Drugie zwycięstwo i osłabienia Wielkiej Brytanii
Reprezentacja Wielkiej Brytanii odniosła drugie zwycięstwo w meczu towarzyskim z Holandią, ale przed Mistrzostwami Świata I Dywizji trener Paul Thompson musi sobie poradzić z wypełnieniem kilku luk w składzie.
Brytyjczycy zagrali z Holandią wczoraj po raz drugi, tym razem w Sheffield. Znów okazali się od "Pomarańczowych" lepsi, tym razem wygrywając 2:0. Ponownie gole strzelali ci gracze po których mniej się tego spodziewano. Do dwóch trafień z pierwszego meczu wygranego 4:2 wczoraj w 10. minucie kolejnego gola dołożył Craig Peacock. Później bardzo bramek nie było, aż wreszcie w 48. minucie Mark Garside podwyższył na 2:0. Jak się okazało był to gol ustalający wynik meczu. Zarówno Peacock, jak i Garside walczą o prawo pierwszego w karierze występu na Mistrzostwach Świata w kategorii seniorów i zwłaszcza szanse tego pierwszego wydają się dziś stać bardzo wysoko.
W bramce Wielkiej Brytanii całe spotkanie rozegrał tym razem Stephen Murphy, który prawdopodobnie będzie pierwszym bramkarzem podczas turnieju w Lublanie. Szkot ma za sobą najlepszy w karierze sezon podczas którego ustanowił życiowy rekord notując 8 "shutoutów", a do tego był jednym z najważniejszych graczy Belfast Giants w drodze do wygrania play-offów EIHL. Murphy spisywał się znakomicie, a szczególnie obawiać się go polscy gracze powinni jeśli w kończącym MŚ meczu z Wielką Brytanią dojdzie do rzutów karnych. Giants z Murphym w bramce wygrywali bowiem taką serię zarówno w półfinale, jak i finale rozgrywek posezonowych (w Wielkiej Brytanii półfinał i finał play-off składają się tylko z jednego meczu).
Biorąc pod uwagę, że z trzech ostatnich spotkań Polski z Wielką Brytanią dwa kończyły się karnymi, a jedno także dogrywką zagrożenie jest realne. Na pocieszenie dla Polaków dodać można, że gdy w Sanoku podczas turnieju prekwalifikacyjnego do IO "Biało-czerwoni" wygrali z Brytyjczykami karne to właśnie Stephen Murphy stał w bramce rywali. 28-letni bramkarz Belfast Giants, który wczoraj obronił 20 strzałów być może miałby trudniej w walce o miano pierwszego w kadrze narodowej, gdyby do dyspozycji trenera Thompsona był Jody Lehman. Niestety dla Brytyjczyków ten gracz pochodzacy z Kanady wciąż rywalizuje w barwach AaB Aalborg w finale ligi duńskiej, który najwcześniej zakończy się w piątek, a więc dzień przed startem MŚ w Lublanie.
Ewentualna nieobecność Lehmana nie będzie jedyną stratą reprezentacji Wielkiej Brytanii. David Phillips z Rockford IceHogs awansował do play-off American Hockey League i już na pewno nie wystąpi na Mistrzostwach Świata Dywizji I. Z udziału w zgrupowaniu reprezentacji zrezygnował także Marc Levers, który doznał urazu mięśni brzucha w ćwierćfinale play-off EIHL. Zawodnik Nottingham Panthers nie wystąpił w meczach z Holandią i poinformował trenera, że nie pojedzie do Lublany. -Oczywiście, że chciałbym jechać do Słowenii, ale nie jestem w pełni zdrowy i chcę dać sobie szansę wyleczenia tej kontuzji przed następnym sezonem - mówi Levers.
Wielka Brytania - Holandia 2:0 (1:0, 0:0, 1:0)
Peacock (09:17), Garside (47:15)
Strzały: 26-20.
Minuty kar: 14-18.
Komentarze