EBEL: Starkbaum jak skała (WIDEO)
Red Bull Salzburg zareagował najszybciej jak mógł na porażkę w pierwszym meczu finałowym i pokonał 3:0 Bolzano wyrównując stan serii na 1-1, w czym olbrzymia zasługa bramkarza „Byków” Bernharda Starkbauma.
Podopieczni Grega Possa wiedzieli, że nie mogą sobie pozwolić na drugą porażkę, gdyż mogłyby się to okazać przysłowiowym gwoździem do trumny. Stąd też w poniedziałkowy wieczór w Volksgartenarena starali się zrobić wszystko, żeby rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Ale dopiero w 32.minucie Peter Mueller pokonał Pekkę Tuokkolę i dał Red Bullowi prowadzenie. „Lisy” z Bolzano 9-krotnie próbowały w tej części gry przełamać Bernharda Starkbauma, ale była to wczoraj prawdziwa skała, od której wszystkie krążki odbijały się lub grzęzły w jego łapaczce. W trzeciej tercji obraz nie uległ zmianie, z tym że gospodarzom udało się podwyższyć na 2:0 na kwadrans przed końcem meczu. Gola zdobył Bobby Raymond, a nagrywali mu krążek John Hughes i Martin Stajnoch. Hughes pozazdrościł koledze i w końcówce meczu, strzałem do pustej bramki ustalił końcowy wynik na 3:0 dla Red Bulla, to oznacza, że zabawa zaczyna się od początku, a każdej z ekip potrzeba jeszcze 3 wygranych. Starkbaum do końca zachował „czyste konto”, broniąc wszystkie 25 uderzeń „Lisów”.
Wynik finału play-off z poniedziałku 9 kwietnia:
Red Bull Salzburg - Südtirol Alperia Bolzano 3:0 (stan rywalizacji: 1-1)
Komentarze