OHL: Alan Łyszczarczyk asystował w 50. meczu (ZOBACZ WIDEO)
Alan Łyszczarczyk dwiema asystami okrasił swój 50. mecz w czołowej juniorskiej lidze świata OHL. Drużyna Polaka odniosła drugie zwycięstwo z rzędu i udanie zakończyła serię 3 wyjazdowych meczów w ciągu 3 dni.
Zespół Sudbury Wolves, w którym występuje Łyszczarczyk, kończył tej nocy trudną serię trzech wyjazdowych meczów rozgrywanych dzień po dniu. Z taką intensywnością nie gra się nawet w NHL.
Drużyna "Wilków" wytrzymała jednak ten wysiłek i zdaniem swojego trenera rozegrała w Saginaw przeciwko tamtejszej drużynie Spirit najlepszy z tych trzech meczów, wygrywając go 6:3. Grający tym razem w trzecim ataku z Davidem Levinem i Patrickiem Murphym Alan Łyszczarczyk nie wpisał się na listę strzelców, ale za to miał udział przy dwóch bramkach swojego zespołu.W 40. minucie Levin i Kyle Capobianco powalczyli o krążek na linii niebieskiej w tercji ataku, ten drugi zdołał podać do Łyszczarczyka, który z kolei w sytuacji 2 na 1 obsłużył podaniem Murphy'ego, a ten pokonał stojącego w bramce rywali Evana Cormiera. Było wówczas 4:1 dla Wolves.
Asysta Alana Łyszczarczyka przy golu na 4:1
A później jeszcze polski napastnik zaliczył swoją drugą tego wieczoru asystę, gdy Capobianco potężnym strzałem w 48. minucie trafił na 5:2 dla ekipy Dave'a Matsosa. Capobianco zakończył spotkanie z bramką i asystą, podobnie jak kapitan zespołu Danny Desrochers oraz Murphy. Bramki dla zwycięzców zdobywali także: Mikkel Aagaard, Levin i Matt Schmalz.
Alan Łyszczarczyk po 50 występach w tym sezonie OHL ma na koncie 12 goli i już 25 asyst. W tej drugiej kategorii jest liderem wewnątrzzespołowej klasyfikacji indywidualnej. 17-letni Polak w ogóle jest zresztą z 37 punktami najskuteczniejszym w ofensywie zawodnikiem Sudbury Wolves. Wśród najlepiej punktujących debiutantów OHL zajmuje szóste miejsce, a pod względem liczby asyst w gronie zawodników rozgrywających w lidze pierwszy sezon jest czwarty. Wczorajszy mecz Polak zakończył z dorobkiem +3 w kategorii +/-, bo był na lodzie także gdy gola zdobywał Levin. Łyszczarczyk w całym spotkaniu oddał jeden strzał i stanął do dwóch wznowień, z których jedno wygrał.
Zespół Sudbury Wolves zakończył swoją trzymeczową serię spotkań wyjazdowych z 4 punktami na 6 możliwych do zdobycia. W piątek Łyszczarczyk i jego koledzy pokonali Flint Firebirds 5:4 po dogrywce. - W piątek "wyszarpaliśmy" zwycięstwo, nawet jeśli na nie nie zasługiwaliśmy. Ale tym razem już od pierwszych akcji nasza pierwsza formacja ustawiła ten mecz, a chłopcy wreszcie robili wszystko to, o co ich prosimy - mówił po spotkaniu trener Dave Matsos.
Sytuacja jego zespołu w tabeli jednak specjalnie się nie poprawiła. "Wilki" powiększyły swój dorobek do 32 punktów zdobytych w 51 meczach, ale nadal są na szarym końcu klasyfikacji konferencji wschodniej ze stratą aż 11 "oczek" do przedostatniej ekipy Oshawa Generals. Teraz przynajmniej mają chwilę przerwy po wymagających ostatnich trzech dniach. Do gry Alan Łyszczarczyk i jego koledzy wrócą w najbliższy piątek, gdy znów spotkają się z Saginaw Spirit, tyle że przed własną publicznością.
Saginaw Spirit - Sudbury Wolves 3:6 (0:1, 1:3, 2:2)
0:1 Aagaard - Valentini - O'Grady 06:32
0:2 Levin - Murphy - Meyer 21:28
0:3 Schmalz - Desrochers - Pezzetta 34:29
1:3 Felhaber - Kreis - Stephens 37:17 (w przewadze)
1:4 Murphy - Łyszczarczyk - Capobianco 39:12
2:4 Hodgson - Petschenig 45:52
2:5 Capobianco - O'Grady - Łyszczarczyk 47:35
3:5 Bennett - Barwell - Gilmour 53:43
3:6 Desrochers - Pataki - Pezzetta 59:01 (pusta bramka)
Strzały:41-28.
Minuty kar:7-11.
Widzów:3 618.
Komentarze