Hokejowa Liga Mistrzów: Gol Chmielewskiego, Trzyniec rozgromiony (WIDEO)
Aron Chmielewski strzelił gola w swoim pierwszym meczu w obecnej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów, ale jego zespół doznał przed własną publicznością kolejnej wysokiej porażki. Z kolei niespodziewanie liderem grupy GKS-u Tychy została ekipa HC Bolzano.
Polak w piątek nie wystąpił w spotkaniu pierwszej kolejki, w którym ekipa Oceláři Trzyniec została zdeklasowana przed własną publicznością przez Djurgården Sztokholm i przegrała 1:6. Dziś pojawił się na tafli w meczu z wicemistrzem Finlandii Tapparą Tampere i strzelił gola, tyle że jego zespół przegrał jeszcze wyżej, bo aż 2:8 i po dwóch kolejkach rozgrywek jest jednym z ich najsłabszych uczestników.
Chmielewski pokonał stojącego w bramce Tappary 21-letniego Christiana Heljanko w 38. minucie, gdy gospodarze przegrywali już 0:6, a więc jego gol nie miał wielkiego wpływu na losy meczu. Dla Oceláři trafił później jeszcze David Cienciala, ale to przyjezdni z Finlandii śrubowali swoje wyniki punktowe. Dwukrotnie do siatki trafił występujący w czwartym ataku Matti Järvinen, a także obrońca trzeciej "piątki" Aleksi Elorinne. Gracze tej formacji zdobyli łącznie 4 gole, bo swoje trafienia dołożyli napastnicy Juhani Jasu i Niko Ojamäki. Bramkę i asystę zaliczył Jere Karjalainen, a listę strzelców uzupełnił Antti Erkinjuntti.
Gol Arona Chmielewskiego
Kluczowym fragmentem meczu była środkowa część drugiej tercji, gdy Tappara w ciągu niespełna 4 minut strzeliła 4 gole i zmieniła wynik z 1:0 na 5:0. W krótkich odstępach czasu kary łapali w ekipie wicemistrzów Czech kolejno: Roman Vlach, Tomáš Marcinko i David Musil. Fińska drużyna z 18-sekundową przerwą wykorzystała najpierw podwójną, a później pojedynczą karę. Dwie minuty później Jasu podwyższył na 4:0, a po kolejnych 23 sekundach trafił Erkinjuntti.
Po czwartym golu trener Václav Varaďa wziął czas, a po piątym zmienił bramkarza. Petera Hamerlíka zastąpił MVP ostatniego sezonu Hokejowej Ligi Mistrzów Šimon Hrubec. Hamerlík wpuścił 5 na 20 strzałów, ale Hrubec został pokonany już po 2 minutach. Także nie pomógł drużynie, bo obronił tylko 8 z 11 uderzeń rywali. Fatalna postawa bramkarzy Oceláři była bardzo ważna, bo w strzałach Tappara wygrała tylko 31-28. Że gra miejscowych była lepsza niż wynik wskazuje także procentowa statystyka Corsi. Zdecydowana większość zawodników z Trzyńca miała pozytywną relację strzałów oddawanych przez ich drużynę do uderzeń rywali podczas ich pobytu na lodzie. Nie zmieni to jednak rezultatu, który jest dla gospodarzy prawdziwą klęską.
- Co mogę powiedzieć? To był chyba najgorszy mecz, jaki pamiętam - skomentował po spotkaniu Varaďa. - Jeśli gra się z czołowymi drużynami w Europie, to nie można liczyć, że wróci się do gry z taką grą i takim podejściem. Chłopcy mają o czym myśleć przed kolejnymi meczami.
Aron Chmielewski nominalnie zagrał w czwartej formacji swojej drużyny, która wystąpiła w polu z 7 obrońcami i 13 napastnikami. Trener pomieszał jednak skład w trakcie meczu i to reprezentant Polski był na lodzie najdłużej ze wszystkich napastników czeskiej ekipy. Spędził na tafli 16 minut i 47 sekund. Oddał 4 strzały. Żaden zawodnik gospodarzy nie strzelał częściej. On także zaliczył pozytywny wpływ na zespół wg wskaźnika procentowego Corsi (CF%). Uzyskał wynik 65,4 %, co oznacza, że podczas jego pobytów na lodzie ekipa z Trzyńca oddawała prawie dwa razy więcej strzałów od rywali.
Polak strzelił dziś swojego 4. gola w historii występów w Hokejowej Lidze Mistrzów. W 13 meczach zaliczył także 1 asystę.
Oceláři Trzyniec znaleźli się jednak po dwóch meczach w bardzo trudnej sytuacji w swojej grupie E. Półfinalista poprzedniej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów ma po dwóch spotkaniach w swojej hali 0 punktów i najgorszy w całych rozgrywkach bilans bramkowy 3-14, gorszy nawet od GKS-u Tychy. Jeśli Chmielewski i jego koledzy chcą z tej grupy wyjść, to do odrabiania strat muszą się zabrać bardzo szybko, bo już w najbliższych dniach zmierzą się z tymi samymi rywalami, tyle że na wyjeździe. W czwartek w Sztokholmie zagrają z Djurgården Sztokholm.
Tappara była dziś podrażniona niespodziewaną porażką w pierwszym meczu ze Storhamar Dragons Hamar. Tym razem jej trener Jukka Rautakorpi nie mógł mieć większych uwag do gry swojej drużyny. - Zagraliśmy bardzo solidny mecz. Byliśmy skuteczni, jeśli chodzi o wykorzystywanie okazji podbramkowych i zwłaszcza w drugiej tercji pokazaliśmy świetną grę w przewagach - ocenił po spotkaniu.
Oceláři Trzyniec - Tappara Tampere 2:8 (0:1, 1:6, 1:1)
0:1 M. Järvinen - Malinen - Kemiläinen 18:10 (w przewadze)
0:2 M. Järvinen - Malinen 28:27 (w podwójnej przewadze)
0:3 Jasu - Kuusela - J.-M. Järvinen 28:45 (w przewadze)
0:4 Karjalainen - Kemiläinen 30:45
0:5 Erkinjuntti - Kuusela 31:08
0:6 Elorinne - Karjalainen - Záborský 33:11
1:6 Chmielewski - Vlach - Dravecký 37:23
1:7 Elorinne - Rauhala 39:13
1:8 Ojamäki - Rauhala 42:02
2:8 Cienciala - Doudera - Polanský 46:53 (w przewadze)
Strzały: 28-31.
Minuty kar: 12-14.
Widzów: 3 128.
Inne mecze:
Niespodziewanym liderem grupy C, w której występuje GKS Tychy została drużyna HC Bolzano. Po piątkowym zwycięstwie w rzutach karnych nad Skellefteå AIK dziś "biało-czerwoni" pokonali IFK Helsinki 4:1. Świetny mecz rozegrał pozyskany latem Kanadyjczyk Mike Blunden, który w zeszłym sezonie zaliczył 1 mecz w barwach Ottawa Senators. Brązowym medalistom ostatniego sezonu fińskiej Liigi strzelił 2 gole. Jednego dołożył jego rodak Brett Findlay, a trafił także reprezentant Włoch Marco Insam. Co ciekawe, "Lisy" wygrały oba swoje mecze niemal całkowicie oddając inicjatywę rywalom. W spotkaniu z Skellefteå AIK wszyscy ich zawodnicy mieli ujemną relację liczby strzałów oddawanych przez zespoły podczas ich pobytu na lodzie, a dziś tylko dwóch było pod tym względem na "plusie". Teraz HC Bolzano czeka trudniejsza część zadania, bo podobnie jak GKS Tychy zagra z zespołami z Finlandii i Szwecji na wyjeździe.
HC Bolzano - IFK Helsinki 4:1 (0:1, 3:0, 1:0)
0:1 O'Connor - Keränen 04:14
1:1 Insam - Campbell 23:37 (w przewadze)
2:1 Blunden - Geiger 27:31
3:1 Blunden - Catenacci - Geiger 36:48
4:1 Findlay 47:57
Strzały: 21-31.
Minuty kar: 39-26.
Widzów: 3 760.
Podobnie jak Tappara Tampere, gromił dziś także mistrz Finlandii Kärpät Oulu. "Gronostaje" z przytupem wracają do Hokejowej Ligi Mistrzów po rocznej nieobecności. Przed własną publicznością rozbiły niemieckie Nürnberg Ice Tigers 9:3. Dwa gole i dwie asysty zaliczył dla gospodarzy Słowak Michal Krištof, o jedną asystę mniej Nicklas Lasu, bramkę i asystę uzyskał Taneli Ronkainen, a trafiali także: Mika Pyörälä, Otto Karvinen, Jesper Lindsten oraz Tino Metsävainio. Lasu dwukrotnie wygrywał Hokejową Ligę Mistrzów w barwach Frölundy Göteborg, a w 2017 roku to jego gol w dogrywce finału ze Spartą Praga o tym zdecydował, ale dla "Indian" w 37 meczach w tych rozgrywkach zdobył tylko 2 bramki, czyli tyle, ile dziś. Mecz był bardzo ostry, a łącznie sędziowie nałożyli na obie ekipy 171 karnych minut, w tym aż 115 na gości. W pierwszej tercji pobili się Jari Sailio (Kärpät) i Chris Brown, w drugiej Philippe Dupuis (Ice Tigers) został odesłany pod prysznic za brutalny atak kolanem na Lasse Kukkonena, który doznał kontuzji i nie wrócił na lód, a później Karvinen zmierzył się na pięści z Dane'em Foxem. Spotkanie łącznie trwało aż 2 godziny i 45 minut. Kärpät z 6 punktami prowadzi w grupie F.
Kärpät Oulu - Nürnberg Ice Tigers 9:3 (2:0, 3:2, 4:1)
1:0 Pyörälä - Kupari - Kivihalme 12:50
2:0 Krištof - Niemelä 13:10
3:0 Krištof - Koblížek 22:40
4:0 Karvinen - Ronkainen - Humaloja 23:00
4:1 Pföderl - Segal - Weiß 30:40
4:2 Acton - Pföderl - Segal 32:18 (w przewadze)
5:2 Lindsten - Lasu - Leskinen 35:24
6:2 Lasu - Krištof - Ohtamaa 38:32 (w przewadze)
7:2 Lasu - Krištof - Leskinen 40:43 (w przewadze)
8:2 Ronkainen - Kupari - Ikonen 42:53
9:2 Metsävainio - Ikonen - Humaloja 45:35
9:3 Buck - Ałanow - Reimer 52:50
Strzały: 46-14.
Minuty kar: 56-115.
Widzów: 3 250.
Nie udało się sprawić drugiej niespodzianki mistrzowi Białorusi Niomanowi Grodno. Dwa dni po pokonaniu mistrza Czech Komety Brno, tym razem podopieczni Siergieja Puszkowa ulegli szwajcarskiemu EV Zug 2:4. Zwycięskiego gola dla gości w 58. minucie strzelił Reto Suri. A poza tym dla zwycięzców trafiali: Lino Martschini, Dominic Lammer, który przeprowadził znakomitą indywidualną akcję z prawego skrzydła i David McIntyre. Ten ostatni ustalił wynik strzałem do pustej bramki w końcówce. Przyjezdnym w odniesieniu zwycięstwa nie przeszkodziła nawet otrzymana już w 4. minucie przez Garretta Roe kara meczu za niesportowe zachowanie po ataku na głowę rywala. EV Zug w piątek pokonał Eisbären Berlin i po dwóch wyjazdowych meczach z kompletem punktów prowadzi w grupie D.
Nioman Grodno - EV Zug 2:4 (0:0, 0:1, 2:3)
0:1 Martschini - Díaz 38:08
1:1 A. Malawka 43:41
1:2 Lammer - Zehnder - Zryd 45:08
2:2 Smurow - Karszunau 49:25 (w przewadze)
2:3 Suri - Klingberg - Albrecht 57:56
2:4 McIntyre - Alatalo 59:12 (pusta bramka)
Strzały: 22-35.
Minuty kar: 8-31.
Widzów: 2 513.
Blisko sprawienia kolejnej niespodzianki był mistrz Norwegii Storhamar Dragons Hamar, który po pokonaniu w piątek Tappary, dziś do 53. minuty prowadził 2:0 z jednym z faworytów zbliżającego się sezonu SHL Djurgården Sztokholm. Przyjezdni jednak zdołali po wycofaniu bramkarza wyrównać w przedostatniej minucie trzeciej tercji, a na 11 sekund przed końcem dogrywki zwycięstwo dał im 19-letni Marcus Davidsson wybrany rok temu w drafcie NHL przez Buffalo Sabres. Wcześniej po bramce i asyście zaliczyli dla gości partnerzy z drugiego ataku Daniel Brodin i Jacob Josefsson. Aż 41 strzałów graczy Djurgården obronił szwedzki bramkarz Storhamar Dragons Oskar Östlund. Szwedzka ekipa z 5 punktami prowadzi w tabeli grupy E. Mistrzowie Norwegii są na trzecim miejscu i mają 3 "oczka".
Storhamar Dragons Hamar - Djurgården Sztokholm 2:3 (0:0, 1:0, 1:2, 0:1)
1:0 Johansson - Jakobs - Larrivée 27:55
2:0 Thoresen - Dokken 42:25
2:1 Brodin - Pettersson - Josefsson 52:12
2:2 Josefsson - Brodin 58:38 (bez bramkarza)
2:3 Davidsson - Norell 64:49
Strzały: 18-44.
Minuty kar: 4-4.
Widzów: 4 766.
Malmö Redhawks - Junost Mińsk 4:1 (3:0, 1:1, 0:0)
Bryggman (1.), (10.), Sylvegård (17.), Görtz (23.) - Hryń (37.)
Red Bull Monachium - TPS Turku 5:1 (0:0, 2:0, 3:1)
Christensen (23.), (46.), (60.), Parkes (36.), Shugg (46.) - Suoranta (57.)
Eisbären Berlin - Kometa Brno 2:3 (0:0, 1:3, 1:0)
Buchwieser (40.), Smith (54.) - Dočekal (25.), Horký (31.), Plášek (36.)
HK Hradec Králové - Dragons de Rouen 3:2 (0:1, 3:0, 0:1)
Vincour (21.), Rákos (21.), Cibuļskis (33.) - Ritz (9.), Guttig (53.)
Komentarze