Riabenko: Liga ukraińska jest coraz mocniejsza
Były zawodnik KH Sanok i Stoczniowca Gdańsk po latach powrócił do sanockiej Areny. - Oglądałem finał pomiędzy Sanokiem a Cracovią z ostatniego sezonu i powiem szczerze - myślałem, że mistrz Polski będzie grał lepiej - ocenił były reprezentant Ukrainy, Kostiantyn Riabenko.
W PLH grałeś pięć lat temu, jednak przez ten czas odwiedziłeś dwukrotnie Sanok?
- Tak, byłem z reprezentacja Ukrainy na turniejach EIHC w Sanoku. To było w listopadzie 2010 roku. Jednak pierwszy raz na nowej arenie w Sanoku byłem jeszcze w sierpniu 2006 roku, ale wtedy nie porozumiałem się z zarządem na temat warunków kontraktu.
Od nowego sezonu występować będziesz w HK Lwy Lwów. Co możesz więcej powiedzieć o tej drużynie?
- Jest to całkiem nowa drużyna założona w 2011 roku. Przed klubem dopiero drugi sezon w PHL, zarząd klubu postawił przed nami cel zdobycia medalu mistrzostw Ukrainy. Myślę, że jesteśmy w stanie powalczyć, ale w medal celuje aż sześć drużyn. Mamy w składzie kilku obcokrajowców, testujemy także zawodnika z Finlandii. Jednak martwi mnie rozegranie tylko trzech sparingów przed ligą, Kilka z nich zostało odwołanych.
To będzie drugi sezon nowej Profesjonalnej Ligi Hokejowej na Ukrainie. Czy zaszły jakieś zmiany w porównaniu z poprzednimi latami?
- Na pewno tak, jak sama nazwa ligi wskazuje, stała się ona profesjonalna. Każdy klub musi mieć zapewniony budżet by wystartować w lidze. Obecnie jest 7 drużyn a w jednej drużynie może występować 10 obcokrajowców, jednak limit nie jest sztywny, każdy klub który zapłaci 1000 euro może ściągnąć kolejnego obcokrajowca. W ostatnim finale druga drużyna Berkuta ściągnęła aż 8 zawodników ponad limit, mając więc w drużynie ich aż 18. Zwycięzca ligi otrzymuje od sponsora ligi do podziału milion dolarów, więc jak widać także warunki finansowe się poprawiły. W naszej drużynie warunki są dobre, porównywalne do zarobków w polskiej lidze. Liga jest coraz mocniejsza, pewnie lepsza od białoruskiej, która przeżywa wyraźny kryzys.
Jak ocenisz grę Sanoka we wczorajszym spotkaniu?
- Oglądałem finał pomiędzy Sanokiem a Cracovią z ostatniego sezonu i powiem szczerze, myślałem że mistrz Polski będzie grał lepiej. Nie wiem jak inne drużyny wyglądają przed sezonem, ale rozmawiałem z byłymi kolegami z sanockiej drużyny to mówili że są 3-4 drużyny, które będą walczyć o medale. Mamy w drużynie bardzo dobrego bramkarza, który pokazał klasę przeciwko Sanokowi.
Sędziowanie we wczorajszym meczu nie było najwyższych lotów?
- Jakie było sędziowanie pięć lat temu, takie już zostało. Na pewno w naszej lidze aż tak słabo nie sędziują. Bo to, co było wczoraj możemy potraktować jako przymusowe i dodatkowe ćwiczenie gry w osłabieniu (śmiech).
Komentarze