Mistrzostwa Świata: Obrońcy tytułu wygrali pierwszy mecz
Reprezentacja Finlandii rozpoczęła obronę tytułu mistrza świata od zwycięstwa nad Stanami Zjednoczonymi. Drugą wygraną na turnieju w Rydze odnieśli za to Rosjanie.
Finowie pokonali Amerykanów 2:1, prezentując hokej przypominający ten, który dwa lata temu dał im sensacyjny tytuł mistrzowski, czyli oparty przede wszystkim na skutecznej defensywie. W ich bramce Jussi Olkinuora potwierdził swoją bardzo dobrą formę z ostatniego sezonu KHL i obronił 29 strzałów. Gole strzelali Atte Ohtamaa oraz Iiro Pakarinen. Ten drugi miał przy swoim zwycięskim trafieniu dużo szczęścia, bo w podbramkowym zamieszaniu krążek do własnej bramki skierował nogą bramkarz reprezentacji USA Calvin Petersen. Z kolei Ohtamaa trafił do siatki po kiju gracza rywali Briana Boyle'a.
Honorowego gola dla USA strzelił drugi najlepiej punktujący debiutant ostatniego sezonu zasadniczego NHL Jason Robertson, który "przestrzelił" Olkinuorę w sytuacji "sam na sam", a chwilę wcześniej popisał się fantastycznym przyjęciem w powietrzu krążka po długim podaniu Christiana Wolanina. Choć gola strzelił jeden z młodszych graczy drużyny "Gwiazd i Pasów", to Amerykanie wystawiają na Łotwie swoją najstarszą reprezentację od 2005 roku. Jej średnia wieku wynosi 26 lat. Obie drużyny wracają na lód już jutro. Finowie zmierzą się z Kazachstanem, a Amerykanie zagrają w klasyku z podrażnioną zapewne inauguracyjną porażką z Łotwą reprezentacją Kanady.
Finlandia - USA 2:1 (0:0, 2:1, 0:0)
1:0 Ohtamaa - Mäenalanen - Anttila 26:54
2:0 Pakarinen - Pokka - Määttä 35:41
2:1 Robertson - Wolanin 38:01 (w przewadze)
Strzały: 29-30.
Minuty kar: 4-2.
Nie było sensacji w drugim popołudniowym meczu soboty. Rosja w Olimpijskim Centrum Sportu wygrała z reprezentacją Wielkiej Brytanii 7:1. Dwa gole i asystę zaliczył Anton Burdasow, a bramkę i asystę występujący z nim razem w trzecim ataku partner z SKA Petersburg Andriej Kuzmienko. Na listę strzelców wpisał się także cały tercet napastników drugiej formacji: Michaił Grigorienko, Pawieł Karnauchow i Anton Slepyszew. Dwaj pierwsi zanotowali również po asyście. Listę strzelców w drużynie Walerija Bragina uzupełnił Siergiej Tołczinski. Rosjanie pozwolili rywalom oddać tylko 11 celnych strzałów. Sami uderzali na ich bramkę 42 razy, a już w 11. minucie prowadzili 4:0. Reprezentacja Wielkiej Brytanii gra w Rydze bez swojego pierwszego trenera Petera Russella, który został w domu, bo nie chciał rozłąki z rodziną na czas turnieju.
Wielka Brytania - Rosja 1:7 (1:4, 0:1, 0:2)
0:1 Burdasow - Grigorienko - Ożiganow 05:53 (w przewadze)
0:2 Grigorienko - Woronkow 07:19 (w osłabieniu)
0:3 Burdasow - Kuzmienko - Gawrikow 09:21
0:4 Tołczinski - Barabanow 10:51
1:4 Kirk - Dowd - Connolly 18:46 (w przewadze)
1:5 Karnauchow - Zadorow - Zub 30:08
1:6 Kuzmienko - Burdasow - Ożiganow 49:59 (w przewadze)
1:7 Slepyszew - Karnauchow 53:05
Strzały: 11-42.
Minuty kar: 12-8.
Komentarze