ZIO: Pogrom Koreańczyków. Wolski trafił w konkursie najazdów (WIDEO)
Wojtek Wolski jako jedyny z Kanadyjczyków wykorzystał swoją próbę w konkursie najazdów, co nie ustrzegło „Klonowych Liści” od porażki z Czechami. W drugim meczu dnia, Szwajcarzy zdemolowali gospodarzy 8:0.
Do niespodzianki doszło w pierwszym sobotnim meczu na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczang. Faworyzowani Kanadyjczycy nie sprostali reprezentacji Czech, która po rzutach karnych wygrała 3:2. „Klonowe Liście” szybko objęły prowadzenie po golu Masona Raymonda podczas gry w przewadze. Karę odsiadywał Dominik Kubalik za uderzenie kijem. Sprytnym podaniem popisał się przy tej akcji Linden Vey. Za chwilę Ben Scrivens popisał się udaną obroną strzału Kubalika, który ewidentnie chciał się zrehabilitować za swoje zachowanie, które doprowadziło do utraty gola. 22-letni Czech tak naciskał, aż odpracował swój błąd. W 7.minucie przejął zgubiony przez Chrisa Lee krążek i umieścił go w bramce Kanadyjczyków. Podopieczni Wiliego Desjardinsa wyszli ponownie na prowadzenie w 13.minucie. Akcja zaczęła się od rajdu Dereka Roya, który choć został zatrzymany to zdołał podać do Maxima Noreau, ten strzelił, a na miejscu był Rene Bourque, który skierował krążek do bramki.
Czesi wyrównali po upływie raptem 25 sekund drugiej tercji. Do zgubionego krążka dopadł Michal Jordan umieszczając go następnie nad ramieniem Scrivensa. – Wiedzieliśmy przed przyjazdem tutaj, że nie możemy liczyć na ani jeden łatwy mecz. Już pierwszy dzień pokazał nam jak ciężko będzie o każde zwycięstwo – tak skomentował wyrównany poziom turnieju Jordan.
Drużyny popełniały dużo błędów w defensywie, ale nie skutkowały one utratą goli. Najlepszą sytuację na zakończenie meczu w podstawowym czasie gry miał Lukáš Radil, który znalazł się sam przed bramkarzem. Scrivens zatrzymał jego strzał. Doskonałą okazję do wygrania meczu mieli Kanadyjczycy w sytuacji kiedy ich rywale dostali karę za przebywanie na lodzie zbyt dużej ilości hokeistów. Niestety, nie potrafili stworzyć odpowiedniego zagrożenia pod bramką Pavla Francouza. Na minutę przed końcem Jiří Sekáč trafił w poprzeczkę.
W związku z tym faktem stała się pierwsza w historii igrzysk dogrywka w formule 3 na 3. Najdogodniejszą okazję do rozstrzygnięcia meczu w dodatkowym czasie gry miał Mat Robinson. W sytuacji 2 na 1 pojechał sam na bramkę, ale niefortunnie zgubił krążek.
Mat Robinson (w ciemnym stroju) w bramce Pavela Francouza
Tym samym pierwszy na tej olimpiadzie konkurs rzutów karnych stał się faktem. Pierwsza seria strzałów padła łupem bramkarzy. W następnej lepsi byli obaj strzelcy, Wojtek Wolski i Petr Koukal. Pomylił się w swojej próbie Roy, natomiast Kovář wykonał najazd bezbłędnie. Po trzech seriach było zatem 2:1 dla Czechów. W 4.kolejce pomylili się Bourque i Roman Červenka. Oznaczało to tyle, że Noreau nie mógł się pomylić, gdyż oznaczałoby to zwycięstwo rywali. Krążek po jego strzale trafił w słupek bramki Francouza, co oznaczało niespodziankę w postaci wygranej Czechów.
Porażkę skomentował trener Kanadyjczyków, Desjardins – Obie drużyny zagrały naprawdę twardo, to był dobry mecz dla nas. Mogliśmy zagrać go lepiej. Teraz patrzymy już tylko w przyszłość. Ten jeden pojedynek nam uciekł, ale nie martwimy się tym zbytnio, skupiamy się na kolejnym meczu, który przed nami.
Kanada – Czechy 2:3 po rzutach karnych (2:1, 0:1, 0:0, 0:0, 0:1)
1:0 Mason Raymond – Linden Vey – Marc-Andre Gragnani (01:13, gol w przewadze 5/4)
1:1 Dominik Kubalik (06:52)
2:1 Rene Bourque – Maxim Noreau – Gilbert Brule (13:30, gol w przewadze 5/4)
2:2 Michal Jordan – Michal Birner – Roman Horák (20:25)
2:3 Jan Kovář (decydujący rzut karny)
Strzały: 33 – 21
Kary: 6 – 10
Widzowie: 6731
Piękny sen gospodarzy skończył się dzisiaj w drastyczny sposób. Po dobrym meczu z Czechami, przegranym tylko jedną bramką, nadzieje południowokoreańskich kibiców zostały rozbudzone na tyle, że oczekiwali wyrównanej walki w drugim turniejowym starciu. Do niczego takiego jednak nie doszło, a Szwajcarzy wprost zdemolowali Koreańczyków.
Przez pierwsze dwie tercje Szwajcarzy pomimo swojej przewagi zdołali wykorzystać tylko trzy sytuacje, ale w ostatnich 20 minutach odrobili tę wcześniejszą nieskuteczność z nawiązką, zdobywając pięć bramek. Mecz w bramce Azjatów rozpoczął Matt Dalton, który po wpuszczeniu pięciu goli został zmieniony przez Sungje Parka. Jego vis-a-vis Jonas Hiller zachował „czyste konto” w tym spotkaniu.
Thomas Rufenacht (w białej koszulce) zdobywa gola na 4:0 w meczu z Koreą Południową
Pius Suter zdobył hattricka, a Felicien du Bois zgromadził na koncie dwa punkty za strzelenie gola i asystę. Również dwa „oczka” na swoim koncie zanotowali Andres Ambühl, Patrick Geering i Cody Almond, każdy z nich zanotował dwa kluczowe podania do swoich kolegów.
Korea Południowa – Szwajcaria 0:8 (0:1, 0:2, 0:5)
0:1 Denis Hollenstein - Gaëtan Haas – Romain Loeffel (10:23)
0:2 Felicien du Bois (27:36)
0:3 Pius Suter – Fabrice Herzog (35:55)
0:4 Thomas Rufenacht – Ramon Untersander – Cody Almond (43:50)
0:5 Pius Suter – Andres Ambühl – Simon Moser (45:17)
0:6 Reto Schäppi - Cody Almond – Patrick Geering (46:45)
0:7 Pius Suter – Patrick Geering - Andres Ambühl (51:24)
0:8 Enzo Corvi - Grégory Hofmann - Felicien du Bois (55:10)
Strzały: 25 – 34
Kary: 8 – 10
Widzowie: 6568
Tabela grupy A (po 2.kolejce)
Miejsce | Drużyna | Mecze | Punkty | Bramki |
1. | Czechy | 2 | 5 | 5-3 |
2. | Kanada | 2 | 4 | 7-4 |
3. | Szwajcaria | 2 | 3 | 9-5 |
4. | Korea Południowa | 2 | 0 | 1-10 |
Jutro ostatnia kolejka gier w grupie A. Kanadyjczyków czeka najprawdopodobniej spacerek z gospodarzami, natomiast Szwajcarzy z pewnością nie mogą liczyć na powtórkę z dzisiejszego meczu, w starciu z Czechami.
Komentarze