Nietypowa lekcja przepisów. Sędzia wideo pouczył głównego (WIDEO)
Nawet sędziom czasem przepisy gry w hokeja sprawiają problemy. W tej nietypowej sytuacji sędziowie na lodzie potrzebowali arbitra wideo, który z własnej inicjatywy przekonał ich, że się mylą i - jak się później okazało - odmienił losy meczu.
Nieco mniej zrozumienia miał jego jeszcze bardziej doświadczony kolega klubowy Petr Koukal. - Mnie się taki przepis w głowie nie mieści, zwłaszcza w czasach, gdy przepisy w ogóle są zmieniane w tym kierunku, żeby padało więcej goli. Tym bardziej nie potrafię tego zrozumieć - skomentował napastnik drużyny, która jutro wystąpi w finale Hokejowej Ligi Mistrzów. - Myślałem, że to jest gol. Pamiętam, że w dawnych czasach nawet jeśli bramka była choć minimalnie przesunięta, to gola się nie zaliczało, ale myślałem, że to się już zmieniło.
Jeszcze kilkadziesiąt minut po meczu, gdy sędziowie opuszczali halę ČPP Aréna, czekała na nich grupka miejscowych kibiców, którzy ironicznie ich oklaskiwali i krzyczeli w ich stronę.
Byliśmy pozytywnie zaskoczeni tym, że sędzia wideo wezwał głównego do siebie. Wiadomo, że wykładnia przepisu jest jasna, ale w praktyce to bywa bardziej złożone Nie wiedzieliśmy czy krążek już opuścił łopatkę jego kija zanim bramka została przesunięta. To na pewno była sporna sytuacja
Komentarze