Zjednoczone Emiraty Arabskie zagrają w Mistrzostwach Świata
Reprezentacja Zjednoczonych Emiratów Arabskich wywalczyła awans do przyszłorocznych Mistrzostw Świata. W turnieju kwalifikacyjnym rozegranym w Abu Zabi wszystkie spotkania wygrał co prawda Kirgistan, ale... zajął ostatnie miejsce.
Zgodnie z przepisami międzynarodowymi przy zbyt dużej liczbie reprezentacji zgłoszonych do Mistrzostw Świata na najniższym poziomie, czyli w III dywizji, należy rozegrać kwalifikacje z udziałem najniżej notowanych drużyn. Taki turniej kwalifikacyjny zakończył się dziś w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Wydawało się, że kończący imprezę mecz pomiędzy gospodarzami a debiutującym w cyklu MŚ Kirgistanem rozstrzygnie o awansie do przyszłorocznego turnieju III dywizji. Obie drużyny szły bowiem "łeb w łeb". Wygrały pierwsze cztery mecze i strzeliły po 42 gole. Ale przed dzisiejszym meczem wszystkie wyniki Kirgistanu zostały zmienione na porażki walkowerem ze względu na występ nieuprawionego zawodnika. 18-letni obrońca Aleksandr Titow ma obywatelstwo zarówno Rosji, jak i Kirgistanu, ale nie spędził dwóch sezonów w rozgrywkach klubowych kraju, który wybrał sobie do reprezentowania i dlatego nie może grać w jego barwach.
Titow miał swój udział w dobrych wynikach drużyny, bo strzelił dla niej 5 goli. Jego obecność w składzie spowodowała jednak, że zespół stracił szansę na historyczny awans do Mistrzostw Świata. Jako porażki 0:5 zweryfikowano jego wyniki w meczach z: Kuwejtem, Tajlandią, Bośnią i Hercegowiną oraz Hongkongiem. A dziś, na zakończenie turnieju, zespół Kirgistanu pokazał, że był w stanie poradzić sobie bez niego i pokonał Zjednoczone Emiraty Arabskie w obecności 580 widzów 7:4. Podopieczni zaledwie 26-letniego kazachskiego trenera Maksima Żabunina wygrali więc w Abu Zabi wszystkie mecze, ale mimo to zajęli w turnieju ostatnie miejsce.
Wobec takiego rozwoju wypadków dzisiejsza porażka nie mogła już zrobić krzywdy gospodarzom, którzy byli pewni awansu i za rok wrócą do III dywizji Mistrzostw Świata. Ostatnio występowali w niej w 2017 roku. Wtedy w Sofii zajęli ostatnie, siódme miejsce.
Zespół z Emiratów także wsparł się posiłkami z Rosji oraz Białorusi. Jego największą gwiazdą był Artur Zajnutdinow, który zaliczył kiedyś epizod na zapleczu KHL, a także grał w lidze Kazachstanu. W jego przypadku jednak wszystko odbyło się zgodnie z przepisami, bo dwa ostatnie sezony spędził w lidze emirackiej. Na turnieju w Abu Zabi był z 13 golami najlepszym strzelcem, a z 18 punktami zwycięzcą klasyfikacji punktowej. Drugim najskuteczniejszym graczem był 43-letni weteran emirackiego hokeja Juma Al Dhaheri.
Reprezentacja ZEA przegrała ostatni mecz, ale wcześniej odniosła cztery zwycięstwa, co pozwoliło jej wygrać imprezę przed drugim Hongkongiem, który także zdobył 12 punktów. W bezpośrednim meczu w pierwszym dniu turnieju przegrał jednak z gospodarzami aż 1:11. A później miejscowa ekipa prowadzona przez białoruski sztab szkoleniowy z Arciomem Sienkiewyczem na czele pokonała jeszcze: Bośnię i Hercegowinę 10:3, Kuwejt 13:1 i Tajlandię 8:2. Właśnie Tajlandczycy zajęli trzecie miejsce. Czwarte przypadło Bośniakom, a piąte reprezentacji Kuwejtu, która wygrała tylko walkowerem z Kirgistanem i dzięki temu nie była ostatnia.
W przyszłorocznych Mistrzostwach Świata dywizji III reprezentacja ZEA zastąpi najsłabszy zespół tegorocznego turnieju na tym poziomie, który odbędzie się w dniach 22-28 kwietnia w Sofii. Zagrają w nim: Bułgaria, Luksemburg, RPA, Tajwan, Turcja i Turkmenistan, który przed rokiem wywalczył kwalifikację w takim samym turnieju, jak teraz ZEA.
Klasyfikacja końcowa:
Komentarze