Ice Fest 2013 w Ljubljanie
Właściciele Olimpiji Ljubljana pozazdrościli swoim sąsiadom z Chorwacji promocji hokeja i postanowili zorganizować swój tzw. Winter Classic. Ich wybór padł na jeden z najstarszych stadionów piłkarskich w byłej Jugosławii.
Centralni Stadion Bežigrad został wybudowany w latach 1928 – 35. Do 2010 roku był największym piłkarskim obiektem w stolicy Słowenii. Obecnie stadion ten znajduje się w prywatnych rękach i jest przebudowywany. Nie przeszkodziło to w zorganizowaniu meczów hokejowych – w piątek hokeiści Ljubljany podejmowali zespół z Villach,w niedzielę na sędziwym obiekcie zaprezentują się Niedźwiedzie z Zagrzebia, a dwa dni później najbardziej utytułowany austriacki klub z Klagenfurtu.
Piątkowe spotkanie przez dwie pierwsze tercje toczyło się w dość spokojnym tempie. Oba zespoły bardziej zmagały się z nienajlepszym lodem niż z rywalem. Goście pod koniec pierwszej odsłony objęli prowadzenie, jednak miejscowi szybko wyrównali. W następnej tercji z kolei gospodarze strzelili drugiego gola, jednak tym razem przyjezdni zdołali wyrównać. I tak trwało to do zakończenia regulaminowego czasu gry – hokeiści Ljubljany jeszcze dwa razy wychodzili na prowadzenie, jednak nie zdołali go utrzymać. Trzeba jednak zaznaczyć, że w trzeciej tercji oba zespoły znacznie podkręciły tempo meczu i ponad osiem tysięcy widzów zgromadzonych na stadionie mogły w końcu zobaczyć hokej na dobrym poziomie.
W końcówce dogrywki goście popełnili dwa faule. Jeszcze na wybronienie pierwszego osłabienia starczyło im sił, ale w ostatniej minucie dodatkowego czasu gry byli bezradni po kapitalnym strzale Kevina De Vergilio spod niebieskiej. 26 letni amerykański napastnik obok Jana Muršaka był najlepszym graczem gospodarzy. U gości na największe wyróżnienie z pewnością zasłużył zdobywca dwóch goli Kanadyjczyk Justin Taylor.
HDD Telemach Olimpija Ljubljana – EC VSV 5:4 po dogrywce (1:1,1:2,2:1,1:0)
Dodatkowego czasu gry potrzebowali także hokeiści Grazu i Znojma aby rozstrzygnąć swój pojedynek. Mecz nie zaczął się pomyślnie dla gości z południowych Moraw, którzy w pierwszych dziesięciu minutach złapali trzy kary. Jednak miejscowi nie zdołali ich wykorzystać i 15 minucie zostali skarceni. Popularnym Dziewięćdziesiątdziewiątkom udało się wyrównać w drugiej tercji, ale w dalszej części meczu nikomu nie udało się strzelić dalszych goli. W karnych jedynym skutecznym strzelcem okazał się Bryan Bickell, który zapewnił Orłom cenne dwa punkty z bardzo niewygodnym dla nich rywalem.
Moser Medical Graz99ers – HC Orli Znojmo 1:2 po karnych (0:1, 1:0, 0:0, 0:0, 0:1)
Kolejny mecz 38 kolejki, który rozstrzygnął się po karnych miał miejsce w Zagrzebiu. I tu przebieg był nieco podobny do opisanego powyżej, prowadzenie objęli goście z Klagenfurtu, Niedźwiedziom udało się wyrównać, ale dalsze bramki nie padły. Decydującego karnego strzelił Tyler Myers.
KHL Medveščak Zagrzeb – EC-KAC 1:2 po karnych (0:0, 0:1, 1:0, 0:0, 0:1)
W pozostałych spotkaniach nie było już tylu emocji. Cenne zwycięstwo odnieśli hokeiści Szekesfehervar nad sąsiadami w tabeli z Salzburga. Trudno natomiast było spodziewać się wygranych dwóch outsiderów w ich wyjazdowych pojedynkach.
SAPA Fehervar AV19 – EC Red Bull Salzburg 4:1 (0:0, 1:0, 3:1)
EHC Liwest Black Wings Linz – Dornbirner EC 3:0 (0:0, 1:0, 2:0)
UPC Vienna Capitals – HC TWK Innsbruck “Die Haie” 6:0 (2:0, 2:0, 2:0)
W tabeli prowadzi Wiedeń z 55 punktami przed Zagrzebiem – 53 pkt i na dzień dzisiejszy tylko te dwa zespoły mogą na razie czuć się bezpiecznie w walce o pierwszą szóstkę. Na dalszych pozycjach panuje niebywały ścisk i każdy punkt może tu mieć olbrzymie znaczenie. Trzeci Villach i czwarty Graz mają po 47 pkt. O dwa punkty mniej ma broniący tytułu Linz. Po 44 pkt zgromadziły do tej pory Znojmo i Klagenfurt z tym, że utytułowany zespół z Karyntii ma rozegrany jeden mecz mniej. Ósmy Fehervar zgromadził 43 pkt, a dziewiąty Salzburg 41 pkt. Mająca jeden rozegrany mecz mniej dziesiąta Ljubljana zdobyła 39 pkt. Poza szansami na bezpośredni awans do play – off są jedenasty Dornbirn – 25 pkt i dwunasty Innsbruck – 15 pkt.
Komentarze