KHL: Koniec spekulacji. Legenda zostaje w ojczyźnie
Pawieł Daciuk rozwiał krążące wątpliwości dotyczące jego powrotu do NHL. Rosjanin zdecydował się na pozostanie w rodzimej KHL i powrót do swojego macierzystego miasta, którym jest Jekaterynburg, gdzie będzie reprezentował barwy miejscowego Awtomobilistu.
Od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się informacje, że 40-letni hokeista ma zamiar znów wybrać się za Ocean, aby kontynuować karierę w Detroit Red Wings, gdzie spędził 14 sezonów, rozgrywając 953 spotkania fazy zasadniczej, w których zdobył 918 puntów – 314 goli i 604 asysty. Do tego wystąpił w 157 grach rozgrywek postsezonowych, co zakończyło się kolejnymi 113 „oczkami” za 42 bramki i 71 kluczowych podań.
Pobyt w Detroit to przede wszystkim dwa Puchary Stanleya. Najpierw w 2002 roku, w którym zaliczył również olimpijski brąz oraz sześć lat później, gdy dodatkowo zgarnął Trofeum Franka J.Selkego dla najlepszego defensywnie usposobionego napastnika i nagrodę dżentelmena, czyli Trofeum Lady Byng.
To ostatnie trafiało do niego aż cztery razy, a jego umiejętności gry w obronie doceniane były najwyższym wyróżnienieniem trzykrotnie. Zamykając wątek gry w NHL należy wspomnieć również o trzech występach w Meczu Gwiazd, choć Daciuk wybierany był do udziału w nich czterokrotnie. Za sezon 2008/09 otrzymał miejsce w drugiej Drużynie Gwiazd ligi, a w jedną edycję wcześniej wygrał klasyfikację +/-.
Napastnik opuścił NHL w 2016 roku, podpisując kontrakt z SKA St.Petersburg, gdzie spędził ostatnie trzy lata. Rozegrał w KHL 166 spotkań sezonów zasadniczych, zdobywając 147 punktów za 43 bramki i 104 kluczowe podania. W play-offach rozegrał 34 gry. Osiem razy pokonał golkiperów rywali, a dodatkowo zaliczył 14 asyst.
W drugim sezonie po powrocie z USA zdobył z ekipą z St.Petersburga Puchar Gagarina i po raz drugi wystąpił w Meczu Gwiazd ligi. Po raz pierwszy w tym wydarzeniu wziął udział w edycji 2012/13, kiedy to zaliczył 13-meczowy debiut w KHL w barwach moskiewskiego CSKA. Było to możliwe dzięki lokautowi, który trwał w NHL. W ostatnim sezonie odebrał nagrodę indywidualną KHL za największą wytrwałość, sportową postawę i oddanie hokejowi.
W mediach społecznościowych Daciuk zamieścił zdjęcie w bluzie Awtomobilistu i opatrzył fotkę podpisem „zakochany w Jekaterynburgu”. Takie stwierdzenie nie może dziwić, bowiem to rodzinne miasto tego zawodnika. To tu zaczynał karierę w barwach Junostii. W tym miejscu spędził prawie całą karierę zanim wyleciał za Ocean. W ostatnim sezonie gry w ojczyźnie reprezentował barwy Ak Barsu Kazań.
W ubiegłym roku doczekał się wreszcie złotego medalu olimpijskiego. Do Pjongczang nie przyjechali zawodnicy występujący w NHL, a z uwagi na sankcje dotyczące afery dopingowej w rosyjskim sporcie „Sborna” występowała pod szyldem Olimpijskich Sportowców z Rosji. Daciuk wybrany został do Drużyny Gwiazd turnieju olimpijskiego.
2018 okazał się rokiem, w którym bohater tego tekstu wkroczył do elitarnego Klubu Potrójnego Złota. Jak już wiemy zdobył Puchar Stanleya i olimpijski laur. Potrzebny był jeszcze tytuł czempiona globu, ale ten, Daciuk załatwił już w 2012 roku.
W mistrzostwach świata zdobył jeszcze dwa brązowe krążki i jeden srebrny w 2010, kiedy został uznany najlepszym napastnikiem imprezy oraz wybrano go do Drużyny Gwiazd. Daciuk dwukrotnie wybierany był najlepszym rosyjskim hokeistą roku, co oznacza otrzymanie Trofeum Walerija Charłamowa.
Komentarze