Na mecz tylko w garniturze. Liga wprowadza dress code
Zawodnicy powinni przed meczami pojawiać się w halach wyłącznie w garniturach. Ten przepis działacze wpisali właśnie do regulaminu ligi, licząc, że dress code pomoże zwiększyć prestiż rozgrywek. Nowe zasady będą jednak bardziej rygorystyczne dla hokeistów gospodarzy.
W KHL do tej pory przepisy takie obejmowały tylko trenerów i działaczy klubowych. Teraz będą odnosić się również do hokeistów, ale przede wszystkim grających u siebie. Liga pozwoliła na nieco bardziej liberalne podejście do stroju przedmeczowego zawodnikom gości. W ich przypadku nie ma obowiązku zakładania garnituru, za to określono, że ubrania poszczególnych hokeistów jednej drużyny mają być jednolite. Zawodnicy przed meczami wyjazdowymi mogą nosić identyczne dresy i kurtki, na których znajduje się klubowy herb. Jednocześnie jednak władze KHL rekomendują, żeby mimo dopuszczenia takich strojów, hokeiści przed spotkaniami wyjazdowymi także pojawiali się w halach w klubowych garniturach.
Decyzję ligi o wprowadzeniu nowych zasad ubioru chwali Aleksandr Kożewnikow, mistrz olimpijski z Sarajewa oraz Calgary, a także mistrz świata z reprezentacją Związku Radzieckiego w 1981 roku. - Moim zdaniem to jest bardzo słuszna decyzja. Takie eleganckie stroje tylko ozdabiają hokejowy spektakl oraz jednoczą drużynę i budzą jej ducha. A dodatkowo jest to znakomity obrazek dla kibiców i telewizji - mówi były znakomity hokeista. - W reprezentacji Związku Radzieckiego, gdy w niej grałem, zawsze tak było. To się zaczęło jeszcze od czasów Anatolija Tarasowa, a później było kontynuowane za Wiktora Tichonowa. W klubach wtedy dostawaliśmy dresy z klubowym emblematem, przynajmniej tak było u mnie w Spartaku Moskwa.
Kożewnikow twierdzi, że liga zapewne chciała zareagować na wypowiedzi zagranicznych zawodników, którzy nie zawsze najbardziej pochlebnie wyrażają się o rozgrywkach KHL. - Myślę, że to była odpowiedź na pewne prasowe informacje, w tym czasem bardzo jednostronne wywiady zawodników zza Oceanu. Zauważyłem, że u hokeistów z Ameryki Północnej pojawiła się moda na krytykowanie KHL - czasem słusznie, ale często zupełnie bez podstaw - mówi. - Myślę, że odpowiedź ligi była na czasie, bo skupiła na sobie uwagę kibiców i dziennikarzy. Teraz z tymi nowymi zasadami przechodzimy trochę na taki kanadyjski format.
Komentarze