MŚ U18 elita: Czarne chmury nad Finami i rewelacyjna postawa Białorusi (WIDEO)
Aktualni mistrzowie świata po dwóch dniach mają na koncie komplet przegranych. Finowie ulegli 3:4 Białorusinom wyrastającym na rewelację turnieju. Pierwszą wygraną zanotowali Szwedzi, a kolejną dołożyli reprezentanci USA.
Grupa A
W drugim dniu zmagań w Umeå kolejną niespodziankę sprawili Białorusini. O ile wygraną z Czechami wszyscy jeszcze jakoś wytłumaczyli, o tyle pokonanie mistrzów świata wywołało już szok. Dla Finów była to druga porażka i jak na razie zajmują ostatnie miejsce w tabeli.
–Jak to pięknie smakuje – powiedział uradowany zdobywca trzech punktów Jegor Bujalski. – Cała drużyna jest niesamowicie szczęśliwa. To efekt ciężkiej pracy każdego z nas. W ogóle to był bardzo dobry mecz. Wszyscy gramy tutaj będąc dumni, że możemy reprezentować nasz kraj.
Pierwszą bramkę Białorusini zdobyli wykorzystując okres gry w przewadze. Na nieco ponad dwie minuty przed końcem premierowej odsłony do siatki rywali krążek skierował Dmitrij Kozoriez.
Po kolejnej tercji sytuacja dla Finów była już mocno niewesoła. Alaksandr Palczik trafił czasie gry w czwórkę przeciwko piątce, po czym mający już na koncie asystę Jewgienij Oksientjuk podwyższył na 3:0.
O wygranej Białorusinów przesądził gol Bujalskiego w trzeciej odsłonie. Po jego strzale prowadzili już czterema bramkami. Do 49. minuty bezbłędny pozostawał Rostisław Zinowienko. Golkiper Białorusinów dokonywał cudów na swoim posterunku. Jego świetnego występu nie psują nawet trzy wpuszczone gole, tym bardziej, że zatrzymał 58 strzałów.
–Chciałbym podkreślić, że bramkarz rywali rozegrał niesamowity mecz – powiedział Iivari Rasanen, kapitan Finów. – Na tym poziomie bardzo ciężko jest wrócić, kiedy ma się stratę czterech goli. Nie chcę mi się w ogóle mówić o tym pojedynku.
Białoruś wygrała mecz oddając zaledwie 19 strzałów na bramkę Finów. Prawie co piąte uderzenie lądowało w sieci. Finowie próbowali ponad trzykrotnie częściej. Liczba oddanych przez nich strzałów musi robić wrażenie, jak również słaba skuteczność. 61 prób i tylko 3 bramki, czyli średnio jeden gol na nieco ponad 20 uderzeń. Białoruś spotykała się dotychczas z hokeistami z krainy wielkich jezior 11 razy na mistrzostwach świata U18, ale wczorajszy triumf był historyczny, bowiem nigdy wcześniej nie potrafili ich pokonać.
Nasi wschodni sąsiedzi jeszcze nigdy nie wywalczyli medalu czempionatu juniorów młodszych, natomiast „Suomi” mają ich w dorobku jedenaście. Białorusini po dwóch wygranych zapewnili sobie udział w ćwierćfinałach, natomiast urzędujący mistrzowie są na najlepszej drodze to opuszczenia szeregów najlepszych.
Finowie muszą się szybko obudzić, jeśli nie chcą podzielić losu reprezentacji U20 z 2017 roku. Rok wcześniej juniorzy „Suomi” zdobyli mistrzostwo świata w Helsinkach, po czym w Montrealu zagrali w rundzie barażowej o pozostanie w elicie i skończyli czempionat na 9. pozycji.
–To dopiero początek turnieju i sprawa jest jeszcze otwarta – przekonuje Tuukka Tieksola, autor gola na 1:4. – Margines błędu wykorzystaliśmy do maksimum. Teraz musimy zacząć grać to co naprawdę umiemy.
Białoruś – Finlandia 4:3 (1:0, 2:0, 1:3)
1:0 – Dmitrij Kozoriez – Jegor Bujalski, Jewgienij Oksientjuk (17:45, 5/4)
2:0 – Alaksandr Palczik – Danił Martynau (26:56, 4/5)
3:0 – Jewgienij Oksientjuk - Jegor Bujalski, Uładzisłau Koliaczonok (33:17)
4:0 – Jegor Bujalski - Jewgienij Oksientjuk, Ilja Usow (43:48)
4:1 – Tuukka Tieksola – Leevi Aaltonen, Juuso Paarsinen (48:10)
4:2 – Patrik Puistola – Antti Saarela, Ville Heinola (50:02)
4:3 – Topi Niemela - Leevi Aaltonen (55:40)
Strzały: 19-61
Kary: 14-12
Widzowie: 362
Od przegranej zmagania rozpoczęli Szwajcarzy, którzy nie sprostali Kanadyjczykom. „Klonowe Liście” wygrały 7:4 i wraz z Białorusią mogą się sposobić do walki w fazie pucharowej, bowiem też mają na koncie komplet 6 punktów. Brayden Tracey zdobył dwa gole i asystę, tyle samo co u rywali Elvis Schlaepfer. Bilans strzelecki pojedynku z Helwetami to 60-28 dla ekipy z Ameryki Północnej.
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | Kanada | 2 | 6 |
2. | Białoruś | 2 | 6 |
3. | Czechy | 1 | 0 |
4. | Szwajcaria | 1 | 0 |
5. | Finlandia | 2 | 0 |
Grupa B
W Örnsköldsvik dało się wyczuć nieco nerwową atmosferę spowodowaną porażką Szwedów w pierwszym dniu turnieju ze Stanami Zjednoczonymi. Oczywiście ujmy to nie przynosi, ale kolejne potknięcie mogłoby okazać się katastrofą. Rywal był tym razem znacznie niższej klasy, Dla Łotyszy był to debiut na tym turnieju, bowiem w pierwszym dniu nie rozgrywali meczu.
Spotkanie rozpoczęło się szczęśliwie dla drużyny łotewskiej, która już po 8 minutach była na prowadzeniu za sprawą trafienia Patriksa Zabusovsa. Szwedzi mieli w tym spotkaniu kogoś takiego jak Karl Henriksson. To postać kluczowa dla przebiegu meczu. W 12. minucie wykorzystał okres gry w przewadze, doprowadzając do wyrównania. Kolejny punkt zaliczył przy golu Alexandra Holtza na 3:1 w drugiej tercji, znów w czasie, gdy Szwedzi mieli na tafli o jednego gracza więcej. Skończył z 4 „oczkami” w dorobku, bowiem jeszcze raz pokonał łotewskiego bramkarza i asystował przy golu Lucasa Raymonda ustalającym końcowy rezultat.
–To zasługa moich kolegów, którzy obsługiwali mnie świetnymi podaniami – powiedział Henriksson. – Moim zadaniem w takiej sytuacji jest po prostu być w odpowiednim miejscu. Nasze posiadanie krążka było większe niż po stronie rywali. Pracowaliśmy ciężko i to się opłaciło.
Środkowy ekipy U20 Frölundy Göteborg to zwycięzca klasyfikacji asystentów oraz rankingu +/- w SuperElit, a także najskuteczniejszy hokeista do lat 18 tych rozgrywek. W czerwcu weźmie udział w drafcie NHL, gdzie skauci przyznali mu numer 23 wśród zawodników grających poza Ameryką Północną.
Z bardzo dobrej strony pokazał się również Holtz, który zaliczył 3 punkty. Strzelony przez niego gol okazał się trafieniem zwycięskim. Po dwóch tercjach gospodarze prowadzili 3:1, ale na początku ostatniej partii bramką kontaktową popisał się Janis Svanenbergs. Szwedzi odpowiedzieli na to jeszcze dwoma golami, odnosząc spokojną wygraną 5:2.
–Musimy poprawić naszą grę krążkiem – ocenił sytuację Svanenberg. – Dawaliśmy im zbyt wiele szans i słabo zagraliśmy w naszej tercji. To było kluczem do wygranej Szwedów.
Szwecja – Łotwa 5:2 (2:1, 1:0, 2:1)
0:1 – Patriks Zabusovs (7:17)
1:1 – Karl Henriksson – Lucas Raymond (11:31, 5/4)
2:1 – Oscar Bjerselius – Zion Nybeck (13:03)
3:1 – Alexander Holtz – Max Wahlgren, Karl Henriksson (26:15, 5/4)
3:2 – Janis Svanenbergs – Gustavs Millers (41:55)
4:2 – Karl Henriksson - Alexander Holtz, Max Wahlgren (47:39, 5/4)
5:2 – Lucas Raymond - Alexander Holtz, Karl Henriksson (55:45, 5/4)
Strzały: 46-20
Kary: 18-14
Po dwóch dniach w grupie A prowadzi z kompletem punktów reprezentacja USA, która wczoraj pokonała Słowację 12:5. Główny kandydat do tytułu draftowej jedynki, Jack Hughes zdobył w tym meczu aż 7 „oczek”. Zdobył 4 gole i dodał do tego 3 asysty. Taką samą liczbę trafień zapisał na swoim koncie Cole Caufield, który popisał się również 2 asystami.
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | USA | 2 | 6 |
2. | Rosja | 1 | 3 |
3. | Szwecja | 2 | 3 |
4. | Łotwa | 1 | 0 |
5. | Słowacja | 2 | 0 |
Komentarze