DEL: Nie ma to jak doping własnych fanów (WIDEO)
Obie drużyny rozgrywające trzecie spotkania półfinałowe na swoich lodowiskach, czyli Red Bull Monachium i Eisbären Berlin, wyszarpały zwycięstwa w dogrywkach i objęły prowadzenie 2-1 w serii.
Rywalizacja w „polarnym” półfinale powróciła do stolicy Niemiec. Na trybunach hali zebrało się 14.200 kibiców, którzy chcieli zobaczyć jak ich „Niedźwiedzie” obejmują prowadzenie w serii 2-1. Mecz był bardzo wyrównany i rozpoczął się od gola Rihardsa Bukartsa, ku uciesze licznie zgromadzonej widowni, ale ta radość nie trwała zbyt długo, gdyż gospodarze nie wytrzymali okresu osłabienia po wykluczeniu Daniela Fischbucha i Leonhard Pföderl wyrównał stan spotkania. W drugiej tercji berlińczycy odjechali przeciwnikom na dystans dwóch bramek. Gola dającego im ponowne prowadzenie strzelił Louis-Marc Aubry, a po 22 sekundach ten sam zawodnik zagrywał do Marcela Noebelsa, który podwyższył rezultat na 3:1. Kanadyjczyk Aubry to najskuteczniejszy zawodnik fazy play-off. Ma na swoim koncie już 14 punktów (7G + 7A), a po piętach depcze mu Noebels, mając na koncie 12 „oczek” (5G + 7A). W tej części spotkania jeszcze Steven Reinprecht zdołał zdobyć gola kontaktowego, który podziałał na hokeistów jak przysłowiowa płachta na byka. Rozgorzała prawdziwa wojna, której ofiary co chwila wędrowały do boksu kar. Tuż po wznowieniu gry po przerwie wyrównujące trafienie zadał Yasin Ehliz, któremu asystował strzelec pierwszej bramki dla gości, Pföderl, a stało się to w czasie gdy Norymberga grała w przewadze, ponieważ karę nałożoną jeszcze w końcówce poprzedniej tercji odsiadywał Aubry. Po 60 minutach na tablicy wyników widniał remis 3:3, więc sędziowie zarządzili dogrywkę, która potrwała ledwie 23 sekundy. Właśnie wtedy rozstrzygającego o losach meczu gola zdobył Nicholas Petersen, dając berlińczykom upragnione prowadzenie w serii 2-1.
Monachijskie „Byki” musiały się mocno namęczyć, aby objąć prowadzenie 2-1 w serii półfinałowej przeciwko Adlerowi Mannheim. Co prawda, już w 9.minucie Michael Wolf wykorzystał moment osłabienia rywala, po karze nałożonej na nich za zbyt dużą liczbę graczy na lodowisku, ale goście na 10 minut przed końcem trzeciej tercji zdołali wyrównać za sprawą trafienia Devina Setoguchiego. Ciekawostką tych dwóch bramek jest to, że zarówno w jednym, jak i w drugim przypadku asystującymi byli bramkarze obu zespołów. Ze strony Bawarczyków Danny aus den Birken, a dla Mannheimu Dennis Endras. 25 i pół minuty trwała dogrywka, tyle bowiem trzeba było, żeby wreszcie któryś z hokeistów pokonał któregoś z wyżej wymienionych golkiperów. Dokonał tego Mad Christensen z Red Bulla po podaniu Franka Mauera. Jeszcze słów kilka o postawie bramkarzy, aus den Birken obronił 39 z 40 strzałów „Orłów”, a Endras poradził sobie z 36 uderzeniami z 38 ciosów zadanych przez gospodarzy.
Wyniki meczów półfinałowych play-off z poniedziałku 2 kwietnia:
Red Bull Monachium - Adler Mannheim 2:1 (stan rywalizacji: 2-1)
Eisbären Berlin - Thomas Sabo Ice Tigers Norymberga 4:3 po dogrywce (stan rywalizacji: 2-1)
Komentarze