MŚ: Feralna zmiana Czechów. Rosja wygrała na 19 sekund przed końcem
Rosjanie pokonali Czechów na inaugurację Mistrzostw Świata rozgrywanych w Rydze dzięki golowi strzelonemu w samej końcówce po fatalnej zmianie czeskich obrońców. Od wysokiego zwycięstwa turniej zaczęła z kolei reprezentacja Niemiec.
Grająca w Rydze pod flagą Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego ze względu na karę nałożoną za zorganizowany system dopingu w sporcie Rosja czterokrotnie dziś w meczu z Czechami wychodziła na prowadzenie. Naszym południowym sąsiadom trzy razy udało się doprowadzić do remisu, ale za czwartym razem było już na to zbyt późno. Decydującego gola na 4:3 podopieczni Walerija Bragina strzelili bowiem na 19 sekund przed końcową syreną. Czesi podarowali im do tego znakomitą okazję, bo Michal Moravčík za krótko wrzucił do tercji ataku krążek i razem z kolegami pojechał się zmieniać. Iwan Proworow przejął "gumę" i zagrał o bandę wprost do Michaiła Grigorienki, a ten miał bardzo dużo czasu, by zmieścić ją w górnym rogu czeskiej bramki i zdobyć gola na 4:3, który okazał się być zwycięskim.
Napastnik Columbus Blue Jackets zaliczył także asystę, a na listę strzelców w zwycięskim zespole wpisali się też: Anton Burdasow, Artiom Szwiec-Rogowoj w osłabieniu i Aleksandr Barabanow. Dla drużyny Czech strzelali: Jakub Flek, Jakub Vrána i Dominik Kubalík, który także raz asystował, a przy swoim trafieniu miał dużo szczęścia, bo po jego strzale krążek odbił się od łyżwy stojącego przed bramką rosyjskiego obrońcy Artioma Zuba. Ostatecznie jednak ten gol z 58. minuty nie dał czeskiej drużynie nawet punktu. Po meczu, zamiast tradycyjnego hymnu, Rosjanie wysłuchali fragmentu I koncertu fortepianowego Czajkowskiego i będzie tak po każdym zwycięstwie drużyny w Rydze. To także element kary wymierzonej przez Światową Agencję Antydopingową, a później częściowo utrzymanej przez Sportowy Sąd Arbitrażowy.
Rosja - Czechy 4:3 (1:1, 1:1, 2:1)
1:0 Burdasow - Grigorienko - Morozow 04:16 (w przewadze)
1:1 Flek - Špaček 09:26
2:1 Szwiec-Rogowoj - Kamieniew 35:27 (w osłabieniu)
2:2 Vrána - Kubalík - Hájek 37:53
3:2 Barabanow - Woronkow 45:28
3:3 Kubalík - Hronek - Kovář 57:23 (w przewadze)
4:3 Grigorienko - Proworow 59:41
Strzały: 28-25.
Minuty kar: 4-6.
W równolegle rozegranym meczu grupy A padło zatrzęsienie goli. Niemcy pewnie pokonali 9:4 przetrzebionych przez COVID-19 i kontuzje Włochów, których nie prowadzi na razie chory pierwszy trener Greg Ireland, a jeden z jego asystentów Giorgio De Bettin. Kluczowa okazała się druga tercja, wygrana przez niemiecką ekipę 5:0. Pozostałe dwie kończyły się remisami 2:2. W strzałach było 52-14 dla "Orłów". Najlepiej zaprezentował się ich drugi atak, czyli przeniesiona w całości z klubu pierwsza formacja ofensywna mistrza Niemiec Eisbären Berlin, która zdobyła łącznie 4 gole i 9 punktów. Marcel Noebels trafił do siatki 2 razy i raz asystował, a po bramce i 2 asysty zaliczyli jego partnerzy z drużyny "Polarnych Niedźwiedzi" Leonhard Pföderl i 19-letni Lukas Reichel. Po bramce i asyście uzyskali Tom Kühnhackl, syn Jacka Płachty Matthias i Frederik Tiffels, a na liście strzelców znaleźli się również: kapitan Moritz Müller i Tobias Rieder. Co ciekawe, Kühnhackl poprzedniego gola w reprezentacji strzelił 5 lat temu, także w Rydze i było to trafienie w meczu z Łotwą, decydujące o awansie Niemców na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pjongczangu, na których zdobyli srebrny medal.
Niemcy - Włochy 9:4 (2:2, 5:0, 2:2)
1:0 Kühnhackl - Krämmer 15:56
1:1 Petan - Miceli 17:42
1:2 Frigo - Magnabosco - Bardaro 18:07
2:2 M. Müller - Eisenschmid - Loibl 18:44
3:2 Rieder - Kühnhackl - Krämmer 24:23
4:2 Tiffels - Eisenschmid - Plachta 27:47 (w przewadze)
5:2 Noebels - J. Müller - Pföderl 35:13
6:2 Reichel - Seider 37:52
7:2 Noebels - Pföderl - Reichel 38:35
8:2 Plachta - Tiffels - Holzer 42:52 (w osłabieniu)
8:3 Bardaro - Deluca 43:22
8:4 Frank - Frigo 44:06
9:4 Pföderl - Noebels - Reichel 48:41
Strzały: 52-14.
Minuty kar: 29-6.
Komentarze