EHC LIWEST Black Wings Linz mistrzami ligi.Kto dołączy do EBEL w przyszłym sezonie?
Zakończył się sezon w EBEL. Podobnie jak u nas mistrzowski tytuł zdobył zespół, który zdecydowanie dominował w rozgrywkach zasadniczych.
W finale rozgrywek EBEL spotkali się zwycięzca rozgrywek zasadniczych, zespół Czarnych Skrzydeł z Linzu i najbardziej utytułowany austriacki klub w historii KAC Klagenfurt. Decydująca batalia zakończyła się po pięciu meczach, w których swoją dominacje w tegorocznych rozgrywkach potwierdzili hokeiści Linzu. Jednak nie wszystko zaczęło się dla nich pomyślnie, bowiem pierwszy mecz przegrali oni na własnym lodzie. Jednak w następnym spotkaniu udało im się zrewanżować rywalom, choć wygrana nie przyszła łatwo. Większość fachowców, patrząc na przebieg dwóch pierwszych pojedynków spodziewała się siedmiomeczowej konfrontacji. Ale nie bardzo pasowało to graczom Czarnych Skrzydeł, którzy kolejne dwa pojedynki wygrali nadspodziewanie łatwo.
Do kolejnej potyczki doszło w niedzielę 1 kwietnia w Linzu. I tym razem sprawdziła się zasada, że najtrudniej jest w play-off wygrać ostatni mecz. Gospodarze w połowie spotkania prowadzili już 2:0, jednak w ostatniej minucie drugiej tercji dostali kontaktowego gola do przysłowiowej szatni. W trzeciej odsłonie goście za wszelką cenę starali doprowadzić do wyrównania, jednak bramka rywali była zaczarowana. Najlepsze okazje zmarnowali Raphael Herburger ( strzał w słupek ) i Brian Lebler ( na cztery minuty przed końcem trzeciej tercji nie trafił do pustej bramki). Również gra bez bramkarza nie dała efektu, na domiar złego na 1,7 sekund przed końcową syreną do pustej bramki trafił Gregor Baumgartner i tym samym przypieczętował zwycięstwo miejscowych.
Zespół Linzu w pełni zasłużenie wygrał tegoroczne rozgrywki. Drużyna przez cały sezon grała nie tylko najefektowniejszy hokej ze wszystkich drużyn w EBEL, ale był to też hokej najefektywniejszy. W rundzie zasadniczej jedynym rywalem, z którym Czarne Skrzydła męczyły się i miały niekorzystny bilans meczów był beniaminek ze Znojma. W play-off aktualnym mistrzom najwięcej krwi z kolei napsuli hokeiści Wiednia, którzy ulegli dopiero po siedmiu meczach. Tegoroczna wygrana jest druga w historii występów Linzu w EBEL.
EHC LIWEST Black Wings Linz - KAC Klagenfurt 4:1 w meczach ( 2:3; 3:2; 6:1; 4:1; 3:1 ).
W trakcie finałów dziennikarze wybrali też MVP ligi. Został nim kanadyjski napastnik Ljubljany John Hughes. Zwycięzca nagradzany jest Ron Kennedy Trophy na cześć kanadyjskiego zawodnika i później trenera. R.Kennedy przybył do Austrii w 1982 roku i przez wiele sezonów występował w Innsbrucku i Villach, będąc jednym z najlepszych graczy w tym kraju. W latach 1996 - 2002 pracował jako trener reprezentacji Austrii, którą doprowadził do gry w elicie. Jednocześnie robił bardzo wiele, aby hokeiści austriaccy występowali w jak najlepszych ligach na świecie, czym podniósł też poziom kadry. Niestety, R. Kennedy przegrał walkę z chorobą nowotworową w lipcu 2009 roku w wieku zaledwie 56 lat.
Nie ustają też spekulacje na temat rozszerzenia ligi. Na razie największe szanse na grę w przyszłym sezonie ma Dornbirn, lokalny rywal Innsbrucka. Władze ligi z chęcią przygarnęliby z powrotem zespół ze stolicy Tyrolu, ale ten jeden z najbardziej zasłużonych klubów bardziej myśli o rozgrywkach we ... Włoszech niż u siebie. Chyba definitywnie odpadł bratysławski Slovan, który mierzy do KHL. Słychać jeszcze o innych klubach słowackich, a także niemieckich, ale konkretów na razie nie ma. Nieciekawie natomiast wygląda sytuacja słoweńskich Jesenic. Zespół ten oprócz problemów finansowych spotkało jeszcze oskarżenie o sprzedanie ostatniego meczu rundy zasadniczej Wiedniowi (co tym ostatnim zapewniło udział w play - off ). Wielu fachowców spekuluje, że jest wielce prawdopodobne wycofanie z rozgrywek tego najbardziej zasłużonego słoweńskiego klubu.
Komentarze