Ruszyła czeska extraliga
Po 38 latach hokeiści Chomutowa ponownie zawitali wśród najlepszych. W pojedynku dwóch ostatnich mistrzów zdecydowanie lepszy Trzyniec.
Początki hokeja w Chomutowie sięgają 1945 roku. Nie były to łatwe czasy dla grających tam zawodników - stroje wypożyczali oni od piłkarzy, zaś wśród miłośników sportu mało kto wiedział, że w mieście ktoś uprawia tę dyscyplinę sportu. Jednak zacięcie ówczesnych graczy było tak wielkie, że już w 1949 roku zespół znalazł się na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej, a rok później awansował do niej.
W pierwszej lidze (taką nazwę nosiła wtedy najwyższa liga u naszych południowych sąsiadów) Chomutow do 1956 roku miał tendencję wzrostową - kolejno zajmował 6, 4, 3 i 2 miejsce. Kiedy wydawało się, że w sezonie 56/57 zespół powalczy o mistrzostwo wydarzyła się tragedia. Dnia 24 listopada 1956 roku podczas powrotu części drużyny z turnieju w Szwajcarii doszło do katastrofy lotniczej, w której zginęli: dwóch członków władz klubu Stanislav Vaisochr i Jan Výborný, bramkarz Miroslav Pašek i napastnicy Zdeněk Nový i Ondřej Borovička.
W następnych sezonach zespołowi nie wiodło już się tak dobrze i w 1964 roku opuścił on szeregi pierwszej ligi. Potem jeszcze dwukrotnie w 1967 i 1973 roku udało się awansować do pierwszej ligi, ale pobyt trwał tam tylko jeden sezon, zaś w obu przypadkach Chomutow był zdecydowanym outsiderem. W kolejnych latach wiodło się różnie - najgorsza była połowa lat dziewięćdziesiątych, kiedy to z powodu długów nie było w szatniach na lodowisku nawet ciepłej wody.
W ciągu kilku ostatnich lat hokej w Chomutowie miał dość spore zainteresowanie sponsorów. Postawiono nową halę na ok. 5500 widzów, jednak zespół nie mógł przebić się do extraligi. Władze klubu usiłowały nawet wymusić zmiany przepisów mające na celu ułatwienie awansu do najwyższej klasy grożąc próba przeniesienia zespołu do Niemiec. Jednak w ostatnim sezonie po wygranym barażu z M. Boleslaw hokeiści Chomutowa osiągnęli swój upragniony od wielu lat cel.
W czwartek, 13 września na inaugurację sezonu hokeiści Chomutowa podejmowali brneńską Kometę. Ciekawostką jest fakt, że z tym samym rywalem rozegrali oni ostatni mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej 38 lat temu. Goście przyjechali na zachód Czech mocno osłabieni, szczególnie dał sie odczuć brak takich zawodników jak Tomáš Divíšek i Róbert Petrovický. Stąd miejscowi dwukrotnie obejmowali prowadzenie w tym spotkaniu. Jednak doświadczenie aktualnych wicemistrzów w końcu wzięło górę i zdołali oni odwrócić losy rywalizacji. Mecz nie był wielkim widowiskiem, oba zespoły grały tak jakby jeszcze trwały wakacje, gościom wystarczyło nieco szybsza i dokładniejsza gra w trzeciej tercji aby odnieść w sumie zasłużone zwycięstwo.
Bramki i asysty: 18. Lušňák (Zálešák, D. Hruška), 40. Hromas (Lušňák, Rýgl) - 25. Koreis (M. Hořava, H. Zohorna), 39. Jakub Svoboda (J. Hruška, T. Svoboda), 52. Jakub Svoboda (J. Hruška, T. Svoboda), 55. Erat (Žižka, Kováčik).
Sędziowie: Hribik, Fraňo - Barvíř, Blümel.
Kary: 6:6. Wykorzystane: 1:1.
Widzów: 4640.
Piráti Chomutov: Řehoř - Palin, Pulpán, Rutta, Mrázek, Rýgl, Macháček, Lučka - Důras, Kraft, Hřebejk - D. Hruška, Zálešák, Polák - Ondřej, Sikora, Hromas - Jíra, M. Procházka, Hafenrichter - Lušňák. Trenerzy: J. Doležal i Antonik.
HC Kometa Brno: Trvaj - Kováčik, Žižka, Švrček, Bičánek, Valach, Malec, Valábik, Krejčiřík - Erat, Čermák, Dlouhý - T. Svoboda, J. Hruška, Jakub Svoboda - H. Zohorna, Koreis, M. Hořava - J. Káňa, Dočekal, Wasserbauer. Trenerzy: Venera i Oslizlo.
Pozostałe spotkania rozegrano dzień później. Najciekawiej zapowiadała się konfrontacja dwóch ostatnich mistrzów extraligi pomiędzy Trzyńcem i Pardubicami. Oba zespoły są zaliczani do ścisłej grupy faworytów do tytułu. Stalownicy po nieudanym zeszłym sezonie zmienili trenera i dokonali dość istotnych korekt w składzie. Z pewnością najwięcej emocji wzbudził powrót Martina Růžički - najlepszego zawodnika extraligi w sezonie 2010/11. Duże wzmocnienie powinni stanowić tacy zawodnicy jak Tomáš Klimenta, Vladimír Roth, Lukáš Galvas czy Daniel Rákos - aktualny mistrz z Pardubicami. Spora liczba widzów, która przyszła do Werk Areny została bardzo miło zaskoczona przez swoich ulubieńców. Pierwsza tercja tego spotkania to koncertowa gra Stalowników, którzy wręcz zmietli rywali. Aktualni mistrzowie w tym fragmencie gry byli zupełnie bezradni na poczynania gospodarzy, którzy szybciej jeździli, znacznie dokładniej i momentami efektownie rozgrywali krążek i zdecydowanie dominowali w indywidualnych pojedynkach. I tylko doskonałej postawie swojego bramkarza przyjezdni mogli dziękować, że skończyło się tylko na trzech straconych golach. Druga tercja to w dalszym ciągu zdecydowana przewaga miejscowych, którzy dołożyli jeszcze jedną bramkę. Trzecia odsłona to już bardziej kontrolowanie korzystnego wyniku, stąd goście zdołali strzelić honorowego gola.
Widzowie zgromadzeni w Werk Arenie już dawno nie widzieli tak efektownej wygranej miejscowych Stalowników na inaugurację sezonu. Tym bardziej, że grali oni z Pardubicami, czyli zespołem, z którym ostatnimi laty niezbyt im się wiodło, szczególnie na własnym lodzie. Duże brawa należą się gospodarzom za styl gry, zwłaszcza w pierwszych dwóch tercjach, który oprócz efektownych akcji obfitował też w doskonałą jak na europejskie warunki grę ciałem. Ponadto jeżeli w dalszej części sezonu wszyscy gracze będą grać z takim zaangażowaniem to można mieć wszelkie podstawy do tego, że mistrzowski tytuł po roku przerwy powróci pod Beskidy.
Bramki i asysty: 9. Zíb (Hrabal, Bonk), 15. Zíb (M. Růžička, Hrabal), 17. M. Růžička (Bonk, Hrabal), 28. Bonk (M. Růžička, Varaďa) - 45. Somík.
Sędziowie: Hradil, Šír - Hlavatý, Tošenovjan.
Kary: 6:8. Wykorzystane: 2:0.
Widzów: 4557.
HC Oceláři Třinec: Hamerlík - Zíb, Hrabal, Roth, Galvas, Lojek, Klouček, Ovčačík - M. Růžička, Bonk, Varaďa - D. Květoň, Peterek, Adamský - Klimenta, Polanský, Rákos - Hrňa, Zagrapan, Orsava. Trenerzy: Turek i Janků.
HC ČSOB Pojišťovna Pardubice: M. Růžička - Píša, V. Kočí, Sičák, Vašíček, Benák, Kolář, od 21. najwięcej Ďaloga - Šagát, Cetkovský, Starý - Brendl, Beech, Somík - Nahodil, Buchtele, Kousal - Semorád, T. Nosek, M. Drtina. Trenerzy: Hynek i Lubina.
W pozostałych piątkowych meczach zanotowano następujące wyniki:
HC ŠKODA PLZEŇ - HC VERVA LITVÍNOV 6:4 (2:1, 3:1, 1:2)
RYTÍŘI KLADNO - BÍLÍ TYGŘI LIBEREC 1:2 po karnych (0:0, 0:1, 1:0 - 0:0)
W niedzielnej kolejce bohaterami byli dwaj zawodnicy. František Ptáček - czeskobudziejowicki obrońca wyrównał rekord Josefa Řezníčka w ilości rozegranych spotkań w czeskiej extralidze i wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie stanie się samodzielnym liderem w tej klasyfikacji. Jednak swój 1035 mecz nie będzie miło wspominał, gdyż jego zespół przegrał już drugi mecz w sezonie. Zupełnie inaczej niedzielną kolejkę będzie pamietał trzyniecki napastnik David Květoň, który strzelił swojego setnego gola w extralidze a jego zespól odniósł drugie zwycięstwo. Sam zainteresowany dowiedział się o tym po spotkaniu, gdyż jak twierdzi inaczej wziąłby sobie krążek na pamiątkę. Kolejny doskonały mecz po powrocie rozegrał Martin Růžička, który strzelił dwa gole i zanotował jedną asystę.
HC VÍTKOVICE STEEL - PSG ZLÍN 3:0 (1:0, 1:0, 1:0)
HC KOMETA BRNO - RYTÍŘI KLADNO 3:1 (0:0, 1:1, 2:0)
HC VERVA LITVÍNOV - HC MOUNTFIELD 3:1 (0:0, 1:1, 2:0)
Spotkanie pomiędzy Pardubicami a Chomutowem zostanie rozegrane we wtorek 18 września o godzinie 19.15 (transmisja w ČT 4).
Aktualna tabela
Klub | Mecze | Bramki | Punkty | |
1. | HC Oceláři Třinec | 2 | 9:3 | 6 |
2. | HC VÍTKOVICE STEEL | 2 | 8:2 | 6 |
3. | HC Škoda Plzeň | 2 | 9:5 | 6 |
4. | HC Kometa Brno | 2 | 7:3 | 6 |
5. | HC Sparta Praha | 2 | 6:3 | 5 |
6. | HC VERVA Litvínov | 2 | 7:7 | 3 |
7. | PSG Zlín | 2 | 2:4 | 3 |
8. | Bílí Tygři Liberec | 2 | 4:5 | 2 |
9. | Rytíři Kladno | 2 | 2:5 | 1 |
10. | HC Energie Karlovy Vary | 2 | 3:7 | 1 |
11. | Piráti Chomutov | 1 | 2:4 | 0 |
12. | HC Slavia Praha | 2 | 2:5 | 0 |
13. | HC ČSOB Pojišťovna Pardubice | 1 | 1:4 | 0 |
14. | HC MOUNTFIELD | 2 | 3:8 | 0 |
Legenda:
Awans do play-off |
Faza wstępna play-off |
Play out do baraży |
Komentarze