OHL: Gol Łyszczarczyka i zwycięstwo "Wilków" (WIDEO)
Alan Łyszczarczyk strzelił ostatniej nocy swojego dwunastego gola w lidze OHL. Drużyna Polaka przerwała serię porażek.
Łyszczarczyk wpisał się na listę strzelców w 28. minucie wyjazdowego meczu Sudbury Wolves przeciwko Flint Firebirds. Polak wykorzystał wówczas podanie Davida Levina, który chwilę wcześniej odebrał krążek za bramką rywali Håkonowi Nilsenowi. Łyszczarczyk celnym strzałem podwyższył wówczas na 3:0, bo w pierwszej tercji gole dla "Wilków"zdobywali: Michael Pezzetta i Dmitrij Sokołow. Wydawało się wówczas, że rywalom będzie bardzo trudno odrobić straty, ale ekipa z Flint zdołała to zrobić.
Gol Alana Łyszczarczyka
Gospodarze najpierw doszli na 2:3, później Brady Pataki zdobył czwartą bramkę dla Wolves, ale w trzeciej tercji dwa gole Firebirds sprawiły, że było 4:4 i o wyniku musiała decydować dogrywka. W niej jednak szalę zwycięstwa na korzyść drużyny Łyszczarczyka przechylił Duńczyk Mikkel Aagaard i mecz zakończył się wynikiem 5:4. W bramce Wolves niezwykle zapracowany był były gracz rywali Zach Bowman, który obronił aż 51 strzałów, a do tego zaliczył asystę przy zwycięskim trafieniu Aagaarda.
Alan Łyszczarczyk po wczorajszym golu ma na koncie 12 bramek i 23 asysty zanotowane w 49 meczach obecnego sezonu OHL. 35 punktów daje mu szóste miejsce w klasyfikacji najlepiej punktujących debiutantów rozgrywek. W swojej drużynie 17-latek z Polski jest najskuteczniejszym graczem obok Aagarda, który ma identyczną liczbę punktów, ale więcej strzelonych goli. Łyszczarczyk może się za to pochwalić największą liczbą asyst w ekipie Dave'a Matsosa.
Po meczu trener chwalił swoich zawodników urodzonych w 1998 roku, a więc także Łyszczarczyka, bo to oni strzelili wszystkie gole w regulaminowym czasie gry. - To świetnie, że tak grają. Cieszy mnie to, że mają duży wkład w grę zespołu - powiedział Matsos. - To pozytywny znak na przyszłość. Chcieliśmy, żeby każdy zawodnik odegrał swoją rolę w dzisiejszym zwycięstwie, a ci najmłodsi chłopcy odegrali role najważniejsze. Nie jest tajemnicą, że Matsos jest w tym sezonie rozczarowany postawą starszych graczy, którzy spędzają w OHL swoje kolejne lata. Przy ich słabszej postawie często ciężar gry muszą brać na siebie debiutanci, tacy jak Łyszczarczyk czy Sokołow.
Sudbury Wolves wczorajszym zwycięstwem przerwali serię trzech porażek, ale niewiele zmienia to w sytuacji w tabeli drużyny, która przed rokiem zajęła ostatnie miejsce w całej lidze. Teraz "Wilki" po 50 meczach mają na koncie 30 punktów i zajmują ostatnią pozycję w konferencji wschodniej. Do przedostatnich Hamilton Bulldogs tracą aż 12 "oczek", a w całej lidze jest tylko jeden zespół z gorszym dorobkiem - Guelph Storm, którzy zdobyli o 2 punkty mniej. Kolejny mecz Alan Łyszczarczyk i jego koledzy rozegrają dziś w nocy polskiego czasu - na wyjeździe z jednym ze słabszych zespołów konferencji zachodniej Saginaw Spirit.
Flint Firebirds - Sudbury Wolves 4:5 (0:2, 2:2, 2:0, 0:1)
0:1 Pezzetta - Carson 01:18 (w osłabieniu)
0:2 Sokołow - Valentini 16:23
0:3 Łyszczarczyk - Levin 27:24
1:3 Sills - Kirwan 28:50
2:3 Pittman - Sills - Vilardi 38:39
2:4 Pataki - Mayo 38:54
3:4 Moore - Caamano - Di Carlo 46:46
4:4 Kirwan -Saarijärvi 57:26
4:5 Aagaard - Valentini - Bowman 64:09
Strzały:55-26.
Minuty kar:11-19.
Widzów: 2 656.
Komentarze