najlepszych drużyn. Dwie najgorsze musiały pożegnać się z dalszą walką o tytuł mistrza Oberligi.
EV Lindau Islanders w ostatnim spotkaniu tej fazy na własnym lodowisku ulegli 0:2 EV Landshut. Pomimo porażki ze swojego występu może być zadowolony David Zabolotny (na zdjęciu do góry strony), który zatrzymał 43 strzały rywali i zanotował 95,6% skuteczności obron. W meczu wystąpił również jego kolega z drużyny Filip Stopiński, który ustawiony został na środku trzeciej formacji ataku.
Ostatnim akcentem rywalizacji w rundzie mistrzowskiej dla „Wyspiarzy” był wyjazd do Weiden, gdzie pokonali miejscowych Blue Devils 4:2. Zabolotny tym razem udanie interweniował 24 razy, co dało mu 92,3% obron. Stopiński natomiast w 27.minucie podał krążek do Santeriego Ovaski, który podwyższył wynik na 2:0. Środkowy trzeciej linii ataku Islanders zakończył mecz z wynikiem +1 w klasyfikacji +/-.
Hokeiści z Lindau byli pewni zakończenia rundy mistrzowskiej na 8. miejscu, czyli ostatnim gwarantującym udział w fazie play-off. Do siódmej ekipy „Niebieskich Diabłów” z Weiden stracili 11 punktów.
ECDC Memmingen Idians pożegnali się z tą fazą rozgrywek dwoma zwycięstwami. Najpierw było to 4:0 przed własną publicznością z Selber Wölfe, a następnie wyjazdowe 5:3 z Höchstadter EC.
W spotkaniu z „Wilkami” dwie asysty przy golach otwierających wynik meczu zanotował Jakub Więcki. W obu pojedynkach Polak ustawiony został na lewym skrzydle ataku w trzeciej linii.
„Indianie” zakończyli rundę mistrzowską na ostatnim miejscu górnej połówki tabeli, czyli na pozycji numer pięć, która dała im pewny awans do fazy play-off. Do bezpośrednio będącego przed nimi zespołu Starbulls Rosenheim ekipa z Memmingen straciła aż 16 punktów.
W 1/8 finału Oberligi EV Lindau Islanders zmierzą się z mistrzami grupy północnej, czyli holenderskim Tilburg Trappers, natomiast ECDC Memmingen Indians będą rywalizować z Saale Bulls Halle. Zespół Thomasa Ziolkowskiego Hannover Indians spotka się z Selber Wölfe.
Regionalliga (4. poziom rozgrywkowy)
W rundzie końcowej ligi regionalnej dla połączonych sił grupy północnej oraz wschodniej udział bierze zespół EC Nordhorn z Markiem Haniszem w składzie. Polak wystąpił w bardzo ważnym wyjazdowym spotkaniu z ECW Sande, które mogło zadecydować o awansie do finału. Gospodarze wygrali ten pojedynek 10:5. Ponieważ już tylko zespół z Nordhorn mógł z nimi nawiązać rywalizację o 1. miejsce, a przegrał w gorszym stosunku bramkowym niż osiągnął w poprzednim boju obu drużyn (8:4), to drużyna z Sande zapewniła sobie triumf i miejsce w finałowej serii Regionalligi.
Hanisz był na lodzie od początku do końca. Wpuścił wszystkie 10 bramek i zapewne jak najszybciej będzie chciał zapomnieć o tym spotkaniu. Przed jego drużyną jeszcze dwa mecze wyjazdowe, które zadecydują o ostatecznej pozycji w tabeli. Na razie EC Nordhorn zajmuje 2. miejsce z punktem przewagi nad FASS Berlin i dwoma „oczkami” więcej niż ma w dorobku Tornado Niesky.
Verbandsliga Nord (5. poziom rozgrywkowy)
Oskar Pułaczewski znalazł się w składzie rezerw Weserstars Brema na mecz z drugim zespołem Crocodiles Hamburg. W największym portowym mieście Niemiec doszło do istnego pogromu. „Krokodyle” rozszarpały zespół Polaka w stosunku 12:3. Dla 20-latka grającego w defensywie to wyjątkowo smutny dzień, skoro drużyna traci aż tuzin bramek. Pułaczewski w 16. minucie zagościł na ławce kar, ale przeciwnicy nie wykorzystali tej sytuacji do zdobycia gola.
Bremeńczykom pozostały do rozegrania jeszcze trzy spotkania. Gdyby wszystkie z nich wygrali za 3 punkty, to mieliby jeszcze teoretyczne szanse na ucieczkę z przedostatniej, dziesiątej pozycji w tabeli, którą okupują obecnie. W tym sezonie wygrali zaledwie dwa pojedynki z 17. Ponieważ szanse na awans o jedno „oczko” są iluzoryczne, to lepiej skupić się na tym, żeby nie zostać „czerwoną latarnią” ligi. Ich przewaga nad rezerwami FASS Berlin wynosi 3 punkty.
Komentarze