Puchar Spenglera: Rosyjsko-szwajcarski finał
CSKA Moskwa oraz Geneve-Servette HC zostali tegorocznymi finalistami rozgrywek o Puchar Spenglera w Davos.
Pierwszym półfinalistą zostało CSKA Moskwa. Moskwianie po zaciętym spotkaniu pokonali HC Davos 5:4 po serii rzutów karnych.
Gospodarze fantastycznie rozpoczęli półfinałowe spotkanie z CSKA. W 4. minucie Gimajew zgubił gumę na rzecz Ambuhla, który ruszył na bramkę Proskuriakowa, podał do Corviego, a ten bez najmniejszych problemów otworzył wynik spotkania. Na odpowiedź rosyjskiej drużyny nie musieliśmy czekać zbyt długo. Cztery minuty po bramce Corviego, Fillppula po podaniu Radułowa, huknął ze środka wyrównując stan spotkania.
Pierwsza tercja toczyła się w szybkim i dobry tempie. Kolejne okazje podbramkowe mieli i jedni i drudzy, ale to Davos ponownie jako pierwsze zdołało objąć prowadzenie. W 16. minucie Danielsson strzałem pod poprzeczkę z najbliższej odległości pokonał Proskuriakowa.
Mecz rozkręcił się na dobre w drugiej tercji. Już na jej samym początku Radułow doprowadził do remisu wykorzystując grę w przewadze swojego zespołu. W 30. minucie moskwianie znaleźli się już na prowadzeniu. Do siatki po raz kolejny trafił Radułow, tym razem dobijając strzał Miszarina.
Gospodarze wyraźnie podrażnieni stratą prowadzenia rzucili się do ataku. Efektem tego była przepiękna bramka Koistinena w 35. minucie, który strzałem na dłuższy słupek doprowadził do ponownego remisu. CSKA przed końcem drugiej odsłony zadało jeszcze jeden cios HCD. Jegorszew idealnie nagrał na środek do Żarkowa, a ten lekkim muśnięciem gumy zdobył czwarte trafienie dla ekipy z Moskwy.
Trzecią tercję całkowicie zdominowała szwajcarska drużyna. Davos uporczywie ostrzeliwało bramkę Proskuriakowa. Upragnione, czwartą trafienie zawodnikom HCD udało się zdobyć dopiero w 58. minucie meczu. Podczas gry w przewadze, Sejna zmienił tor lotu krążka po strzale Kutlaka i było 4:4. Więcej bramek już nie oglądaliśmy, a rozstrzygnięcie przyniosły dopiero rzuty karne wygrane przez CSKA i gospodarze musieli pogodzić się z brakiem awansu do wielkiego finału.
HC Davos - CSKA Moskwa 4:5 k. (2:1;1:3;1:0;0:0;1:2)
Bramki i asysty: 4. Corvi (Ambuhl), 16. Danielsson (Persson, Back), 35. Koistinen, 58. Sejna (Kutlak, Ambuhl) – 8. Filippula (Radułow), 21. Radułow (Ryłow), 30. Radułow (Miszarin), 39. Żarkow, kar. Frołow.
Davos: Genoni (Noronen) – Forster, Schneeberger, Koistinen, Grossmann, O'Connor, Back, Kutlák – Ambühl, Corvi, Sejna – Wieser, von Arx, Bürgler – Paulsson, Danielsson, Persson – Hofmann, Walser, Ranov – Ryser.
CSKA: Proskuriakow (Staňa) – Myszarin, Ryłow, Gimajew, Jegorszew, Ogurcow, Żarkow – Grigorenko, Radułow, Prochorkin – Filppula, Saprykin, Morozoz – Fefelow, Zajnulin, Frołow – Nemirowski, Niepriajew, Ljubimow – Fiodorow.
Sędziowali: Massy, Reiber – Kohler, Tscherrig.
W drugim półfinałowym spotkaniu Geneve-Servette HC po nerwowej końcówce wygrało z Teamem Canada 6:5.
Spotkanie fatalnie rozpoczęło się dla Kanadyjczyków. Już w 3. minucie spotkania, pomimo gry w przewadze, stracili oni pierwszą bramkę. Dobry kontratak Servette wykończył Lombardi i było 1:0.
W 16. minucie było już 2:0 dla drużyny z Genewy. Szwajcarzy rozgrywali zamek w okresie liczebnej przewagi, Lombardi huknął z okolic niebieskiej, gumę dobił Hollenstein i wylądowała ona po raz kolejny w siatce Yorka. Team Canada wydawał się bezradny wobec ataków Servette. Skuteczność i celność strzałów zawodników spod znaku Klonowego Liścia pozostawiała bardzo wiele do życzenia.
Druga tercja była już znacznie bardziej wyrównana. Gra toczyła się bramka za bramkę. Wpierw w 24. minucie Pestoni idealnie przymierzył w okienko bramki Yorka i podwyższył prowadzenie Genewy. Odpowiedź Kanadyjczyków była natychmiastowa. Minutę później strzelecką niemoc drużyny rodem zza oceanu przełamał Giroux. Do końca drugiej tercji do siatki trafiali jeszcze Jacquemet dla Servette oraz Roche dla Teamu Canada i po 40. minutach gry w Vaillant Arena genewczycy pewnie prowadzili 4:2.
Zaraz na początku odsłony do bramki Yorka ponownie trafił Lombardi. W 51. minucie kolejne trafienie dołożył Vukovic odpowiadając na gol Micflikera. Kanadyjczycy ani myśleli się poddać. Pod koniec spotkania szybko strzelili dwie bramki i z przewagi genewczyków nie pozostało już prawie nic. Servette zdołało jednak dowieźć jednobramkową przewagę do końcowej syreny i zapewnili sobie awans do finału.
Geneve-Servette HC - Team Canada 6:5 (2:0;2:2;2:3)
Bramki i asysty: 3. Lombardi, 16. Hollenstein (Lombardi, Romy), 24. Pestoni (Lombardi, Daugavinš), 29. Jacquemet (Bezina), 44. Lombardi (Jacquemet), 51. Vukovic (Gerber, Rivera) – 25. Giroux (Kinrade), 38. Roche (Ritchie), 50. Micflikier (McLean), 57. Haydar (Roche), 59. Williams (Metropolit, Haydar)
Servette: Stephan (Mayer) – Bezina, Kamerzin, Mercier, Stafford, Nordlund, Iglesias, Marti, Vukovic – Hollenstein, Romy, Jacquemet – Picard, Almond, Šimek – Daugavinš, Lombardi, Pestoni – Petrell, Rivera, Gerber.
Team Canada: York (Hackett) – Kinrade, Roche, Kwiatkowski, Walser, Bell, Dupont, Vandermeer, Stewart – Williams, Ritchie, Haydar – Giroux, Metropolit, Spylo – Micfliker, McLean, Genoway – Beaudoin, Bolduc, Macmurchy.
Sędziowali: Kurmann, Patafie – Fluri, Kaderli.
Jutro o 12:00 odbędzie się spotkanie finałowe tegorocznego Pucharu Spenglera pomiędzy CSKA Moskwą, a Geneve-Servette HC. Obie drużyny spotkały się już w fazie grupowej imprezy, wówczas lepsi okazali się genewczycy, którzy pokonali moskwian po dogrywce.
Komentarze