HC Verva Litvínov mistrzem Czech!
To był pasjonujący bój o mistrzostwo. Siedem meczów i pierwszy w historii tytuł dla Litvinova, który zostawił w pokonanym polu zwycięzcę sezonu zasadniczego HC Oceláři Trzyniec.
Ekipa Radima Rulíka prowadziła w serii już 3:1. „Stalownicy” byli już nad przepaścią, ale udało im się wygrać dwa mecze (u siebie po rzutach karnych (2:1) oraz 6:3 na wyjeździe i doprowadzić do decydującego, siódmego spotkania, które rozegrano w Trzyńcu.
W nim lepsi okazali się hokeiści z Litvinova, którzy wygrali 2:0 po golach Františka Lukeša. Świetnie w ich bramce radził sobie Pavel Francouz. 24-letni golkiper obronił 36 uderzeń rywali i zachował czyste konto, walnie przyczyniając się do zwycięstwa.
– Cała seria była bardzo wyrównana. Po dwóch pierwszych meczach, które zakończyły się naszymi porażkami znaleźliśmy się na krawędzi – analizował Jiří Kalous, trener HC Oceláři. – Jednak powstaliśmy z popiołów. Możemy jedynie żałować, że nie udało nam się wygrać ostatniego meczu. Zdecydowały szczegóły takie jak gra w przewadze, zmarnowane szanse, czy dyspozycja bramkarza. Gratulacje dla Litvinova.
– Tytuł mistrzowski jest wynikiem naszej ciężkiej pracy. Czapki z głów przed zespołem –przyznał z koleiRadim Rulík.
–Przed siódmym meczem byłem spokojny, wierzyłem w ten zespół. Owszem mogliśmy przegrać, bo Trzyniec miał w meczu optyczną przewagę. Później gra się wyrównała i było już jasne, że o losach tego spotkania, a co za tym idzie mistrzostwa zdecyduje jedna bramka–dodał.
Przebieg serii:
HC Oceláři Třinec - HC Verva Litvínov 1:3, 2:3, 1:0, 0:3, 2:1 k., 6:3, 0:2.
Komentarze