ZIO: Rosjanie zdemolowali Słoweńców (WIDEO)
W grupie B druga kolejka gier nie przyniosła niespodzianek. Faworyzowane drużyny USA i Olimpijczyków z Rosji wygrały swoje mecze, a nasi wschodni sąsiedzi dokonali tego w stosunku 8:2.
Było to czwarte w historii olimpiad starcie Stanów Zjednoczonych ze Słowacją. W 1994 roku padł remis 3:3, w 2006 nasi południowi sąsiedzi wygrali 2:1. Na ostatnich Igrzyskach w Soczi „Jankesi” rozgromili” rywali 7:1. Amerykanie dokonali jednej zmiany w składzie w porównaniu z przegranym meczem ze Słowenią. W zestawieniu pojawił się napastnik Chad Kolarik w miejsce Jim Slatera. Początkowa faza meczu była bardzo spokojna, widać było, że oba zespoły darzą się dużym szacunkiem. Jako pierwsi drogę do bramki przeciwnika znaleźli reprezentanci Stanów Zjednoczonych. W ósmej minucie pierwszej tercji, grając w przewadze po wykluczeniu Marka Hovorki za zahaczanie, z krążkiem na bramkę najlepszego golkipera MŚ 2012, Jána Laco popędził Troy Terry, po czym mając przed sobą obrońców rywala wycofał „gumę” do Ryana Donato, który huknął nie do obrony. Dosłownie po chwili, było już 1:1. Przyczynił się do tego w dużej mierze bramkarz Amerykanów, Ryan Zapolski, Nie był należycie skoncentrowany i dał się zaskoczyć uderzeniem, które zdecydowanie powinno paść jego łupem. Autorem gola był Andrej Kudrna.
Druga tercja należała do drużyny USA, ale nie zostało to potwierdzone zdobyczami bramkowymi. Dla Słowaków w tej części najlepszą sytuację miał Lukáš Cingeľ.
Rozstrzygający o losach meczu gol padł w trzeciej tercji. Donato przyjął krążek przy linii bramkowej, obrócił się z nim i strzelił nie do obrony pomiędzy parkanami Laco. – To był gol prawdziwego snajpera. Obrócił się z krążkiem i załadował w „piątą dziurę”. Świetnie to zrobił – tak strzelca skomplementował Terry. 21-letni środkowy był głównym aktorem tego meczu. W turnieju olimpijskim ma już 3 punkty, bowiem przed przystąpieniem do meczu ze Słowacją miał już na koncie jedną asystę. Na co dzień jest podopiecznym swojego ojca Teda, szkoleniowca Uniwersytetu Harvard, który brał udział w igrzyskach olimpijskich w 1992 roku, trzykrotnie występował w MŚ, a w NHL rozegrał 796 gier. Dla Słowaków gola próbował jeszcze zdobyć Tomáš Starosta, ale bezskutecznie.
Ryan Donato po strzeleniu gola w meczu ze Słowacją
- Wyszliśmy i próbowaliśmy grać swoje, ale przegraliśmy głównie w swoich głowach – tak wypowiadał się obrońca USA, James Wisniewski po pierwszym meczu przegranym ze Słowenią – Jesteśmy szczęśliwi, że mamy te 3 punkty dzisiaj i teraz patrzymy już tylko do przodu, na jutrzejszy mecz – a tak komentował wydarzenia dnia dzisiejszego.
Alternatywny kapitan Słowaków, Ladislav Nagy skwitował postawę swojego zespołu tymi słowy – Graliśmy solidnie w układzie 5 na 5, ale łapaliśmy za dużo kar i daliśmy im dwie bramki w okresach gry w osłabieniu, przez co wygrali ten mecz. Gdybyśmy grali 5 na 5 to byłby bardzo wyrównany mecz. Zapytany o następny mecz ze Słowenią powiedział – Słowenia ma niesamowitą drużynę. Pokonali USA, naprawdę dobrze grali w defensywie. Zapowiada się ciężki mecz, ale spokojnie, będziemy na niego gotowi.
Bramkarz „Jankesów”, Zapolski został zapytany o kolejny mecz, szlagierowo zapowiadający się pojedynek z Olimpijczykami z Rosji – Jestem przyzwyczajony do gry z Rosjanami, bo mam to na co dzień w KHL, dlatego dla mnie ten mecz nie będzie niczym zaskakującym. Nie sądzę żeby kogokolwiek z nas ten rywal mógł zaskoczyć. Robimy cały czas to samo, co przez cale życie.
Spotkanie Słowaków z USA było pierwszym meczem na tych Igrzyskach gdzie na ławkach rezerwowych, z jednej i drugiej strony pojawili się trenerzy z przeszłością w NHL. Tony Granato, grający w reprezentacji Stanów Zjednoczonych na olimpiadzie w Calgary w 1988 roku, prowadził w latach 2002-2004 i 2008-2009 Colorado Avalanche, a selekcjoner naszych południowych sąsiadów, Craig Ramsey trenował Buffalo Sabres (1986/87), Philadelphia Flyers (2000/01) i Atlanta Thrashers (2010/11). Obaj byli również asystentami głównych szkoleniowców.
USA – Słowacja 2:1 (1:1, 0:0, 1:0)
1:0 Ryan Donato – Troy Terry – Chris Bourque (07:10, gol w przewadze 5/4)
1:1 Andrej Kudrna - Tomáš Surový - Michal Čajkovský (07:35)
2:1 Ryan Donato – Marc Arcobello – Chris Bourque (42:51, gol w przewadze 5/4)
Strzały: 31 - 22
Kary: 4 - 10
Widzowie: 5652
W drugim meczu tej grupy podrażnieni przegraną ze Słowakami Olimpijczycy z Rosji pokazali swoją siłę i klasę gromiąc Słoweńców 8:2. Sztab szkoleniowy „Sbornej” po pierwszym meczu zdecydował się na rozbicie formacji Ilja Kowalczuk - Pawieł Daciuk - Siergiej Moziakin, która wydawała się być sztandarową. Rosyjscy hokeiści zaczęli mecz bardzo mocno. Zarzucili strzałami stojącego w słoweńskiej bramce Lukę Gračnara, który zastąpił grającego w poprzednim meczu Gaspara Kroselja.
W pierwszej odsłonie Olimpijczycy Rosyjscy zaznaczyli swoją przewagę dwoma golami strzelonymi w odstępie 22 sekund. W drugiej tercji Wasilija Koszeczkina próbował zaskoczyć Robert Sabolič, ale próba spełzła na niczym. Rosjanie za to zdołali strzelić trzecią bramkę, a potem mieli doskonałą okazją na kolejnego gola, bowiem sędziowie podyktowali rzut karny za podcięcie przez Matica Podlipnika, pędzącego na bramkę Ilji Kabłukowa. Rosjanin nie wykorzystał najazdu, ale niedługo potem zdołał strzelić z gry, będąc świetnie obsłużonym przez Ilję Kowalczuka, który dzisiaj sam dwa razy znalazł krążkowi drogę do siatki. Słoweńcy również zdołali zdobyć gola po strzale najlepiej prezentującego się w ich zespole Jana Muršaka. Stan meczu brzmiał w tym momencie 5:1 dla „Sbornej”, która dołożyła kolejne trafienie uśpiwszy słoweńskich obrońców.
Na ostatnią tercję nie wyjechał już Koszeczkin, a między słupkami zastąpił go Ilja Sorokin. Podopieczni Olega Znaroka w tej części meczu dołożyli jeszcze dwie bramki autorstwa Kiriłła Kaprizowa, który skompletował hattricka i kiedy wszyscy zastanawiali się, czy zakończą kanonadę „dwucyfrówką”, dla pokonanych na 8:2 trafił Žiga Pance po tym jak Rosjanie kompletnie pogubili się w swojej tercji.
Olimpijscy Sportowcy z Rosji – Słowenia 8:2 (2:0, 4:1, 2:1)
1:0 Siergiej Moziakin - Pawieł Daciuk – Nikita Gusiew (18:23, gol w przewadze 5/4)
2:0 Ilja Kowalczuk – Jegor Jegorow - Siergiej Andronow (18:45)
3:0 Aleksandr Barabanow - Michaił Grigorienko - Siergiej Kalinin (26:00, gol w przewadze 5/4)
4:0 Ilja Kabłukow - Ilja Kowalczuk - Artiom Zub (28:48)
5:0 Kiriłł Kaprizow - Nikita Gusiew - Bogdan Kisielewicz (30:02)
5:1 Jan Muršak – Miha Verlič - Anže Kuralt (33:31)
6:1 Ilja Kowalczuk – Siergiej Kalinin - Siergiej Andronow (37:16)
7:1 Kiriłł Kaprizow - Pawieł Daciuk - Bogdan Kisielewicz (41:15)
8:1 Kiriłł Kaprizow - Artiom Zub - Nikita Gusiew (47:12)
8:2 Žiga Pance (59:27)
Strzały: 34 - 15
Kary: 8 - 6
Widzowie: 6018
Tabela grupy B po dwóch kolejkach:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki |
1. | USA | 2 | 4 | 4-4 |
2. | Słowacja | 2 | 3 | 4-4 |
3. | Olimpijscy Sportowcy z Rosji | 2 | 3 | 10-5 |
4. | Słowenia | 2 | 2 | 5-10 |
Już jutro rozegrana zostanie ostatnia kolejka w tej grupie. Szlagierowo zapowiada się spotkanie USA – Olimpijscy Sportowcy z Rosji. W drugiej parze Słowacy zagrają ze Słowenia. Możliwe są jeszcze wszystkie rozstrzygnięcia. Mecze rozpoczną się o godzinie 13.10 czasu polskiego.
Komentarze