Krajczi: Może jeszcze wrócę do polskiej ligi i...
Robert Krajczi w przyszłym sezonie będzie występował w kazachskiej lidze, w barwach Arystanu Temyrtau. Nowy klub Słowaka zajął w poprzednim sezonie czwarte miejsce. − To dla mnie nowe wyzwanie i wierzę, że mu sprostam − przyznał 32-letni skrzydłowy.
Krajczi znany jest polskim kibicom przede wszystkim z występów w Aksam Unii Oświęcim. Z drużyną z Chemików 4 dwukrotnie wywalczył brązowy medal. Dał się poznać jako dobry egzekutor, stwarzając świetnie uzupełniający się duet razem z Lukaszem Rzihą. W biało-niebieskich barwach rozegrał 94 ligowe spotkania, w których strzelił 57 bramek i zaliczył 48 asyst.
Po dwóch latach spędzonych w grodzie nad Sołą wrócił do słowackiej ekstraligi i podpisał umowę z Żyliną (50 spotkań, 17 goli i 28 asyst). Przed fazą play-off jego usługami byli zainteresowani sanoccy i ponownie oświęcimscy działacze, jednak ostatecznie ani jedni, ani drudzy nie zdołali porozumieć się z szefostwem MsHK.
− Po cichu liczyłem, że może teraz uda mi się wrócić do Oświęcimia. Kontaktowałem się z prezesem klubu, ale chyba nie pasowałem do koncepcji nowego trenera. Może w przyszłości jeszcze zagram w biało-niebieskich barwach. Unia to naprawdę świetnie zorganizowany klub – stwierdził „Robo”. − Korzystając z okazji chciałem pozdrowić wszystkich kibiców Unii, a także pogratulować Jurkowi Gabrysiowi tego, że po raz drugi został tatą.
Przed słowackim skrzydłowym nowe wyzwanie - gra w kazachskiej ekstralidze. Do nowego klubu wyjedzie już 1 lipca, a cztery dni później rozpocznie z drużyną przygotowania do sezonu. – Do Kazachstanu udaje się sam, niestety moja rodzina zostaje na Słowacji. Na szczęście będę mógł liczyć na mojego kolegę Michalem Kokavcem, z którym świetnie dogadywaliśmy się w Żylinie – zaznaczył Krajczi.
–Liga kazachska cały czas się rozwija. Trafia tutaj coraz więcej Rosjan, Kanadyjczyków, Czechów i Słowaków.To dla mnie nowe wyzwanie i wierzę, że mu sprostam– dodał.
Zapytany o cele na nowy sezon, odpowiedział bez wahania: − Dobra gra w zespole prowadzonym przez Wiaczesława Bielana i jak najwyższe miejsce w lidze.
Komentarze