Niemieckie ultimatum
Dwa czołowe niemieckie kluby i zawodowa liga DEL przedstawiły Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) ultimatum w sprawie rekompensaty za odwołanie rozgrywek Hokejowej Ligi Mistrzów. Jeśli w ciągu tygodnia nie dojdzie do porozumienia sprawa skończy się w sądzie.
Przedwczoraj informowaliśmy o pozwie złożonym do Sportowego Sądu Arbitrażowego (CAS) przez szwajcarski klub SC Berno domagający się od IIHF 1,2 mln franków szwajcarskich. Teraz niemiecki prawnik Klaus Sturm reprezentujący kluby Eisbären Berlin i Hannover Scorpions oraz DEL poinformował, że wysłał do IIHF pismo, w którym domaga się porozumienia w sprawie rekompensaty finansowej dla klubów i ligi. - Przedstawiliśmy żądania naszych klientów i tygodniowy termin na ich spełnienie - mówi Sturm w wywiadzie z dziennikiem "Die Welt".
Klub z Berlina wycenił swoje straty na 600 tysięcy euro, władze Hannover Scorpions domagają się 260 tysięcy, a DEL 300 tys. Straty poniósł także Niemiecki Związek Hokeja na Lodzie (DEB), który za pierwszy sezon Hokejowej Ligi Mistrzów zarobił 100 tys. euro i w kolejnych również spodziewał się pieniędzy, ale trudno oczekiwać, by DEB będący częścią IIHF odważył się na wystąpienie przeciwko niej do sądu.
Mimo wszystko sprawa jest bardzo poważna, bowiem konieczność wypłacenia klubom odszkodowań mogłaby wstrząsnąć finansami IIHF. Niemieckie kluby domagają się na razie zapłaty jedynie za sezon 2009/10, ale jako że Eisbären i Scorpions wygrały - odpowiednio - sezon zasadniczy i play-offy tej wiosny mogłyby liczyć na udział w Lidze Mistrzów także w obecnych rozgrywkach.
Niemcy twierdzą, że reagują z takim opóźnieniem dlatego, że w poprzednich miesiącach czekali cierpliwie na wyniki negocjacji w sprawie reaktywacji Champions Hockey League. Żadna z serii propozycji nie została jednak zaakceptowana, co zmusiło ich do działania. Wniesienie sprawy do sądu wciąż jest ostatecznością, ale jego prawdopodobieństwo rośnie. - Dobrze byłoby znaleźć porozumienie poza sądem, ale musimy najpierw poznać stanowisko IIHF - mówi Sturm.
Menedżer Eisbären, Peter John Lee przyznaje w "Die Welt", że jego klub nie ma innego wyjścia. - Musimy dbać o swoje interesy - mówi. Rzecznik prasowy IIHF, Szymon Szemberg przyznał jedynie, że federacja została poinformowana o wniesieniu do CAS sprawy SC Berno, ale nie chce wypowiadać się w sprawie odszkodowań za zerwanie umowy o powołaniu Ligi Mistrzów.
Komentarze