Przed MŚ elity: Czesi już z pierwszą wygraną (WIDEO)
W pierwszym z dwóch test-meczów rozgrywanych wczoraj i dziś w miejscowości Przybram, reprezentacja Czech pokonała Szwajcarię 5:2, kontrolując przez cały czas przebieg tego spotkania, jak również rozwój wypadków na tafli.
Po pierwszej tercji nasi południowi sąsiedzi prowadzili już 2:0. Jako pierwszy do bramki strzeżonej przez Jorena Van Pottelberghe’a trafił Jakub Galvas, któremu asystowali David Tomášek i Martin Kaut. Drugą bramkę tego spotkania zdobył natomiast uczestnik niedawnych Igrzysk Olimpijskich, Roman Horák. Po przerwie na trzybramkowe prowadzenie, Czechów wyprowadził Tomáš Pavelka po drugiej już tego dnia asyście Tomáška.
Dopiero w końcowych 20 minutach gospodarze pozwolili sobie na pewne niedociągnięcia i rozluźnienie, które spowodowało, że Helweci byli w stanie pokonać Dominika Furcha. Na kwadrans przed końcem meczu Szwajcarzy rozgrywali przewagę po tym, jak na ławkę kar powędrował Matěj Stránský, który nie przewinił indywidualnie, ale wziął na siebie karę drużyny za zbyt dużą liczbę graczy na lodowisku. Czesi nie wytrzymali naporu gości w tej sytuacji i stracili gola po uderzeniu Yannicka-Lennarta Albrechta, któremu podawał Joël Gennazi. W 54.minucie za podcinanie do boksu kar udał się Dominic Lammer, a Czesi nie mieli problemu, żeby zaskoczyć w tej sytuacji zmęczonego już rywala. Egzekutorem okazał się Robin Hanzl, któremu pomagali Vojtěch Mozik i po raz drugi tego dnia, Kaut, dla którego był to bardzo udany debiut w reprezentacji – Myślałem, że tempo będzie tylko troszkę szybsze niż w extralidze, ale w porównaniu z ligą to tu było trzy razy szybciej. Dodał także – Myślę, że pierwsza tercja wyszła nam bardzo dobrze, a poza tym nasi kibice spisali się świetnie. Minęło zaledwie 19 sekund od gola zdobytego na 4:1, jak Killian Mottet – w ostatniej chwili dowołany na zgrupowanie kadry – zdobył drugiego gola dla Szwajcarów, którzy po kilku minutach rozpoczęli okres gry bez swojego bramkarza celem zwiększenia siły ataku. Ten manewr Helwetom nic nie przyniósł, ale trzeba przyznać, że też nie zaszkodził, bowiem Czesi nie potrafili znaleźć drogi do pustej bramki rywali. Na 34 sekundy przed końcem meczu Horák ustalił końcowy rezultat na 5:2 dla gospodarzy, ale strzał miał miejsce w sytuacji, gdy Van Pottelberghe ponownie był już między słupkami. Napastnik Witiazia Podolsk zaliczył swoje drugie trafienie tego dnia, a po meczu tak skomentował spotkanie – Początek mieliśmy wyśmienity. Myślę, że o wiele lepiej graliśmy krążkiem i lepiej wyglądaliśmy w starciach z rywalem. Ale przy stanie 3:0 trochę spuściliśmy z tonu i obraz gry się zmienił. Daliśmy Szwajcarom grę w przewadze i oni to wykorzystali. Zaczęliśmy robić się bojaźliwi, popełnialiśmy błędy. Gol Hanzla wprowadził trochę spokoju i dowieźliśmy korzystny rezultat do końca. Najlepszymi graczami meczu wybrano bramkarza czeskiego, Furcha i Enzo Corviego ze Szwajcarii.
Czechy – Szwajcaria 5:2 (2:0, 1:0, 2:2)
1:0 Jakub Galvas – David Tomášek – Martin Kaut (08:10)
2:0 Roman Horák (17:23)
3:0 Tomáš Pavelka - David Tomášek (26:26)
3:1 Yannick-Lennart Albrecht – Joël Gennazi (44:21, gol w przewadze 5/4)
4:1 Robin Hanzl – Martin Kaut – Vojtěch Mozik (53:33, gol w przewadze 5/4)
4:2 Killian Mottet (53:52)
5:2 Roman Horák – Lukáš Klok – Marek Hrbas (59:26)
Strzały: 27-27
Kary: 8-10
Widzowie: 3856
Komentarze