MŚ U18 elita: Słowacy muszą walczyć o utrzymanie
Słowacja odnotowała komplet przegranych w fazie grupowej i będzie musiała walczyć o pozostanie w gronie najlepszych. W ostatnim meczu pokonali ich 2:0 Łotysze. Białoruś kontynuuje serię porażek. Tym razem lepsi po dogrywce okazali się Szwajcarzy.
Grupa A
W jedynym spotkaniu przedostatniego dnia fazy eliminacyjnej w Umeå doszło do meczu 100 strzałów. Tyle dokładnie uderzeń oddały na obie bramki reprezentacje Szwajcarii i Białorusi. To była prawdziwa hokejowa bitwa.
Helweci walczyli o pierwsze punkty na tym czempionacie, natomiast podopieczni Jewgienija Jesaulaua chcieli pożegnać się z rozgrywkami grupowymi trzecim zwycięstwem.
Szwajcarzy w półtorej minuty zdobyli trzy bramki, zyskując pokaźną przewagę nad rywalami. Jako pierwszy do siatki Białorusinów trafił Denys Rubanik, grający na co dzień w juniorskiej ekipie HC Davos.
- Miałem już zjeżdżać na zmianę, ale postanowiłem jeszcze powalczyć – opowiada szczęśliwy strzelec. – Zebrałem odbity krążek i wpadł.
Białorusini mieli kwadrans na to, żeby opracować strategię gry i zacząć odrabiać straty. W drugiej tercji zdobyli dwa gole za sprawą Witalija Pinczuka i Jewgienija Oksentjuka.
- Zastanawialiśmy się „co my robimy?” – opowiada Ilja Usau. – Nie realizowaliśmy tego, co było w planach. W drugiej tercji pozbieraliśmy się i zagraliśmy jak przystało na reprezentantów kraju.
Ostatnia partia meczu to dalszy napór Białorusinów, którzy najpierw za sprawą Siergieja Kuzniecaua doprowadzili do remisu, a następnie wyszli na prowadzenie po golu Alaksandra Palczika. Te gole dzieliło od siebie zaledwie 18 sekund.
- Nie graliśmy od początku tego co należało. Później cały czas musieliśmy gonić wynik, po tym jak zrobiły się trzy bramki straty – opowiada Usau. – Fajnie było pokonać Czechów i Finów, ale potem przyszły dwie porażki z rzędu. Teraz trzeba się skupić na ćwierćfinale i pokazać w nim nasz najlepszy hokej.
Szwajcarzy dzięki dwóm „oczkom” zdobytym w tym meczu potrzebują już tylko jednego w pojedynku z Finami, żeby awansować do ćwierćfinału i wrzucić przy okazji aktualnych mistrzów świata do rundy barażowej, w której rozstrzygać się będą losy pozostania w elicie.
- Jutro potrzebujemy zdobyć tylko jeden punkt – rozważa Rubanik. – Tyle nam wystarczy, żeby pozostać w walce o medale i bardzo się z tego cieszymy.
Szwajcaria – Białoruś 5:4 po dogrywce (3:0, 0:2, 1:2, 1:0)
1:0 – Denys Rubanik – Noah Fuss, Jeremy Zuercher (13:18)
2:0 – Lionel Marchand – Simon Knak (14:07)
3:0 – Joel Salzgeber – Yves Stoffel, Gaétan Jobin (14:50)
3:1 – Witalij Pinczuk – Władisław Koliaczonok, Walentin Demczenka (21:42)
3:2 – Jewgienij Oksentjuk – Dmitrij Kozoriez (39:54)
3:3 – Siergiej Kuzniecau - Walentin Demczenka, Pawieł Denisau (50:22)
3:4 – Alaksandr Palczik - Władisław Koliaczonok, Dmitrij Kozoriez (50:40)
4:4 – Noah Fuss - Jeremy Zuercher, Elvis Schläpfer (52:06)
5:4 – Jannik Canova - Simon Knak, Inaki Baragano (64:42)
Strzały: 42-58
Kary: 16-14
Widzowie: 404
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | Kanada | 3 | 9 |
2. | Białoruś | 4 | 7 |
3. | Czechy | 3 | 6 |
4. | Szwajcaria | 3 | 2 |
5. | Finlandia | 3 | 0 |
Grupa B
Poniedziałek okazał się historycznym dniem dla Łotwy w mistrzostwach świata U18. Po raz pierwszy drużyna z tego kraju wywalczyła awans do ćwierćfinałów. Jak do tej pory czterokrotnie kończyli na 9. miejscu i było to największe osiągnięcie tej reprezentacji.
- To takie trochę nierealne przeżycie – mówił obrońca Miks Tumanovs. – Walczyliśmy, chcieliśmy tego awansu, nie zatrzymaliśmy się i mamy to. Niesamowite, po prostu niesamowite. Nasz trener miał dobry plan na ten mecz, a my to po prostu wcieliliśmy w życie.
Arturs Silovs obronił 24 uderzenia Słowaków i zakończył spotkanie z „czystym kontem”. Jego vis-á-vis Samuel Hlavaj, który ma za sobą występy czempionacie U20 również obronił taką samą liczbę strzałów, ale nie mógł się cieszyć z wyniku tego pojedynku.
Nasi południowi sąsiedzi przegrali w fazie grupowej wszystkie spotkania, notując po stronie strat aż 25 goli. Teraz przyjdzie im zmierzyć się z najsłabszą drużyną grupy A w walce o pozostanie wśród najlepszych.
- Musimy zapomnieć o tym meczu, w ogóle o tych spotkaniach w grupie – powiedział kapitan Oliver Turan. – Trzeba zresetować głowy i zacząć nowy turniej.
Zwycięskiego gola zdobył Ernests Osenieks, a trzy minuty później Ralfs Jevdokimovs podwyższył na 2:0, ustalając przy okazji końcowy rezultat.
- Było niezłe zamieszanie przed bramką – powiedział strzelec ostatniego gola w tym meczu. – Krążek gdzieś tam podskoczył, znalazł się w moim zasięgu i udało się trafić. To ciężko wypracowana zdobycz.
- Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, ale nic nie chciało wpaść do bramki rywala – mówił rozżalony Turan. – Jeżeli nie trafiasz, nie możesz zwyciężyć. Łotysze mieli dwukrotnie szczęście. Nam go po prostu brakowało.
Słowacy jak na razie tylko raz wypadli poza elitę w kategorii U18, co miało miejsce w 2011 roku. Teraz muszą walczyć w serii do dwóch wygranych, aby nie stało się to ponownie.
Łotwa – Słowacja 2:0 (0:0, 2:0, 0:0)
1:0 – Ernests Osenieks (25:56)
2:0 – Ralfs Jevdokimovs – Raivis Ansons, Patris Ozols (28:36)
Strzały: 26-24
Kary: 2-10
Tabela
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty |
1. | USA | 3 | 9 |
2. | Rosja | 3 | 6 |
3. | Szwecja | 3 | 6 |
4. | Łotwa | 3 | 3 |
5. | Słowacja | 4 | 0 |
Komentarze