– Przegląd młodych zawodników uważam za zakończony. Teraz musimy poszukać graczy doświadczonych zarówno z krajowego, jak i zagranicznego „podwórka” – powiedział nam trener Aksam Unii Oświęcim Jewgienij Lebiediew.
W tym przekonaniu utwierdziły go dwa sparingi, które oświęcimianie rozegrali z HK Witebsk. Pierwszy z nich zakończył się zwycięstwem Unii 2:0, a w drugim lepsi okazali się hokeiści zza wschodniej granicy, wygrywając 4:2.
– Wiem już na których zawodników mogę liczyć, a którzy jeszcze nie prezentują ekstraligowego poziomu. Z testowanych młodych graczy najlepsze wrażenie zrobili na mnie Filip Komorski i Kamil Kalinowski, z którymi podpisaliśmy już umowy przedwstępne– zaznaczył opiekun drużyny z Chemików 4.–Dobrze zaprezentował się także Mateusz Wardecki i wielka szkoda, że nabawił się kontuzji. Cóż, musimy zrobić wszystko, by jak najszybciej postawić go na nogi.
Jednak wśród kibiców pojawiły się opinie, że sparingi z Witebskiem przyniosły więcej strat niż zysków. – Nie zgodzę z tym. Jeśli chcemy myśleć o rozwoju, to musimy grać z lepszymi od siebie, z drużynami prezentującymi zupełnie inny styl. Dzięki spotkaniom z Białorusinami wiem, jak moi zawodnicy radzą sobie z rywalem prezentującym twardy i fizyczny styl – wyjaśniał Lebiediew. – Oczywiście prawdą jest, że kilku zawodników ucierpiało w tym dwumeczu, ale zdrowie hokeistów podczas meczów powinni chronić sędziowie.
Biało-niebiescy po spotkaniach z Witebskiem udali się na dwutygodniowe urlopy. Przygotowania wznowią 6 maja.
Czytaj także: