Extraliga białoruska: Rywale katowiczan przezwyciężyli kryzys i wygrali z liderem tabeli (WIDEO)
Dwa cenne zwycięstwa w ostatnim czasie zanotowali hokeiści z Homla, Były to pierwsze wygrane od powrotu z Lyonu, gdzie wywalczyli w poprzednim miesiącu awans do turnieju finałowego Pucharu Kontynentalnego, w którym spotkają się z katowickim GKS-em.
Hokeiści HK Homel zakończyli swoją serię sześciu porażek z rzędu. Odnieśli wyjazdowe zwycięstwo nad Mietałłurgiem Żłobin, który w grupie A Extraligi, skupiającej 8 najlepszych drużyn Białorusi zajmuje obecnie przedostatnie miejsce.
Goście objęli prowadzenie w czasie gry w osłabieniu, co było wynikiem niefrasobliwości hokeistów ze Żłobina podczas budowania akcji w tercji „Rysiów”. Nikołaj Susło przejął krążek, zagrał go do Jauhienija Chuziejewa, a ten popisał się samotnym rajdem, który otworzył wynik meczu.
Pozostałe dwie bramki tego pojedynku również wpadły w pierwszej tercji. Obie w okresach kiedy drużyna strzelająca rozgrywała przewagę. Najpierw wyrównującego gola zdobył Rosjanin Andriej Feklistow, a Maksim Mahaleckij szybko popisał się trafieniem wygrywającym.
Po meczu wyraźnie uradowany Oleh Chmyl, trener HK Homel powiedział:
Oba zespoły bardzo walczyły. Ciężki mecz i tym cenniejsza wygrana. Udało się dzięki zdyscyplinowanej grze oraz pełnemu poświęceniu zawodników. Kiedy trzeba było dobrze broniliśmy, a kiedy były okazje, to je po prostu wykorzystaliśmy. Tak w skrócie można skomentować naszą wygraną.
15 grudnia
Mietałłurg Żłobin – HK Homel 1:2 (1:2, 0:0, 0:0)
0:1 – Jauhienij Chuziejew – Nikołaj Susło (12:40, 4/5)
1:1 – Andriej Feklistow – Witalij Marczenko, Kiriłł Nikulin (15:06, 5/4)
1:2 – Maksim Mahaleckij – Ilja Lietow, Jauhienij Sołomonau (16:23, 5/4)
Strzały: 21 - 21
Kary: 8 - 12
Widzowie: 754
W glorii triumfu powróciły „Rysie” do Homla, gdzie do ich hali przyszło 1200 kibiców, którzy doczekawszy się wreszcie ligowej wygranej uwierzyli w zespół. Naprzeciwko rywali katowickiego GKS-u stanęli zawodnicy Szachciora Soligorsk, filialnego klubu Dynamy Mińsk, występującej w KHL. „Górnicy” to znacznie wyżej notowany zespół niż Mietałłurg Żłobin.
Hokeiści z Homla stawili dzielnie czoła wiceliderom tabeli. Roman Bobariko wybrany najlepszym zawodnikiem drużyny, nie dał się pokonać przez całe 65 minut, czyli przez trzy tercje i dogrywkę. Co prawda w tym czasie zmuszony był obronić zaledwie 16 strzałów. Jeszcze mniej pracy miał jego vis-á-vis Maksim Maliutin, który interweniował w tym czasie piętnastokrotnie. To właśnie Rosjanin z białoruskim paszportem był tym razem wyborem Dmitrija Szulhi, zamiast Maksima Haradzieckiego, który w poprzednim sezonie bronił w MH Automatyce Gdańsk.
Po trzech tercjach na tablicy wyników widniało 0:0, czyli dość niespotykany wynik dla hokeja. „Rysiom” zabrakło 72 sekund, żeby dotrwać do rzutów karnych. Bobariko skapitulował po strzale Ihora Karabanaua, który dobijał uderzenie Alaksandra Lewki.
Trener Chmyl tak skomentował tę nieznaczną porażkę:
To był ciężki mecz. Trudno być zadowolonym po przegranej u siebie w dogrywce. Tym bardziej, że mieliśmy tyle okazji podczas gier w przewadze. Rozgrywanie tego elementu świadczy o klasie hokeistów. My, póki co, nie możemy jeszcze chwalić naszych graczy. Jeżeli chodzi o defensywę, to wszystko pracowało perfekcyjnie. Gra była zdyscyplinowana, wszyscy angażowali się w obronę, była asekuracja dwójki defensorów przez resztę zawodników. Tak niewiele zabrakło nam do szczęścia.
18 grudnia
HK Homel - Szachcior Soligorsk 0:1 po dogrywce (0:0, 0:0, 0:0, 0:1)
0:1 – Ihor Karabanau – Alaksandr Lewko, Siarhiej Szeleh (63:48)
Strzały: 15 - 16
Kary: 4 - 12
Widzowie: 1200
Wczoraj do Homla zawitał lider tabeli Junost’ Mińsk. W dziewięciu ostatnich meczach „Młodzieńcy” przegrali tylko raz. Faworyzowani goście w 7. minucie objęli prowadzenie, ale podopieczni Chmyla znaleźli sposób, by wyrównać straty. Susło niemiłosiernie „zakręcił” całą defensywą Junostii, a skuteczną dobitką popisał się Chuziejew. Pod koniec pierwszej tercji Homel był na prowadzeniu 2:1, po tym jak w przewadze strzelił Jauhienij Sołomanau. Przy tej bramce „Rysie” pokazały jak można pogubić przeciwnika w czasie gry pięciu na czterech.
Po dwóch tercjach było 3:2 dla gospodarzy, po tym jak szybką kontrę zmontowali dwaj młodzi zawodnicy, którzy niedawno powrócili z wypożyczenia do Lidy. Andriej Pieriehuda wysłał w bój o krążek Dmitrija Kołyszkina, a ten okazał się szybszy od obrońcy gości i wykorzystał sam na sam z bramkarzem.
Fot. hcgomel.by
Niecałe półtorej minuty zabrakło drużynie HK Homel do tego, by zgarnąć w pojedynku z liderem komplet punktów. Goście wyrównali po dobrze rozegranym zamku w czasie przewagi. Swój udany występ Susło skwitował skutecznie wykonanym rzutem karnym, który zapewnił miejscowym wygraną. Junost’ Mińsk przegrała, choć oddała o 40 strzałów więcej od gospodarzy. „Rysie” przez 65 minut podjęły tylko 11 prób umieszczenia krążka w siatce, z czego trzy okazały się skueczne.
Uradowany trener Chmyl tak skomentował to cenne zwycięstwo:
Chłopcy zagrali świetnie. Bardzo dobra praca w obronie. Jeżeli chodzi o atak to mieliśmy trochę szczęścia. Oddaliśmy 11 strzałów i wpadły z tego 3 bramki. Znów niestety odcierpieliśmy za nasze kary. Dwa gole straciliśmy w osłabieniach. Bardzo cieszymy się z wygranej i dziękujemy kibicom za wsparcie. Szczerze mówiąc, już nie pamiętam kiedy tylu ludzi było na meczu. Podsumowując dwa spotkania rozegrane u siebie, muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z zaangażowania drużyny. Zawodnicy realizują to nad czym pracujemy na treningach. W obronie udaje nam się tak na 60-70%, a resztę robi bramkarz. To, że zespół się nie załamał, tylko idzie do przodu i walczy, jest bardzo motywujący.
HK Homel cały czas bezpiecznie utrzymuje się na 5. miejscu w tabeli, mając 16 punktów przewagi nad HK Lida i 13 „oczek” straty do Dynamy Mołodeczno.
20 grudnia
HK Homel – Junost’ Mińsk 4:3 po rzutach karnych (2:1, 1:1, 0:1, 0:0, k. 3:1)
0:1 – Anatolij Protasenja – Pawieł Kazakiewicz, Stanisław Łopaczuk (6:25)
1:1 – Jauhienij Chuziejew – Nikołaj Susło, Jauhienij Sołomonau (15:28)
2:1 – Jauhienij Sołomonau - Jauhienij Chuziejew, Maksim Mahaleckij (18:23, 5/4)
2:2 – Pawieł Razwadowski – Andriej Antonow (21:58, 5/4)
3:2 – Dmitrij Kołyszkin - Andriej Pieriehuda (34:11)
3:3 – Michaił Stefanowicz – Alaksandr Kułakau, Andriej Antonow (58:35, 5/4)
4:3 – Nikołaj Susło (decydujący rzut karny)
Strzały: 11 - 51
Kary: 8 - 4
Widzowie: 1200
Konkurs rzutów karnych
Komentarze