Za rok wybór
Prezydent Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF), René Fasel ogłosił, że w przyszłorocznej edycji Victoria Cup Europę reprezentował będzie wybrany klub z silnego marketingowo hokejowego rynku. Tymczasem szwajcarskie media nie mogą się nachwalić ekipy Zürich Lions po wczorajszym zwycięstwie nad Chicago Blackhawks.
Jako, że w obecnym sezonie nie odbędą sie rozgrywki Hokejowej LigiMistrzów nie będzie drużyny, która sportowo wywalczy sobie prawo gry wtrzeciej edycji Victoria Cup. Fasel ogłosił więc, że za rok europejskiuczestnik tego spotkania zostanie wybrany wśród klubów z czterechpaństw - Czech, Finlandii, Rosji i Szwecji. Biorąc pod uwagę, że NHLreprezentować będzie z pewnością tradycyjnie jeden z zespołów, którebędą otwierać nowy sezon w Europie za rok mecz o Victoria Cup będziemiał już wybitnie towarzyski charakter.
Przypomnijmy, że w pierwszej edycji reprezentantem Europy w spotkaniu oVictoria Cup był zdobywca Europejskiego Pucharu Mistrzów, MetallurgMagnitogorsk, a wczoraj zwycięzca pierwszej edycji Hokejowej LigiMistrzów, Zürich Lions. Ten ostatni zespół jako pierwszy z Europywywalczył Victoria Cup wygrywając z Chicago Blackhawks 2:1, cowprowadziło szwajcarskich dziennikarzy w stan euforii. Dziennik"Tages-Anzeiger" napisał: "Hokeiści Lions przeszli tego wieczora dohistorii i udowodnili, że przy poświęceniu, dyscyplinie i pracyzespołowej wszystko jest możliwe".
"Neue Zürcher Zeitung" dodaje: "Pamięć o tej wspaniałej hokejowej nocyprzetrwa długo". Szwajcarskie gazety akcentują fakt, że to kolejnywielki sukces "Lwów" akurat w rozgrywkach międzynarodowych. Hokeiści zZurychu zaczynają przypominać piłkarzy Liverpool FC sprzed kilku lat,kiedy ci potrafili w rozgrywkach ligowych tracić punkty z niżejnotowanymi rywalami, by w Lidze Mistrzów bić po kolei wszystkie wielkieeuropejskie firmy.
"To był kolejny cud na lodzie w Zurychu, ale to nie było po prostukolejne zwycięstwo, a pierwsza w historii wygrana szwajcarskiej drużynyz ekipą z NHL" - przypomina "Basler Zeitung", a bulwarowy "Blick"wychwala dziś trenera Lions, Seana Simpsona. "Simpson jeszcze razudowodnił, że jest człowiekiem do zadań na arenie międzynarodowej". Toostatnie jest dość ważne w kontekście kandydatury Kanadyjczyka nastanowisko trenera reprezentacji Szwajcarii, o czym mówi się od kilkumiesięcy.
- Simpson - pisze "Blick" - ustawił swój zespół tak, jak należało - bezstrachu, bez nadmiernego respektu, ale z odpowiednią dawką entuzjazmu.Internetowy magazyn Slapshot.ch sporządził listę 10 największychszwajcarskich zwycięstw w historii gier zespołowych umieszczającwczorajszą wygraną na pierwszym miejscu. Wśród wybranych sukcesówznalazło się pięć piłkarskich i pięć hokejowych.
Oprócz meczu o Victoria Cup autor wspomnianej klasyfikacji umieścił wniej na 4. miejscu wygraną "Lwów" w Hokejowej Lidze Mistrzów, na 6.zwycięstwo nad Rosją podczas hokejowych Mistrzostw Świata 2000, o jednąpozycję niżej pokonanie Kanady na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie, aklasyfikację zamknęło zwycięstwo nad Czechosłowacją w MistrzostwachŚwiata 1935, które dało Szwajcarii tytuł mistrzów Europy.
Do oceny Slapshot.ch przyłączył się wspomniany "Tages-Anzeiger" pisząc"To prawdopodobnie największe w historii zwycięstwo szwajcarskiejdrużyny". Gazeta "Südostschweiz" nazwała z kolei wczorajszy triumf"jedną z największych sensacji w historii hokeja". Zupełnie inaczejmecz postrzegany jest za Oceanem. Dziennik "Chicago Tribune" krótkąnotkę o meczu zatytułował "Blackhakws przegrali ostatni mecz towarzyskiprzed sezonem", a w tekście autor spokojnie odnotował "Porażkapogorszyła bilans przedsezonowy Blackhawks do 2-3-1".
Kanadyjska agencja informacyjna poinformowała "Zürich pokonał Blackhawks 2:1 w meczupokazowym i zdobył Victoria Cup". Relacja z meczu składa się dokładniez pięciu zdań. W nieco innym tonie pisze dziennik "Chicago Sun-Times", który zwraca uwagę, że porażka powinna być sygnałem do przebudzenia dla ekipy Blackhawks. "Drużyna Quenneville`a była we wtorek bardzo ospała" - pisze gazeta.
"Oczywiście, Blackhawks osiągnęli przewagę w strzałach 35-22, ale przeciwnicy byli w stanie blokować strzały i długimi podaniami stwarzać sobie okazje. Wynik końcowy dla Lions - dwa gole, na które Hawks nie potrafili odpowiedzieć, mnóstwo strzeleckich okazji i w końcu zwycięstwo".
Komentarze