Przed MŚ elity: Dobra postawa Draisaitla i Plachty nie pomogła (WIDEO)
Pomimo naprawdę dobrej gry Leona Draisaitla i Matthiasa Plachty, wicemistrzowie olimpijscy nie dali rady Duńczykom, a Koreańczycy z południa nie sprostali Słowakom w pierwszym meczu po przylocie do Europy.
W Vojens doszło do spotkania gospodarzy zbliżających się wielkimi krokami MŚ elity, Duńczyków i wicemistrzów olimpijskich, Niemców. Potomkowie Hamleta opromienieni dwoma zwycięstwami na Białorusi dzielnie stawili czoła naszym zachodnim sąsiadom i po dogrywce wygrali to spotkanie, odnotowując trzeci triumf z kolei w ostatnich meczach przygotowawczych do turnieju mistrzowskiego. Podopieczni Marco Sturma przylecieli do Danii po dwóch zwycięstwach z Francją (7:1, 2:1 po dogrywce), ale nie zdołali utrzymać zwycięskiej ścieżki, na którą wskoczyli.
Bohaterami Niemców byli w tym meczu dwaj zawodnicy – Leon Draisaitl, gwiazda Edmonton Oilers i Matthias Plachta, syn byłego reprezentanta Polski, a później selekcjonera naszej kadry. Draisaitl asystował przy golu otwierającym wynik bramkowy w tym meczu, którego zdobył Fabio Wagner. Później sam strzelił bramkę, dzięki której Niemcy wyrównali stan na 2:2, po czym znów asystował przy kolejnym golu dającym remis, tym razem 3:3. Plachta natomiast nagrywał do swojego grającego w NHL kolegi przy trafieniu na 2:2, a potem sam znalazł drogę do bramki, doprowadzając do remisu 3:3.
Dwie pierwsze gole dla gospodarzy strzelił Nicolai Meyer po asystach Petera Regina. Dał Duńczykom wyrównanie na 1:1, a następnie pierwsze prowadzenie w meczu 2:1, wykorzystując grę w przewadze. Rozstrzygające trafienie zadał po rozegraniu zaledwie dwóch minut dodatkowego czasu gry Frederik Storm z Malmö Redhawks.
Dania – Niemcy 4:3 po dogrywce (0:1, 3:2, 0:0, 1:0)
0:1 Fabio Wagner - Leon Draisaitl (16:28)
1:1 Nicolai Meyer - Nicklas Jensen - Peter Regin (24:04)
2:1 Nicolai Meyer - Philip Larsen - Peter Regin (29:59, gol w przewadze 5/4)
2:2 Leon Draisaitl - Matthias Plachta (30:33)
3:2 Morton Poulsen - Morten Madsen - Patrick Bjorkstrand (34:21)
3:3 Matthias Plachta - Leon Draisaitl (37:27)
4:3 Frederik Storm (62:07)
Kolejny przystanek Słowaków w drodze do Danii to trzy pojedynki towarzyskie w ciągu kilku dni. Pierwszą przeszkodą do pokonania po ubiegłotygodniowych zwycięskich bojach z Łotwą, byli Azjaci z Korei Południowej, którzy zawitali już do Europy, gdzie pozostaną aż do rozpoczęcia mistrzostw. Na sobotę zaplanowany jest ich drugi sparing, w którym skrzyżują kije z Niemcami.
W Pieszczanach stanęli naprzeciwko Słowaków i dobrze zaprezentowali się na tle rywala będącego od kilku tygodniu w ferworze meczowej rywalizacji. Po pierwszej bezbramkowej tercji, w kolejnej padł tylko jeden gol, którego zdobywcą był Kim Ki Sung. Gospodarze poderwali się do walki po przerwie, wykorzystując okres gry w przewadze. Zdobyli gola wyrównującego po 90 sekundach trwania trzeciej tercji, a następnie zadali zwycięskie trafienie w 54.minucie, którego autorem był Adam Jánošík, a asystę zaliczył Tomáš Jurčo, strzelec bramki wyrównującej i najskuteczniejszy zawodnik meczu.
Słowacy w sobotę i niedzielę zmierzą się na swoim terenie w meczach sparingowych z Francją.
Słowacja – Korea Południowa 2:1 (0:0, 0:1, 2:0)
0:1 Kim Ki Sung – Jin Hui Ahn – Wook Kim Sang (33:36)
1:1 Tomáš Jurčo - Michal Čajkovský - Dominik Graňák (41:30, gol w przewadze 5/4)
2:1 Adam Jánošík – Marek Hovorka - Tomáš Jurčo (53:52)
Strzały: 29 - 15
Kary: 4 - 10
Widzowie: 2231
Komentarze