Czechy: Paweł Zygmunt zebrał kolejne cenne doświadczenia
Już piąty mecz sparingowy w tym okresie przygotowawczym rozegrała HC VERVA Litvinov. Tym razem klub Pawła Zygmunta uległ 3:4 po dogrywce zespołowi BK Mladá Boleslav. Polski napastnik opuścił tylko jedno spotkanie. Dziś został ustawiony w drugiej formacji ekipy Jiříego Šlégra.
Mecz od samego początku był bardzo wyrównany. Obie ekipy miały swoje szanse na zdobycie gola, ale sztuka ta udała się jedynie gościom z Mladej Boleslav. Dokonał tego Radim Zohorna, czyli jeden z trójki braci, reprezentantów Czech. W rodzimej lidze występuje już tylko 23-letni Radim, a Tomáš i Hynek już rozpoczęli przygotowania do sezonu w Amurze Chabarowsk w KHL.
Po przerwie VERVA wreszcie wyrównała. Stało się to po ładnej dwójkowej akcji Františka Gerháta, partnera z formacji Zygmunta i Viktora Hübla, który umieścił „gumę” w odkrytej części bramki. Sędziowie mieli jeszcze jakieś wątpliwości co do prawidłowości tego trafienia, ale ostatecznie wskazali na środek lodowiska. VERVA zdołała wybronić okres gry w osłabieniu, ale napór zielono-białych nie ustępował i goście znów objęli prowadzenie. Był to okres gry, w którym sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Jeszcze przed przerwą 31-letni Karel Kubát powracający do zespołu po pobycie w Admirale Władywostok wyrównał na 2:2.
Gospodarze nie wykorzystali dogodnej sytuacji, która stworzyła się w ostatniej partii meczu, kiedy przez 32 sekundy grali nawet w podwójnej przewadze. Co więcej, chwilę później rzutu karnego na bramkę nie zamienił Lukáš Kašpar, jeden z dwóch zawodników VERVY posiadający doświadczenie z lodowisk NHL, gdzie rozegrał 16 spotkań dla San Jose Sharks.
Tę strzelecką niemoc zaraz przełamał Jakub Petružálek, dając ekipie z Litvinova pierwsze prowadzenie w meczu. Niestety pierwsze i jedyne, którego zresztą nie udało się utrzymać. Trzy minuty później było już 3:3 i okazało się, że konieczne jest rozegranie dogrywki. W niej więcej szczęścia było po stronie BK Mladej Boleslav. W ostatniej minucie Lukáš Žejdl, były reprezentant Czech kategorii U18 i U20 pokonał słowackiego golkipera Jaroslava Janusa, zdobywcę Pucharu Caldera za zwycięstwo ligi AHL oraz uczestnika Meczu Gwiazd w KHL.
Zygmunt wciąż czeka na swój pierwszy punkt w Czechach. Tym razem trener Šlégr ustawił go w drugiej formacji z Kašparem i Gerhátem.
- To było bardzo wyrównane spotkanie, o czym zresztą świadczy wynik. Niestety w dogrywce rywale wyprowadzili kontrę dwóch na jednego i odnieśli zwycięstwo – relacjonuje polski napastnik. – Był to kolejny sprawdzian, w którym ćwiczyliśmy różne koncepcje taktyczne. Próbujemy szukać tej najlepszej, którą będziemy stosować już w trakcie rozgrywek ligowych. To samo dotyczy ustawienia poszczególnych formacji. Trener cały czas testuje i szuka tych najlepszych rozwiązań.
Kolejne spotkanie drużyna z Litvinova rozegra w następny czwartek. Będzie to rewanżowy pojedynek z dzisiejszym rywalem. Tym razem drużyny spotkają się na lodowisku w Mladej Boleslav.
Komentarze