Ferenc w pierwszej lidze czeskiej
Jakub Ferenc wraca do macierzystego klubu. "Czeski wieżowiec" podpisał roczną umowę z beniaminkiem 1. ligi czeskiej HC Zubr Przerów. - Jestem szczęśliwy, że ponownie będę grał w klubie, w którym się wychowałem. Już nie mogę doczekać się nowego sezonu - przekonuje 26-letni defensor.
Dwumetrowy defensor po raz ostatni w macierzystym klubie występował w sezonie 2012/2013. Później trafił do fińskiego JYP-Akatemiam i GKS-u Tychy, z którym sięgnął po podwójną koronę, czyli mistrzostwo i Puchar Polski.
Przy de Gaulle'a rozegrał 61 ligowych spotkań, zdobywając w nich 4 bramki i notując 14 asyst. Na ławce kar spędził 30 minut, a w klasyfikacji plus/minus, z której w pierwszej kolejności powinno rozliczać się defensorów, wypadł na +40.
- Z lepszym hokejem zetknąłem się w Finlandii.Pobyt tam dał mi zdecydowanie więcej, choć nie grałem tyle, ile bym chciał. W Polsce zdobyłem więcej, ale poziom rozgrywek nie był tak wysoki. W górze tabeli utrzymywały się zespoły, które miały dobrych obcokrajowców - przyznał na łamach oficjalnej strony przerowskiego klubu Jakub Ferenc.
- W Tychach mieliśmy dobrą drużynę, która składała się z dziewięciu reprezentantów Polski, francuskiego obrońcy Nicolasa Bescha i pięciu Czechów. Zespołem dowodził trener Jiří Šejba. Wszystko dobrze funkcjonowało i mieliśmy najlepszy zespół w lidze. Po raz pierwszy od dziesięciu lat sięgnęliśmy po mistrzostwo Polski- dodał.
Komentarze