Szlagier w Trzyńcu dla gospodarzy
W rozegranym awansem poniedziałkowym meczu 21. kolejki czeskiej ekstraligi Jaromír Jágr po raz pierwszy w swojej ligowej karierze u naszych południowych sąsiadów strzelił trzynieckim Stalownikom gola. Ale z pewnością wolałby dalej mieć czyste konto w tej materii w zamian za jakiekolwiek punkty meczowe dla Kladna.
Początek spotkania rozegranego, jak to się mówi w Czechach przy "beznadziejnie" wyprzedanej Werk Arenie przypominał nieco przysłowiową partię szachów. Oba zespoły starały się grać bardziej, aby nie stracić gola i nie popełnić błędów w obronie, niż zaatakować rywala. Pierwsi odważniejsi okazali się goście, którzy w czwartej minucie meczu wywalczyli grę w przewadze. Wówczas niekonwencjonalnym zagraniem popisał się Jaromir Jágr, który przy sygnalizacji wykluczenia wycofał krążek z tercji przeciwnika do własnego pasma obronnego. Pozwoliło to gościom na uporządkowanie swoich szeregów przy akcji z sześcioma graczami. Po rozegraniu krążek przejął ponownie JJágr, który chwilę później przypomniał sobie swoje najlepsze lata. Doskonały napastnik minął trzech rywali i kapitalnym strzałem w lewy górny róg nie dał najmniejszych szans Peterowi Hamerlíkowi.
Dla miejscowych pewnym bodźcem do zmiany sposobu gry była 11 minuta, kiedy to pod bramką Jana Chábery doszło do gromadnej szarpaniny co spowodowało odesłanie po dwóch najbardziej krewkich graczy obu zespołów na ławkę kar. Niecałą minutę później Stalownikom udało się wyrównać - w zamieszaniu podbramkowym najlepiej znalazł się najskuteczniejszy gracz ligi Martin Růžička. Od tego momentu Stalownicy przeważali, czego efektem był strzelony pięć minut później przez Davida Květonia gol, który padł po fatalnym rozegraniu krążka przez Tomáša Plekanca i parę obrońców gości. Do końca tej odsłony miejscowi kontrolowali grę od czasu do czasu groźnie atakując, ale wynik nie uległ zmianie.
Druga tercja toczyła się w znacznie szybszym tempie i była jedną z najlepszych jakie miejscowi kibice widzieli w tym sezonie. Kapitalne akcje tak z jednej jak i z drugiej strony przeplatały się z ostrymi indywidualnymi starciami i mnóstwem sytuacji podbramkowych. Bez wątpienia największym bohaterem tej części gry był Hamerlík, który wybronił kilka nieprawdopodobnych sytuacji. Goście z kolei popełniali szkolne błędy w obronie, czego efektem były dwie dalsze bramki Stalowników strzelone ponownie przez Květonia oraz Václava Varadę.
Jeśli ktoś myślał, że jest już po meczu to srodze się rozczarował. Już pod koniec drugiej tercji goście bardzo groźnie zaatakowali i zepchnęli miejscowych do głębokiej defensywy. Podobny przebieg miała trzecia odsłona. Stalownicy nie radzili sobie z coraz lepiej grającym rywalem i w przeciągu niecałych dwóch minut Michal Dragoun zdobył dwa gole dla Rycerzy. Wydaje się, że kluczowym momentem spotkania była niewykorzystana przez gości półtorej minuty później przewaga, miejscowi skutecznie wybronili dwuminutowe osłabienie i do końca meczu nie pozwolili już przyjezdnym na wyrównanie.
Po meczu trener gospodarzy Josef Turek nie do końca był zadowolony z realizacji założeń taktycznych przez jego zespół. Z kolei szkoleniowcy Kladna narzekali na brak szczęścia w tym meczu i trudno się z nimi nie zgodzić, gdyż goście z przebiegu gry zasłużyli przynajmniej na jeden punkt. Ale na drodze do tego stanęli m.in. strzelec dwóch goli David Květoň i fantastycznie dysponowany Peter Hamerlík. Patrząc na statystyki i przebieg meczu z pewnością można zauważyć fatalną grę w obronie pierwszej piątki gości. Ujemne dwa punkty takich zawodników jak Jágr, Plekanec i Tlustý w rzeczywistości oznaczają, że byli oni na lodzie przy stracie aż trzech goli swojego zespołu.
HC OCELÁŘI TŘINEC - RYTÍŘI KLADNO 4:3 (2:1, 2:0, 0:2)
Bramki i asysty: 12. M. Růžička (Peterek, Galvas), 17. D. Květoň, 29. D. Květoň (Polanský, Klesla), 35. Varaďa (M. Růžička, Zíb) - 4. Jágr (Židlický), 46. Dragoun (Kuchler, Majeský), 48. Dragoun (Kuchler, Majeský).
Sędziowali: Blecha, Husička - Bryška, Novák.
Wykluczenia: 5:7. Wykorzystane 0 : 0.
Widzów: 5200 (wyprzedano).
HC Oceláři Třinec: Hamerlík - Hrabal, Zíb, Roth, Galvas, Klesla, Ovčačík - M. Růžička, Bonk, Varaďa - Zagrapan, Peterek, D. Květoň - Orsava, Polanský, Rákos - Adamský, od 26. do 27. ponadto: Klimenta. Trenerzy: Turek i Janků.
Rytíři Kladno: Chábera - Židlický, Kameš, Majeský, D. Růžička, L. Procházka, Piskáček - Jágr, Plekanec, Tlustý - Bicek, Patera, Hlaváč - Kuchejda, Dragoun, Kuchler - Eberle, Melka, Lukáč. Trenerzy: Vojta, Tatíček i Kopecký.
W poniedziałek rozegrano także awansem pojedynek 22 kolejki pomiędzy Kometą Brno a Energetykami z Karlowych Warów. Gospodarze przełamali nienajlepszą ostatnio passę i pewnie wygrali. Gościom nie pomogła na razie zmiana trenera, a czasu żeby myśleć o grze w play - off jest coraz mniej.
HC KOMETA BRNO - HC ENERGIE KARLOVY VARY4:0 (0:0, 1:0, 3:0)
Z wieści nieco poza sportowych należy odnotować zmianę piwa, które będzie sprzedawane na meczach extraligi. Do końca sezonu, jak i przez najbliższe pięć lat zamiast czeskobudziejowickiego Budvara kibice będą raczyć się Radegastem, który jest niezwykle popularny w województwie śląskomorawskim.
Aktualnatabela po 20 kolejce:
Miejsce | Klub | Mecze | Bramki | Punkty |
1. | HC Škoda Plzeň | 20 | 73:44 | 43 |
2. | Rytíři Kladno | 21 | 72:50 | 39 |
3. | HC Kometa Brno | 19 | 65:48 | 38 |
4. | HC Oceláři Třinec | 20 | 77:55 | 37 |
5. | PSG Zlín | 20 | 49:51 | 35 |
6. | HC VERVA Litvínov | 20 | 60:55 | 33 |
7. | HC Slavia Praha | 20 | 52:50 | 31 |
8. | HC ČSOB Pojišťovna Pardubice | 21 | 66:69 | 29 |
9. | Piráti Chomutov | 20 | 55:63 | 25 |
10. | HC MOUNTFIELD | 19 | 48:63 | 24 |
11. | HC VÍTKOVICE STEEL | 21 | 44:59 | 24 |
12. | HC Energie Karlovy Vary | 21 | 52:75 | 22 |
13. | Bílí Tygři Liberec | 19 | 52:71 | 21 |
14. | HC Sparta Praha | 19 | 56:68 | 19 |
1-6 | Play-off |
7-10 | Faza wstępna play-off |
11-14 | Play-out |
Komentarze