KHL: Komplet zwycięstw ekip z Dywizji Bobrowa (WIDEO)

Jokerit, Spartak i SKA to trzy ekipy rywalizujące ze sobą w Dywizji Bobrowa, z których każda wczoraj wygrała swoje spotkanie. W przypadku Finów zwycięstwo to oznacza kontynuację marszu niepokonanych, podobnie jak w przypadku Awangardu, który znalazł swój nowy, tymczasowy dom.

Mający poważne problemy z własną halą Awangard Omsk zadebiutował w meczu „u siebie” bieżącej edycji ligowej. Jego domem stała się na ten sezon podmoskiewska Bałaszycha, do której KHL powróciła po 8 latach. Miejscowy klub MVD w 2010 połączył się z moskiewskim Dinamem, co oznaczało dla kibiców koniec emocji hokejowych na najwyższym poziomie. W rosyjskich realiach wszystko jest możliwe, nawet to, by mecze „u siebie” rozgrywać ponad 2700 km od siedziby klubu. Biorąc pod uwagę tą odległość, tym bardziej należy docenić chęć obejrzenia spotkania przez ponad 5-tysięczną publiczność. Chłopcy Boba Hartleya, niedawnego selekcjonera Łotwy, wygrywają wszystko i nie inaczej było w poniedziałek. Awangard pokonał Nieftiechimika i przewodzi całej stawce ligowej z kompletem punktów, a przed przystąpieniem do wczorajszego meczu jego bilans bramkowy wynosił 13-2.

Bramkarz z Niżniekamska Ilja Jeżow dwoił się i troił od początku spotkania, by ratować swój zespół przed groźnymi atakami gospodarzy. Udało mu się zachować „czyste konto” przez pierwszą tercję, ale już po 73 sekundach drugiej musiał sięgnąć po krążek do siatki, który wpadł tam po strzale Kiriłła Siemionowa. 23-letni napastnik otrzymał „asystę” od Adama Poláška, chcącego za wszelką cenę zapobiec niebezpieczeństwu przed bramką Nieftiechimika. Czeski defensor zrehabilitował się za niefortunne podanie i w czasie gry w przewadze swojego zespołu, strzałem z daleka skierował „gumę” do siatki Igora Bobkowa. Niedługo potem Awangard zmuszony był ponownie grać w osłabieniu, ale wtedy stało się coś nieoczekiwanego, bowiem Mikael Ruhomaa popełnił duży błąd nie opanowując krążka, który przejął Ilja Michiejew i wspólnie z Ville Pokką przeprowadzili akcję „dwa na jeden” zakończoną golem Fina. W ostatniej minucie przed przerwą Juuso Puustinen przymierzył z koła bulikowego i zaskoczył Bobkowa, doprowadzając do wyrównania. W ostatniej odsłonie znów dał o sobie znać Siemionow, który strzelił podobną bramkę do poprzedniej. To co łączyło te strzały to fakt, że Rosjanin za każdym razem dopadał do bezpańskiej „gumy”, jak również to, że – jak mówi popularne określenie – krążek wręcz sam go szukał. Przy bramce na 3:2 „guma” najpierw odbiła się o słupek po strzale z ostrego kąta Arcioma Manukjana, uderzyła w łyżwę rywala i potoczyła się dokładnie pod nogi nadjeżdżającego Siemionowa. Wynik końcowy na 4:2 dla Awangardu ustalił Siergiej Szyrokow, do którego podawał mający już na swoim koncie asystę Michiejew.

Moskiewski Spartak udał się w niedaleką podróż do Podolska, gdzie odniósł cenne zwycięstwo. Aleksandr Chochłaczow zdobył gola, po czym asystował Aleksandrowi Osipowowi i stołeczni wyszli na prowadzenie 2:0, ale gospodarze nie zamierzali składać broni, stąd też jeszcze w czasie trwania drugiej tercji Marek Hrivik zdobył bramkę kontaktową. Krążek podawał mu Miro Aaltonen, który w 51. minucie zadał trafienie wyrównujące, przy którym podaniem zrewanżował mu się Hrivik. Gdy wszyscy szykowali się już do dogrywki, na 46 sekund przed końcową syreną Nikita Filatow zapewnił Spartakowi dwa punkty za zwycięstwo.

SKA St.Petersburg jako jeden z czołowych zespołów ligi nie może sobie pozwolić na takie sytuacja jak zajmowanie ostatniego miejsca w tabeli dywizji. Okazją do tego, by pozbyć się miana „czerwonej latarni” był wczorajszy mecz z HK Soczi, który petersburżanie wygrali po bramkach Ilji Kabłukowa, Nikołaja Prochorkina i Nikity Gusiewa. Honorowe trafienie dla gości zadał przy stanie 0:3 Nikita Szczitow, który jako jedyny tego dnia znalazł sposób na Igora Szestiorkina. Golkiper SKA uzyskał 95,5% skuteczności obron, zatrzymując 21 uderzeń rywali.

Rozpędzony helsiński Jokerit wpadł jak huragan do stolicy Białorusi, narobił spustoszenia i wyjechał. Tak najkrócej można scharakteryzować wizytę niepokonanego w tym sezonie zespołu z Finlandii w Mińsku. Ekipa Dynama nie zdobyła w bieżącej edycji ani jednego „oczka”. Egzekucję gospodarzy w obecności blisko 12,5-tysięcznej widowni rozpoczął Geoff Platt, a dalej kontynuowali to dzieło Alex Grant oraz Jesse Joensuu. Aż dwie z trzech bramek zdobyte zostały przez „Dżokerów” podczas gier w przewadze. Na kwadrans przed zakończeniem spotkania Kristian Chienkiel jako jedyny z Białorusinów potrafił pokonać Janisa Kalninsa, który osiągnął 96,4% skuteczności obron i stał się jednym z ojców sukcesu Jokeritu tego dnia. Na nieco ponad pół minuty przed końcem meczu wynik na 4:1 ustalił Marko Anttila. Patrick Wiercioch przebywał na lodowisku ponad 23 minuty, z czego dwie spędził na ławce kar. Na bramkę Kalninsa uderzał aż 6 razy, a spotkanie skończył z wynikiem -1 w klasyfikacji +/-.

10 września

Awangard Omsk – Nieftiechimik Niżniekamsk 4:2 (0:0, 2:2, 2:0)

SKA St.Petersburg – HK Soczi 3:1 (1:0, 2:0, 0:1)

Witiaź Podolsk – Spartak Moskwa 2:3 (0:1, 1:1, 1:1) 4,6

Dynama Mińsk – Jokerit Helsinki 1:4 (0:1, 0:1, 1:2)

Dywizja Bobrowa (konferencja zachodnia)

Miejsce	Drużyna	Mecze	Punkty
1.	Jokerit Helsinki	4	8
2.	Spartak Moskwa	4	6
3.	Dinamo Ryga	4	5
4.	Siewierstal Czerepowiec	4	5
5.	SKA St.Petersburg	4	4
6.	Dinamo Moskwa	4	3

Dywizja Tarasowa (konferencja zachodnia)

Miejsce	Drużyna	Mecze	Punkty
1.	Łokomotiw Jarosław	4	6
2.	CSKA Moskwa	4	6
3.	HK Soczi	4	5
4.	Witiaź Podolsk	4	4
5.	Slovan Bratysława	4	1
6.	Dynama Mińsk	4	0

Dywizja Charłamowa (konferencja wschodnia)

Miejsce	Drużyna	Mecze	Punkty
1.	Torpedo Niżny Nowogród	4	8
2.	Awtomobilist Jekaterynburg	4	8
3.	Mietałłurg Magnitogorsk	4	4
4.	Ak Bars Kazań	4	4
5.	Traktor Czelabińsk	2	2
6.	Nieftiechimik Niżniekamsk	4	2

Dywizja Czernyszewa (konferencja wschodnia)

Miejsce	Drużyna	Mecze	Punkty
1.	Awangard Omsk	4	8
2.	Saławat Jułajew Ufa	4	6
3.	Barys Astana	3	3
4.	Kunlun Red Star Pekin	4	3
5.	Admirał Władywostok	4	2
6.	Amur Chabarowsk	3	0
7.	Sibir Nowosybirsk	4	0