MŚJ: Wyrównany pojedynek północnoamerykańskich ekip
Swój pierwszy mecz na tegorocznym turnieju wygrali hokeiści Stanów Zjednoczonych. W starciu z aktualnymi mistrzami świata podopieczni Rona Wilsona triumfowali 4:2, zadecydowały ostatnie minuty.
Hokeiści z USA narzucili wysokie tempo już od pierwszego wznowienia, ale na żaden błąd w pierwszej tercji nie pozwolili sobie bramkarze obu ekip. Po karze meczu dla Alexa DeBrincata kontrolę chwilowo przejęli Kanadyjczycy. Pierwsze bramki padły jednak dopiero wtedy, kiedy drużyny grały w wyrównanych składach.
Jako pierwsi na listę strzelców wpisali się aktualni mistrzowie świata. Po nieco ponad dziesięciu minutach od trafienia Matta Barzala na tablicy wyników widniał już remis, zamieszanie pod bramką Masona McDonlada wykorzystał wtedy Colin White.
W ostatniej tercji, kiedy na ławkę kar zjechał John Quenneville po raz pierwszy w tym meczu prowadzenie przejęli Amerykanie. Krążek znalazł się za plecami prospekta Calgary Flames po uderzeniu spod niebieskiej linii Zacha Werenskiego. Kanadyjski bramkarz nie miał szans na reakcję, widok zasłoniło mu aż dwóch graczy USA. Nie minęły nawet trzy minuty, a do „karceru” arbitrzy wysłali zdobywcę poprzedniej bramki. Swoją szansę bez zwłoki wykorzystali reprezentanci kraju „Klonowego Liścia”. Tym razem Alexa Nedeljkovica pokonał Dylan Strome, którego w ubiegłorocznym drafcie do National Hockey League z numerem trzecim wybrali Arizona Coyotes.
W kolejnych minutach pierwsza linia ofensywna Kanady bez przerwy testowała bramkarza Niagara IceDogs, jednak to nie on skapitulował. Po chwili lampka zapaliła się po drugiej stronie lodowiska. Joe Hicketts przypadkowo przekierował krążek posłany na bramkę przez Louisa Belpedio, guma znalazła się za plecami McDonlada, a młody obrońca z niedowierzaniem kręcił głową zjeżdżając na ławkę.
Nie minęła nawet minuta, a przewagę reprezentacji Stanów Zjednoczonych podwoił Auston Matthews. Trener Kanady zdecydował się na ściągnięcie z lodu bramkarza, ale nawet z sześcioma graczami w ataku aktualni mistrzowie świata nie zdołali pokonać świetnie broniącego Nedeljkovica.
Kanada - USA 2:4 (0:0, 1:1, 1:3)
1:0 Barzal - Chartier, Gauthier 25:06
1:1 White - Milano, Dvorak 36:33
1:2 Werenski - Matthews, Tkachuk 47:22 (w przewadze)
2:2 Strome - Marner, Dermott 50:45 (w przewadze)
2:3 Belpedio - Borgen, White 56:42
2:4 Matthews - Werenski, Tkachuk 57:23
Minuty kar: 4-27
Strzały na bramkę: 21-25
„Pyrrusowe zwycięstwo” odnieśli dzisiaj Szwedzi. Reprezentacja „Trzech Koron” pokonała Szwajcarię 8-3, ale w trakcie spotkania lodowisko opuścili William Nylander i Adrian Kempe. Najlepszym zawodnikiem skandynawskiej ekipy był dziś Dima Timashov, który zanotował dwa trafienia i dołożył asystę. Trzykrotnie do protokołu meczowego wpisali się także Marcus Pettersson i Alexander Nylander, zaliczyli po trzy kluczowe podania.
Agresywna gra Szwajcarów nie opłaciła się, pomimo dotkliwych strat Szwedzi bez większych problemów rozprawili się z podopiecznymi Johna Fusta. - Nie chcieliśmy, żeby komukolwiek stała się krzywda - tłumaczył później kapitan Szwajcarów Timo Meier. - Chcieliśmy tylko grać w hokeja, wygrać ten mecz.
Po serii rzutów karnych zakończyło się dzisiejsze starcie pomiędzy Rosją i Czechami. W spotkaniu otwierającym ten turniej triumfowali nasi północni sąsiedzi. W pierwszej tercji sędziowie nałożyli karę meczu na Jakuba Zbořila, jednak podopieczni Walerija Bragina nie zdołali wykorzystać okazji. Jako pierwszy na listę strzelców wpisał się w 34. minucie Michael Špaček. Hokeiści Sbornej zdołali jednak doprowadzić do wyrównania w trzeciej odsłonie meczu. Decydującego gola w konkursie najazdów ustrzelił Maxim Lazarev reprezentujący na co dzień barwy Cape Breton Screaming Eagles z juniorskiej QMJHL.
Niemal czterdzieści minut na pierwszego gola w pojedynku pomiędzy Finlandią i Białorusią czekali dziś kibice zgromadzeni w Helsinki Ice Hall. Wynik spotkania pod koniec drugiej tercji otworzył Jesse Puljujärvi, trafienie rozpoczęło strzelecką kanonadę ze strony gospodarzy zawodów. Ostatecznie ekipa Suomi zwyciężyła 6:0. Do wygranej Finów w znacznym stopniu przyczyniła się druga formacja ofensywna prowadzona przez Sebastiana Aho, w sumie trio Puljujärvi, Aho i Patrik Laine skompletowało sześć punktów. Veini Vehviläinen nie miał sporo pracy, fiński golkiper na pierwsze czyste konto w tym turnieju zapracował broniąc zaledwie dziesięciu strzałów ze strony rywali.
Wyniki:
Rosja - Czechy 2:1 (0:0, 0:1, 1:0, 0:0, 1:0)
Szwecja - Szwajcaria 8:3 (3:1, 3:1, 2:1)
Finlandia - Białoruś 6:0 (0:0, 1:0, 5:0)
Kanada - USA 3:2 (0:0, 1:1, 2:1)
Komentarze