ECHL: Wielka bijatyka z atakami na sędziów. Alan Łyszczarczyk asystował (WIDEO)
136 karnych minut, kilka bójek, dwóch graczy wyrzuconych za fizyczny atak na sędziego i karę meczu za niesportowe zachowanie dla bramkarza zobaczyli kibice tej nocy w meczu drużyny Alana Łyszczarczyka w ECHL. Gdzieś pomiędzy tym wszystkim Polak zdobył swój kolejny punkt.
Fort Wayne Komets z Łyszczarczykiem w składzie rozegrali drugi w ciągu dwóch dni wyjazdowy mecz z Jacksonville Icemen. Ton rywalizacji nadała końcówka czwartkowego starcia obu drużyn, w którym po ataku Dajona Mingo kontuzji w dogrywce doznał najskuteczniejszy gracz "Komet" Brady Shaw. Wczoraj na lodzie go nie było, za to już na rozgrzewce zanosiło się, że będzie gorąco, gdy gracze obu drużyn dość aktywnie wymieniali między sobą poglądy. Pierwsze dwie walki odbyły się w 6. minucie, a największe zamieszanie miało miejsce w drugiej tercji, gdy podczas sygnalizacji kary na gospodarzy zjeżdżający do boksu bramkarz Komets Patrick Munson zderzył się z rywalem, co wywołało zespołową bijatykę przy ławce gości. Amerykański komentator krzyczał, że wygląda to jak walka WWE, choć ta akurat nie była udawana.
Sam Munson dostał karę meczu za niesportowe zachowanie za uderzanie kijem, a sędziowie wyrzucili także po jednym graczu obu drużyn za fizyczny atak na arbitra. Szczególnie agresywny w starciu z sędzią liniowym był zawodnik Icemen Emerson Clark, który dostał podwójną karę meczu - jedną za uderzenie kijem, a drugą za szamotaninę z sędzią, który próbował go uspokoić. Dodatkowo zawodnik Komets Kyle Haas został wyrzucony za udział w bójce, gdy był w boksie swojej drużyny. W całym spotkaniu sędziowie nałożyli 29 kar, co łącznie dało 136 minut.
Drużyna Łyszczarczyka kończyła spotkanie 14 graczami, bo nie dość, że 3 dostało kary meczu, to jeszcze drugi najskuteczniejszy gracz Brett McKenzie w przerwie przed trzecią tercją w szatni... przytrzasnął sobie rękę drzwiami i doznał urazu.
Mecz wygrali gospodarze 5:4 po dogrywce. Zwycięskiego gola strzelił dla nich weteran Mike Hedden, który wcześniej zaliczył 2 asysty. 2 gole zdobył John Albert, a po jednym Adam Dauda i Brendan Warren. Alan Łyszczarczyk w 17. minucie asystował przy golu na 3:1, którego strzelił Ben Jones. Jego zespół jednak już 6 sekund później stracił bramkę, a w trzeciej tercji przegrywał 3:4, by doprowadzić do dogrywki golem strzelonym w przedostatniej minucie. W pierwszej tercji Komets mieli w strzałach przewagę 21-3, ale prowadzili po niej tylko 3:2. Po wpuszczeniu 2 z 3 strzałów pierwszy tego wieczoru bramkarz drużyny Łyszczarczyka Cole Kehler ustąpił miejsca między słupkami Munsonowi, ale musiał wrócić na lód, gdy ten ostatni został przez sędziów odesłany pod prysznic.
Polski napastnik oddał w meczu 2 strzały. Udało mu się uniknąć kar, a w bijatyce przy ławce wystąpił raczej jako łagodzący sytuację. Zaliczył 0 w statystyce +/-. Był na lodzie przy 3 golach swojego zespołu i przy 2 strzelonych przez rywali, ale pierwsza bramka dla Komets padła podczas gry w przewadze. Po 41 meczach tego sezonu Łyszczarczyk ma na koncie 13 goli i 24 asysty, co daje mu ciągle drugie miejsce w klasyfikacji punktowej ligi wśród debiutantów.
Jego zespół przegrał jednak 4 z ostatnich 5 meczów. Z 50 punktami zajmuje 3. miejsce w dywizji centralnej ECHL. Podopiecznym Bena Boudreau do rozegrania pozostało jeszcze jedno spotkanie siedmiomeczowej serii wyjazdowej. W najbliższy piątek zmierzą się z ostatnim zespołem swojej dywizji, Kalamazoo Wings.
Jacksonville Icemen - Fort Wayne Komets 5:4 (2:3, 1:0, 1:1, 1:0)
0:1 Szydlowski - Boudens - Galipeau 02:42 (w przewadze)
1:1 Albert - Hedden - Shiplo 09:42
1:2 Rymsha - Jones - Jenks 11:32 (w przewadze)
1:3 Jones - Rymsha - Łyszczarczyk 16:18
2:3 Warren - Rabbit 16:24
3:3 Albert - Mingo - Hedden 37:40
4:3 Dauda - Everett Clark 55:53
4:4 Galipeau - Szydlowski - Boudens 58:07
5:4 Hedden - Lang 60:28
Strzały: 27-40.
Minuty kar: 73-63.
Widzów: 6 436.
Komentarze