Słowacy i Szwajcarzy psują dobry humor faworytom
Przegrana Rosji i minimalne zwycięstwo Kanady dopiero po rzutach karnych to z pewnością pierwsze spore niespodzianki w turnieju olimpijskim. Nie zawiedli oczekiwań jedynie zawodnicy USA pewnie pokonując Norwegów.
Przegrana Rosji i minimalne zwycięstwo Kanady dopiero po rzutach karnych to z pewnością pierwsze spore niespodzianki w turnieju olimpijskim. Nie zawiedli oczekiwań jedynie zawodnicy USA pewnie pokonując Norwegów.
Wszystko zaczęło się według przewidywanego scenariusza, pierwsza tercja w której Kanadyjczycy rozgrywali krążek i wyglądali na stronę bardziej aktywną, padła ich łupem. Wynik 2-0 po bramkach Dany'ego Heatley'a i Patricka Marleau, już na początku drugiej tercji zwiastował, że w kolejnych minutach zawodnicy z kraju klonowego liścia dołożą jeszcze kilka bramek udowadniając pośrednio swoją wyższość nad Amerykanami którzy Szwajcarii strzelili tylko 3 gole. Stało się jednak zupełnie inaczej, błąd popełnił najmłodszy w ekipie Kanady - Drew Doughty, na bramkę Brodeura strzelił mocno Ivo Ruthemann i zdobył pierwszego gola dla Helwetów. Dziesięć minut później, na dziesięć sekund przed końcem drugiej części meczu, Szwajcarzy spowodowali całkowitą ciszę w Canada Hockey Palace. Z lewej strony na strzał zdecydował się Patrick von Gunten, krążek trafił jeszcze w łyżwę Marleau stojącego przed bramką, i wpadł z impetem do bramki. Wynik 2-2 utrzymał się przez całą trzecią tercje, Kanadyjczycy grali w niej dosyć nerwowo, ich ataki nie były już tak płynne i choć widać było ogromną chęć na strzelenie gola to wystawieni na olbrzymią presję najlepsi zawodnicy świata momentami popełniali dosyć proste błędy. Świetnym refleksem i umiejętnościami popisywał się po stronie Szwajcarskiej Jonas Hiller, młody bramkarz Anaheim Ducks obronił w tej części meczu 18 strzałów w tym najgroźniejsze, ze strony swoich klubowych kolegów Ryana Getzlafa i Correy'a Perrego. Mecz miała rozstrzygnąć dogrywka lecz i ona nie przyniosła żadnych bramek . W rzutach karnych, ani razu nie dał pokonać się Martin Brodeur a swoją drugą strzelecką próbę na bramkę zamienił Sidney Crosby. Kanady wygrała z wielkim trudem mecz ze Szwajcarią.
GRUPA A
Szwajcaria 2 - 3 Kanada (SO)
0-1 Heatley (Marleau, Toews) 9:21
0-2 Marleau (Heatley, S. Weber) 20:35 (PPG)
1-2 Ruthemann (Pluss) 28:59
2-2 von Gunten (Monnet, Furrer) 39:50
Rzuty Karne
1. SUI, Domenichelli - obroniony
1. CAN, Crosby - obroniony
2. SUI, Lemm - obroniony
2. CAN, Toews - obroniony
3. SUI, Wick - obroniony
3. CAN, Getzlaf - obroniony
1. CAN, Crosby - goal
1. SUI, Pluss - obroniony
Słowacy po bardzo dobrej postawie w przegranym meczu ze swoimi sąsiadami Czechami, rozegrali kolejne świetne spotkanie na tym turnieju, pokonując mocno faworyzowaną Rosję. Od początku spotkania Słowacy dobrze ustawiali się w obronie i mądrze atakowali Rosjan, co prawda to reprezentacja Sbornej wyszła na prowadzenie w tercji drugiej, ale Słowacy odpowiedzieli w ostatniej odsłonie za sprawą gola Mariana Hossy. Fenomenalny mecz rozegrał broniący na co dzień w Montreal Canadiens, Jaroslav Halak, który obronił 36 z 37 strzałów w regulaminowych 60 minutach gry. Także w dogrywce, a szczególnie w rzutach karnych Halak był lepszy niż jego Vis-à-vis w bramce Rosyjskiej - Bryzgalov. Bramkarz Słowacji obronił między innymi dwukrotnie strzał Alexa Ovechkina, a także próby Datsyuka, Kovalchuka i Malkina. Skuteczność egzekutorów karnych ze Słowacji była wyższa, lecz dopiero w 7 rundzie karnych udowodnił to Demitra strzelając zwycięskiego gola. Sytuacja w grupie B dzięki postawie naszych południowych sąsiadów jest bardzo ciekawa, o wszystkim zadecyduje prawdopodobnie mecz Czech z Rosją.
GRUPA B
Słowacja 2 - 1 Rosja (SO)
0-1 Morozov (Markov, Zinoviev)
1-1 Marian Hossa (Demitra, Marcel Hossa) 49:48
Rzuty Karne
1. SVK, Stumpel - Goal
1. RUS, Morozov - obroniony
2. SVK, Demitra - obroniony
2. RUS, Ovechkin - Goal
3. SVK, Marian Hossa - obroniony
3. RUS, Datsyuk - obroniony
4. RUS, Ovechkin - obroniony
4. SVK, Stumpel - obroniony
5. RUS, Kovalchuk - obroniony
5. SVK, Handzus - obroniony
6. RUS, Ovechkin - obroniony
6. SVK, Gaborik - obroniony
7. RUS, Malkin - obroniony
7. SVK, Demitra - Goal
Najmniej emocji dostarczył w dniu wczorajszym mecz Stanów Zjednoczonych z Norwegią. Reprezentanci USA od początku kontrolowali przebieg spotkania, Norwegom nie udało się zagrać tak dobrej pierwszej tercji jak w meczu z Kanadą kiedy schodzili do szatni z korzystnym 0-0, tym razem pierwsze dwadzieścia minut zakończyło się dwubramkową przewagą USA po trafieniach Kessela i Drury'ego. W kolejnych minutach, oprócz bramki na 3-0 autorstwa Kane, wydarzyła się rzecz bardzo ciekawa. Pierwsza w turnieju olimpijska bramka zdobyta w osłabieniu padła łupem Vikingów z Norwegii ! Błąd przy wprowadzaniu krążka w strefę ofensywną popełnili amerykanie co szybkim i skutecznym atakiem wykorzystali Norwegowie. Nieźle broniący Pal Grotnes mógł być z siebie całkiem zadowolony, bo 3 stracone bramki w pojedynku z USA wstydu mu nie przynosiły. Końcówka trzeciej tercji sprawiła, że Grotnes kończył mecz bardzo wściekły. Za strzelanie w ostatnich minutach wzięli się Malone i Rafalski i finalny wynik brzmiał 6-1.
Norwegia 1 - 6 USA
0-1 Kessel (Pavelski, Malone) 2:39
0-2 Drury (Callahan, Backes) 13:04
0-3 Kane (Parise) 25:52
1-3 Holtet (unassisted) 28:37 (SHG)
1-4 Malone (Johnson, Miller) 54:19
1-5 Rafalski (Parise, Stastny) 57:00 (PPG)
1-6 Rafalski (Suter, Pavelski) 59:23
Komentarze