Półfinał MŚ Elity: Kanadyjczycy w finale (WIDEO)
Znamy już drugiego finalistę mistrzostw świata. O złoty medal Finowie zawalczą z Kanadyjczykami, którzy po zwariowanym spotkaniu triumfowali nad Amerykanami 4:3.
To była prawdziwa hokejowa uczta. Odwieczni rywale z Ameryki Północnej stworzyli świetne widowisko - nie zabrakło pięknych bramek, kreatywnych akcji, niesamowitych interwencji i potężnych starć na bandach. Ostatecznie jednak powtórzył się scenariusz z fazy grupowej, „Jankesi” musieli uznać wyższość swoich północnych sąsiadów.
Spotkanie lepiej rozpoczęła ekipa spod znaku Klonowego Liścia. W dziewiątej minucie wynik meczu otworzył Brendan Gallagher. Napastnik Montreal Canadiens wykorzystał zamieszanie pod bramką Keitha Kinkaida dobijając strzał Boone’a Jennera. Po utracie pierwszego gola podopieczni Johna Hynesa na poważnie ruszyli do ataku, mieli kilka dogodnych sytuacji, ale nie udało im się umieścić gumy w siatce. Atak kontynuowali w międzyczasie także Kanadyjczycy. Na chwilę przed pierwszą przerwą przewagę bramkową reprezentacji Kanady podwoił Brad Marchand i wydawało się, że niespodzianki w tym starciu nie będzie.
To, co stało się po powrocie tych dwóch drużyn na lód zaskoczyło wszystkich. Amerykanie w ciągu zaledwie siedmiu minut pokonali Cama Talbota trzykrotnie i przejęli prowadzenie w tym spotkaniu. Pierwszego gola dla Amerykanów ustrzelił Auston Matthews, w boksie kar przebywał wtedy Derick Brassard. Jako kolejni na listę strzelców wpisali się David Warsofsky i Tyler Motte.
Kryzys Kanadyjczyków dobiegł końca na kilka minut przed ostatnią przerwą. Hokeiści ze Stanów Zjednoczonych stopniowo opadali z sił, grali też coraz mniej zdyscyplinowany hokej. W końcu do „karceru” powędrował Frank Vatano, co podopieczni Billa Petersa szybko wykorzystali. Do wyrównania wyniku doprowadził Brassard. Na chwilę przed końcem drugiej tercji szansę na ustrzelenie kolejnego gola dla Kanady miał Taylor Hall. Napastnik Oilers stanął oko w oko z Keithem Kinkaidem, ale górą w tym pojedynku był młody golkiper.
Decydująca odsłona meczu poszła po myśli obrońców mistrzowskiego tytułu. Już w 42. minucie po potężnym strzale w wykonaniu Ryana Ellisa zespół z Kanady ponownie przejął prowadzenie. Pomimo usilnych prób Amerykanie nie byli w stanie doprowadzić do remisu i jutro zawalczą tylko o brązowy medal.
Kanada – USA 4:3 (2:0, 1:3, 1:0)
1:0 Gallagher – Jenner, Reinhart 8:59
2:0 Marchand – Ceci 18:02
2:1 Matthews – Wideman, Larkin 21:14 (w przewadze)
2:2 Warsofsky – Nelson, Fasching 23:57
2:3 Motte – Larkin, Compher 28:25
3:3 Brassard – O’Reilly, Perry 35:30
41:34 Ellis – Murray, McDavid 41:34
Minuty kar: 6-14
Strzały na bramkę: 27-33
Komentarze