MŚ juniorów 2019: Pogrom Duńczyków i minimalne różnice w pozostałych meczach (WIDEO)
O takim początku turnieju marzy każda drużyna. Kanada, będąca gospodarzem Mistrzostw Świata U20 rozpoczęła imprezę od wygranej 14:0 z Duńczykami. W pozostałych spotkaniach padały rezultaty 2:1, a z pierwszych triumfów cieszyły się ekipy Czech, USA i Szwecji.
Grupa A
W meczu otwarcia mistrzostw Czesi spotkali się ze Szwajcarami. Pierwsza bramka turnieju padła w drugiej tercji podczas gry w przewadze Helwetów. Zdobył ją kapitan zespołu Nando Eggenberger, występujący od tego sezonu za Oceanaem, a konkretnie w Oshawa Generals w lidze OHL. Po 77 sekundach był już remis. Zza bramki krótkim podaniem obsłużył Martina Krauta, jego imiennik Nečas. Kraut to „szesnastka” tegorocznego draftu. Zawodnik Colorado Avalanche, szlifujący swoja formę w AHL. Pojedynek rozstrzygnął się w dogrywce, która trwała niespełna minutę. Gola na 2:1 dla Czechów zdobył defensor David Kvasnička.
–To był naprawdę ciężki mecz dla nas – powiedział Filip Zadina, napastnik zwycięskiej drużyny – Rywale zmusili nas do wspięcia się na wyżyny. Wygraliśmy i to nie był zły start.
Duńczycy mogą się cieszyć, że mecz hokeja trwa tylko trzy tercje, ponieważ z każdą kolejną tracili w Vancouver więcej goli w pojedynku z Kanadą. Skończyło się na bagatela czternastu trafieniach. Oznacza to, iż „Klonowe Liście” zdobyły tyle bramek, ile potomkowie Hamleta oddali strzałów w całym spotkaniu.
Bezbłędnie bronił Michael DiPietro, który zdołał zapisać na swoim koncie nawet asystę. Doszło do tego w sytuacji gdy Morgan Frost kompletował swojego hat tricka, strzelając na 5:0. Frost został zdobywcą gola otwierającego dorobek „Klonowych Liści”. Zawodnik Philadelphia Flyers, występujący w Sault Ste.Marie Greyhounds zakończył mecz z pięcioma „oczkami” na koncie (3G + 2A), zostając najskuteczniejszym aktorem tego jednostronnego widowiska.
–To był nasz pierwszy mecz w tym turnieju, więc wiadomo, że tętno było szybsze – relacjonuje Frost – Każdy z nas był mocno podekscytowany, że wreszcie się zaczęło. Byliśmy skoncentrowani i wszystko poszło dobrze. Niesamowity mecz. Nie zapomnę go nigdy.
Najlepszym strzelcem okazał się natomiast Maxime Comtois, na którego koncie pojawiły się 4 trafienia. W asystach królował Cody Glass (4), a tyle samo punktów, ale rozłożonych równo pomiędzy bramki i kluczowe zagrania pojawiło się po stronie Bretta Leasona z Prince Albert Raiders (WHL), który dopiero za kilka miesięcy przystąpi do draftu NHL.
Wyniki meczów:
Czechy – Szwajcaria 2:1 po dogrywce (0:0, 1:1, 0:0, 1:0)
Kanada – Dania 14:0 (3:0, 5:0, 6:0)
Grupa B
Od wygranej turniej rozpoczęli broniący brązowego medalu Amerykanie, choć zwycięstwo nad Słowakami nie przyszło im łatwo. Po pierwszej bezbramkowej tercji prowadzenie objęli przybysze z Europy. Pod koniec środkowej części meczu obrońca Marek Korenčik strzelił na 1:0. Jak się później okazało grający od sezonu 2015/16 w juniorskich zespołach szwedzkiego Luleå HF Słowak, był jedynym, który tego dnia potrafił pokonać Kyle’a Keysera.
Niedługo po rozpoczęciu trzeciej partii wyrównał Mikey Anderson po podaniu Jacka Hughesa. Stało się to podczas gry w przewadze.
–To była ważna bramka – powiedział jej strzelec – Potrzebowaliśmy jej. Jack dobrze zagrał do mnie, a Evan Barratt wykonał świetną robotę przed bramkarzem. Przymierzyłem w okienko i miałem szczęście. Krążek tam właśnie wpadł.
Wspomniany przez swojego kolegę Barratt okazał się bohaterem „Jankesów” po tym jak w 46. minucie ustalił wynik końcowy na 2:1 dla USA. 19-latek w ubiegłym roku został wybrany przez Chicago Blackhawks, ale nie podpisał z tym klubem kontraktu. Obecnie drugi sezon występuje w lidze akademickiej NCAA w barwach Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii.
Już na początku rywalizacji w grupie B doszło do derbów Europy Północnej, w których Szwedzi okazali się minimalnie lepsi od Finów. Spotkanie było bardzo wyrównane, o czym przekonuje remisowy rezultat dotyczący liczby oddanych strzałów (30-30).
O wygranej „Trzech Koron” przesądziły lepiej rozgrywane przewagi w czasie, których padły obie bramki dla żółto-niebieskich. Ich strzelcem był Erik Brännström. Przy każdym z trafień szwedzkiego kapitana i zawodnika Vegas Golden Knights, oddelegowanego do gry w AHL w zespole Chicago Wolves, asystował Adam Boqvist, tegoroczna draftowa „ósemka”.
–Erik jest naszym kapitanem. Swoją grą potwierdza, że ta funkcja trafiła w dobre ręce – chwali swojego kolegę bramkarz Samuel Ersson – Naprawdę czuć, że jest liderem naszego zespołu.
Finowie wyjeżdżali na trzecią tercję z wynikiem 0:2. Choć bardzo starali się odrobić straty, to udało im się tylko zmniejszyć rozmiary porażki, po tym jak w 57. minucie gola zdobył Aarne Talvitie. Kapitan „Suomi” wybrany został w ubiegłym roku w drafcie przez New Jersey Devils, ale dopiero od tego sezonu gra za Oceanem reprezentując barwy Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii w lidze akademickiej NCAA.
Wyniki meczów:
USA – Słowacja 2:1 (0:0, 0:1, 2:0)
Finlandia – Szwecja 1:2 (0:1, 0:1, 1:0)
Komentarze