Trener atakuje swojego snajpera za symulowanie. "Jak ryba z padaczką" (WIDEO)
"Nie ma w hokeju miejsca dla takich zawodników" - ostro mówi trener, którego podopieczny zdecydowanie zbyt teatralnie padał na lód po starciu z rywalem. I nie ma znaczenia, że chodzi o najlepszego strzelca całych play-offów.
Dwie kontrowersyjne sytuacje miała miejsce we wczorajszym pierwszym spotkaniu finałowym szwajcarskiej National League, w którym zespół EV Zug na wyjeździe pokonał 4:1 SC Berno. Pierwsza w 37. minucie, gdy napastnik drużyny z Zugu Garrett Roe wjeżdżając do tercji obronnej rywali został zaatakowany przez obrońcę SC Berno Beata Gerbera. Amerykanin w ostatniej chwili uciekł z nogą, ale padł na lód, sugerując sędziom, że stała mu się duża krzywda. Gerber został odesłany na ławkę kar.
Po spotkaniu do sytuacji odniósł się trener Roe, Dan Tagnes. Norweski szkoleniowiec mówił, że kara dla Gerbera była słuszna, ale jednocześnie w barwnych słowach skrytykował swojego podopiecznego. - Czy powinna być kara? Absolutnie tak. Czy powinien wstać szybciej? Absolutnie tak - skomentował. I poszedł dalej. - To nie jest coś, z czego jesteśmy dumni. Nie ma w hokeju miejsca dla zawodników, którzy nagle zaczynają się zachowywać jak ryba z padaczką tylko po to, żeby wywalczyć karę dla przeciwnika. Już o tym rozmawialiśmy z zawodnikiem - skomentował Tangnes.
W przerwie po drugiej tercji w studiu dziennikarz transmitującej mecz telewizji MySports Reto Müller zażartował: - Cieszę się, że Roe na tym skończył i nie poleciał dalej w stylu Neymara. Sam gracz tłumaczył się przed kamerami. - On wyciągnął swoją nogę, a ja starałem się chronić siebie - mówił.
Co ciekawe, nie był to koniec jego popisów, bo zaledwie 54 sekundy później został uderzony kijem przez Ramona Untersandera. Tym razem faul był ewidentny, ale sędziom nie spodobała się znów przesadna reakcja poszkodowanego Amerykanina i odesłali na ławkę kar zarówno faulującego Untersandera, jak i samego Roe za symulowanie, które w niemieckiej terminologii przepisów hokejowych nazywa się poetycko "Schwalbe", czyli "jaskółka".
To do Roe jednak należało ostatnie słowo, bo w trzeciej tercji strzelił gola na 3:1, który znacząco przybliżył drużynę gości do zwycięstwa. To zresztą najlepszy strzelec tych play-offów National League i wicelider ich klasyfikacji punktowej. - Wygraliśmy 4:1 i tylko to się dla mnie liczy - uciął po meczu rozmowę na temat swojego symulowania.
Komentarze