Petrásek wrócił do ojczyzny
Michael Petrásek, który wczoraj rozstał się z Comarch Cracovią, nie miał większych problemów ze znalezieniem nowego klubu. Dziś stało się jasne, że 29-letni bramkarz ponownie będzie występował na zapleczu czeskiej ekstraligi.
Klubem, który skusił się na usługi byłego golkipera „Pasów”, jest HC ZUBR Przerów. Petrásek występował tam już w zeszłym sezonie, gdzie był wypożyczony z Litvínova i pozostawił za sobą dobre wspomnienia.
Zakontraktowanie nowego bramkarza przez „Żubry” było podyktowane odejściem Daniela Dvořáka. Rywalami Petráska o grę między słupkami będą 21-letni Martin Holik oraz 18-letni Michal Postava, którzy w tym sezonie nie zanotowali jednak zbyt wielu występów.
– Przed nami otworzyła się szansa, by Michael ponownie u nas bronił. Cieszymy się z tego. Umowa podpisana do końca sezonu jest korzystna dla obydwu stron. On chciał dokończyć sezon, a my nie mogliśmy korzystać z bramkarzy wypożyczonych z ekstraligi. Zna już tutejsze środowisko i pozostawił za sobą bardzo dobre wrażenie. Wierzymy, że jego doświadczenie pomoże nam nie tylko w treningu, ale przede wszystkim w ostatnich meczach sezonu – powiedział z zadowoleniem Pavel Hanák, dyrektor sportowy klubu.
Nie da się ukryć, że pobyt Petráska w Krakowie okazał się być olbrzymim zawodem. Po bramkarzu, który jeszcze nie tak dawno występował w Tipos Extralidze spodziewano się o wiele lepszej gry; tymczasem zdarzało mu się przegrywać rywalizację z Robertem Kowalówką, a więc nominalną „dwójką”, aż w końcu ogłoszono jego odejście.
Bramkarz urodzony w Uściu nad Łabą wystąpił w 20 meczach Polskiej Hokej Ligi. Jego skuteczność interwencji oscylowała wokół 91,3%, on sam przepuszczał przy tym średnio 2,5 gola na mecz.
Aktualnie HC ZUBR Przerów znajduje się na czwartej pozycji w lidze, a w ostatnim czasie zanotował passę czterech zwycięstw. Do przewodzącego tabeli HC Vrchlabí traci cztery punkty.
– Obecnie walczymy o jak najlepszą pozycję w play-offach. Byłoby wspaniale uzyskać w nich pewny udział, ale tabela jest niezwykle zrównoważona, a końcowa kolejność wciąż jest sprawą otwartą. Przed nami jeszcze kilka trudnych spotkań. Nasza kadra jest jednak zamknięta, nie planujemy dalszych korekt. Cały nasz zespół, w tym młodzi zawodnicy, których włączamy do składu, zasługują na szansę pod koniec sezonu – dodał Hanák.
fot. hokejprerov.cz
Komentarze