EBEL: Brant Harris show
Kanadyjczyk Brant Harris zdobył hattricka i dołożył asystę w meczu Salzburga z Black Wings Linz. Harris otworzył worek z bramkami, jak również zamknął go na koniec. A w międzyczasie wyciągnął z niego jeszcze trafienie na 5:2.
Red Bull Salzburg - Liwest Black Wings Linz 9:5
Dla któregoś zespołu miał być to pierwszy mecz po podziale ligi zakończony porażką. Ten los spotkał przyjezdnych. Najbardziej wyrównany był w tym spotkaniu sam początek. Gospodarze co prawda objęli prowadzenie, ale „Czarne Skrzydła” zdołały wyrównać, co było ich największym osiągnieciem czwartkowego wieczoru. W dalszej części gry były jeszcze dwa momenty, kiedy „Byki” prowadziły tylko jedną bramką, a zatem między drużynami był kontakt, który mógł coś odmienić w losach spotkania. Miało to miejsce w pierwszej tercji. Salzburg prowadził 2:1, a potem 3:2. Hokeiści z Linzu nie potrafili wykorzystać tych momentów, a Red Bull strzelał po prostu kolejne gole zwiększając przewagę. Bohaterem tego meczu był zdobywca hattricka i asysty Brant Harris. 28-letni Kanadyjczyk debiutuje w tym sezonie na europejskich taflach i idzie mu to nie najgorzej. W 47 spotkaniach zebrał 39 punktów (27G + 12A, +15 w +/-). Dla Salzburga również dobrze punktowali, zdobywca gola i dwóch asyst Raphael Herburger oraz celnie dogrywający trzy razy Robert Schrempf. Po dwa „oczka” dorzucili, Martin Stajnoch, Bobby Raymond, obaj za gola i asystę oraz mający na koncie dwa celne podania John Hughes. Grono strzelców wśród „Byków” uzupełnili: Ryan Duncan, Matthias Trattnig i Dominique Heinrich. Dla przegranych dwa gole strzelił Patrick Spannring, a po jednym dorzucili, Joel Broda, Robert Lukas i Corey Locke, który zaliczył również asystę. Najlepszy pod tym względem w „Skrzydłach” był jednak Jonathan D’Avera, który skompletował dwa celne podania.
Brant Harris (po prawej)
TWK Innsbruck „Die Haie” - Medvescak Zagrzeb 3:5
W meczu drużyn mających zerowy dorobek w grupie silniejszej lepszy okazał się chorwacki Medvescak. Sukces tym cenniejszy, że odniesiony na wyjeździe. Zapracowali na niego: Sondre Olden, Tyler Morley, Tomas Kudelka oraz zawodnicy, którzy dodali do swoich osiągnięć strzeleckich po jednej asyście, Mark Cepon i Tero Koskiranta. Dwóch zawodników wybijało się w ilości kluczowych podań do partnerów. Byli to, Michael Boivin (3) i Garrett Noonan (2). Zwycięstwo gości ani przez moment nie było zagrożone, bowiem „Niedźwiedzie” prowadziły od początku spotkania, kontrolując je i dorzucając kiedy trzeba kolejne trafienia. Losy porażki próbowali odwrócić, John Lammers, Andrew Michael Yogan i Onrej Sedivy. Dwaj ostatni zebrali do statystyk również po jednym kluczowym podaniu, ale w tej klasyfikacji najlepszy był Andrew Clark, który asystował przy wszystkich golach „Rekinów”. Zagrzeb wygrzebał się z ostatniego miejsca w tabeli, wpuszczając na nie zespół z Innsbrucku, a sam idąc dwa miejsca w górę na czwartą pozycję.
Vienna Capitals Wiedeń - KAC Klagenfurt 4:1
Dotychczasowi liderzy kontynuują swój zwycięski marsz. Tym razem nie ulękli się zespołu z Klagenfurtu, odnosząc dosyć łatwe zwycięstwo 4:1. Po dwóch golach Petera Schneidera (dodał również asystę) i jednym Rileya Holzapfela oraz Ryana Connora McKiernana, gospodarze prowadzili już 4:0. Była to zasługa bardzo skutecznej gry w przewagach, bowiem aż 3 z 4 bramek padły właśnie w takich okresach. Na niecałe 3 minuty przed końcem meczu, wynik ustalił honorowym trafieniem Christoph Duller. Dla „stołecznych” po dwie asysty zaliczyli Rafael Rotter i Taylor Vause. Bardzo dobre spotkanie w bramce Vienny rozgrał Jean Philippe Lamoureux broniący ze skutecznością 96,4%. Klagenfurt spadł na przedostatnie miejsce w grupie silniejszej.
Tabela rundy kwalifikacyjnej – grupa silniejsza (po 3.kolejce)
1.Vienna Capitals Wiedeń 15 punktów, 2. Red Bull Salzburg 12 pkt., 3. Liwest Black Wings Linz 8 pkt., 4. Medvescak Zagrzeb 3 pkt., 5. KAC Klagenfurt 2 pkt., 6. TWK Innsbruck „Die Haie” 0 pkt.
Dornbirn Bulldogs - Fehervar AV19 4:3
Najbardziej zacięte spotkanie dolnej połówki tabeli odbyło się z udziałem dwóch czołowych drużyn grupy słabszej. W 5.minucie to goście objęli prowadzenie po golu Bretta Palina, ale jeszcze przed przerwą wyrównał Christopher D’Alvise. Gospodarze poczuli taki wiatr w żaglach, że po upływie 10 sekund już prowadzili 2:1 za sprawą Seana McMonagle. Węgrzy odpoczęli w szatni, ustalili dalszą taktykę i zrealizowali na lodzie swoje zamierzenia, zdobywając wyrównującego gola po trafieniu Csanada Erdely’ego, który zapisał na koncie również asystę w tym meczu. Tuż przed końcem tercji objęli prowadzenie 3:2 po golu Danela Kogera. „Buldogi” miały całą trzecią partię na odrobienie zaległości i przypieczętowanie zwycięstwa. Michael Caruso strzelił na 3:3 (zaliczył również asystę w meczu), a Brodie Reid dysponujący takimi samymi statystykami punktowymi zdobył decydujące trafienie, rozstrzygające o wygranej Dornbirn 4:3. Przy tym golu asystował mu strzelec pierwszej bramki dla „Buldogów” D’Alvise. Najlepiej spośród wszystkich hokeistów obu ekip punktował Koger dopisując sobie po meczu trzy „oczka” za gola popartego dwiema asystami. Fehervar niestety pożegnał się z miejscem dającym prawo startu w play-off. Obecnie są na pierwszym miejscu „w poczekalni”.
W walce o krążek Scott Timmins (z lewej) z Dornbirn z Danielem Szabo z Fehervaru
Moser Medical Graz 99ers - Südtirol Alperia Bolzano 0:4
Jednostronny mecz zmuszeni byli oglądać kibice w Grazu. Dodatkowej frustracji dodawał fakt, że gospodarze byli tłem dla Włochów i ulegli im aż 0:4. W pierwszej tercji, najpierw Matias Sointu, a potem Austin Smith dali premierowe dwa trafienia ekipie Bolzano. Każdy z wyżej wymienionych zakończył spotkanie z asystą na koncie. W drugiej tercji na 3:0 podwyższył Angelo Micelli, a wynik ustalił na 4 minuty przed końcem meczu Christopher De Sousa. Oprócz strzelców, wyróżnić trzeba Matta Tommassoniego, na którego koncie pojawiły się dwie asysty oraz bezbłędnego tego dnia golkipera Pekkę Tuokkolę (36 obron). Włosi powędrowali aż o dwie „oczka” w górę na 4.miejsce, a Graz spadł na przedostatnią 5.pozycję.
Nowym bramkarzem 99ers został Kanadyjczyk Adrew Engelage. Do tej pory 29-latek grał w niemieckim Krefeld Pinguine, dla których rozegrał w obecnym sezonie 13 spotkań. Ta nikła liczba gier to wynik kontuzji, ale po przebytym wstrząsie mózgu nie ma już miejsca i Engelage jest gotowy do grania. W tym sezonie bronił ze skutecznością 91,4% wpuszczając w meczu średnio 2,96 bramki.
EC VSV Villach - Orli Znojmo 4:2
Rewelacyjnie spisujący się EC VSV Villach jest jedyną ekipą grupy słabszej, która ma na koncie komplet zwycięstw. Kolejną ofiarą Austriaków okazały się „Orły” ze Znojma. Czesi po 22 minutach przegrywali już 0:3. Do ich bramki trafiali Istvan Sofron, Ryan Glenn (zaliczył w meczu także asystę) i Jordan Hickmott. Dopiero w 48.minucie Tomas Pilhal zdobył pierwszego gola dla Znojma. Ale odpowiedź Villach była natychmiastowa. Pół minuty potrzebował Sofron żeby po raz drugi w tym meczu trafić do siatki. Gościom udało się jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki na 2:4 po golu Dominika Tejnora. Najskuteczniejszymi okazali się zdobywcy trzech punktów dla „Orłów” z Villach, Hickmott (1G + 2A) i Andrew Sarauer, trzykrotny asystent. W Karyntii zapanowała radość, bowiem ich przedstawiciele na chwilę obecną z ostatniego miejsca kwalifikują się do fazy play-off. Oczywiście droga ku temu jeszcze daleka, do rozegrania pozostało 7 spotkań, ale na tę chwilę Villach w ćwierćfinałach ligi. Znojmo wróciło na swoją wcześniejszą pozycję „czerwonej latarni” ligi.
Tabela rundy kwalifikacyjnej – grupa słabsza (po 3.kolejce)
1.Dornbirn Bulldogs 12 pkt., 2. EC VSV Villach 9 pkt., 3. Fehervar AV19 7 pkt., 4. Südtirol Alperia Bolzano 5 pkt., 5. Moser Medical Graz 99ers 4 pkt., 6. Orli Znojmo 3 pkt.
Komentarze