Szwedzi zbojkotują Mistrzostwa Świata? "Wyjazd tam byłby błędem"
Selekcjoner reprezentacji Szwecji uważa, że jego drużyna nie powinna wystąpić na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata, jeśli te odbędą się na Białorusi. - Uważam, że wyjazd tam byłby błędem - mówi.
Prowadzący drużynę "Trzech Koron" Johan Garpenlöv uważa, że Szwedzi nie powinni zagrać na Mistrzostwach Świata, jeśli ich część odbędzie się na Białorusi ze względu na ostatnie polityczne wydarzenia w tym kraju. Sierpniowe wybory prezydenckie, których zwycięzcą został ogłoszony Alaksandr Łukaszenka, nie zostały uznane za wolne przez większą część społeczności międzynarodowej, a siły porządkowe brutalnie tłumią protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów.
Garpenlöv swoją opinię na temat udziału reprezentacji Szwecji w MŚ, które w przyszłym roku Białoruś ma zorganizować z Łotwą, wyraził wczoraj w wywiadzie na antenie telewizji C More, ale zaznaczył, że jest to jego prywatny pogląd, który nie będzie decydujący w tej sprawie.
- Jeżeli mam się wypowiedzieć prywatnie, to uważam, że wyjazd tam byłby błędem - powiedział. - Jednocześnie jestem zatrudniony przez Szwedzki Związek Hokeja na Lodzie. Zostanie podjęta jakaś decyzja i ja się do niej dostosuję. To jest moja odpowiedź na to pytanie.
Za zbojkotowaniem turnieju w Mińsku opowiedzieli się dwaj pozostali goście siedzący w studiu obok Garpenlöva. - Sport ma duże znaczenie społeczne na całym świecie. Mówimy o tym dużo w kontekście sytuacji związanej z pandemią. Dlaczego więc nie zbojkotować tych mistrzostw? - zapytał były trener reprezentacji Szwecji, a obecnie bodaj najpopularniejszy hokejowy ekspert medialny w tym kraju Niklas Wikegård. Mistrz świata z 2013 roku Staffan Kronwall dodał: - Jako zawodnik człowiek nie angażuje się tak bardzo politycznie, ale w tych okolicznościach absolutnie nie uważam, że byłoby błędem tam nie jechać. Choć oczywiście zawsze fajnie jest grać w hokeja.
Prezes Szwedzkiego Związku Hokeja na Lodzie Anders Larsson wcześniej wymijająco odpowiadał na pytania dziennikarzy o organizację Mistrzostw Świata na Białorusi, mówiąc, że należy śledzić dalszy rozwój wypadków, przede wszystkim skupić się na hokeju i liczyć, że sytuacja się ustabilizuje.
Przyszłoroczne Mistrzostwa Świata elity mają zostać rozegrane w dniach 21 maja - 6 czerwca w Rydze na Łotwie i w Mińsku na Białorusi. W ubiegłym miesiącu sprawa była omawiana podczas wirtualnego posiedzenia zarządu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF), która powołała grupę ekspertów. Ta ma na kolejnym posiedzeniu w listopadzie przedstawić raport z rekomendacjami w sprawie Białorusi. To efekt listu premiera Łotwy Krišjānisa Kariņša, który zwrócił się do IIHF, by federacja wybrała inny kraj, z którym Łotysze zorganizują turniej. Łotewski polityk powiedział, że jeśli tak się nie stanie, to reprezentacja jego kraju może nie zagrać na mistrzostwach.
Na Białorusi od lat polityka bardzo silnie miesza się z hokejem. Sam prezydent Łukaszenka jest zapalonym hokeistą i wielkim kibicem tej dyscypliny. W ubiegłym miesiącu na prezesa Federacji Hokeja Białorusi (FHB) wybrany został jego przyjaciel, zagorzały zwolennik i prywatny trener hokejowy syna prezydenta, Dzmitryj Baskau. Był jedynym kandydatem na to stanowisko po tym jak bez wyraźnego uzasadnienia, w trakcie trwania swojej kadencji, zrezygnował dotychczasowy prezes.
W wiecach poparcia dla Łukaszenki regularnie uczestniczy także selekcjoner pierwszej reprezentacji Michaił Zacharau, kiedyś jako zawodnik występujący w Podhalu Nowy Targ.
Z kolei z posadą z powodów politycznych musiał pożegnać się trener kadry do lat 17 Alaksandr Rummo, który opowiedział się po stronie protestujących przeciwko Łukaszence. Rummo był jednym z sygnatariuszy listu środowiska sportowego z apelem o rezygnację Łukaszenki i przeprowadzenie uczciwych wyborów prezydenckich. - Zadzwonił do mnie ktoś z federacji i zapytał czy mogę wycofać swój podpis. Odpowiedziałem, że nie. Nikt mnie do tego nie zmuszał, ale prezes FHB powiedział mi, że żeby prowadzić reprezentację muszę popierać linię władzy. Skoro tak, to złożyłem wypowiedzenie - powiedział Rummo.
Komentarze