Komarek: Zagraliśmy niezłe mistrzostwa. Szkoda tylko porażki z Polską
Reprezentacja Austrii jest chyba największym przegranym Mistrzostw Świata Dywizji I Grupy A, które dziś zakończyły się w Krakowie. Podopieczni Daniela Ratushny'ego po roku przerwy chcieli wrócić do elity, ale ostatecznie zajęli dopiero czwarte miejsce.
W ostatnim meczu Austriacy zmierzyli się ze Słowenią i doskonale zdawali sobie sprawę z rangi spotkania. Wiedzieli, że tylko zwycięstwo za trzy punkty pozwoli im od razu wrócić do grona najlepszych szesnastu drużyn globu. Zdawali sobie sprawę z faktu, że w ostatnich meczach z „Rysiami” po prostu im nie szło. Najlepiej świadczy o tym fakt, iż przegrali trzy spotkania z rzędu (2:6, 1:5 i 3:4).
Dlatego od samego początku odważnie ruszyli do ataku, chcąc przełamać fatalną serię.Na prowadzenie wyszli już w szóstej minucie po pięknym uderzeniu Konstantina Komarka. 23-letni zawodnik, którego występ w tym meczu stał pod ogromnym znakiem zapytania, znakomicie przymierzył z nadgarstka i uradował dwie grupki fanów obserwujących ten mecz: austriacką i polską.
– Dobrze rozpoczęliśmy to spotkanie. Objęliśmy prowadzenie i wyglądało to naprawdę obiecująco – przyznał Komarek, który w przyszłym sezonie będzie występował w szwedzkim ekstraligowcu Malmö Redhawks.
Jednak Słoweńcy nie zamierzali odpuszczać. Najpierw do wyrównania doprowadził Robert Sabolič, a prowadzenie „Rysiom” dało trafienie Kena Ograjenška. W końcówce podopieczni Daniela Ratushny'ego próbowali jeszcze zmienić niekorzystny rezultat. Zdecydowali się nawet wycofać bramkarza, ale ten manewr nie przyniósł zamierzonego efektu.
– Po objęciu prowadzenia przez rywali mieliśmy wiele okazji do wyrównania, ale nie potrafiliśmy wykorzystać. Szkoda, bo wydaje mi się, że byliśmy dzisiaj lepszym zespołem – żałował 23-letni napastnik.
Jak ocenił występ swojej reprezentacji w katowickim czempionacie? – Zagraliśmy niezłe mistrzostwa. Zaczęliśmy je świetnie, bo od trzech zwycięstw z rzędu. Słabo zaprezentowaliśmy się w meczu z Polkami. Niestety pozostałe spotkania ułożyły się w taki sposób, że nie udało nam się awansować – stwierdził Komarek.
Komentarze